Czy złotówka osłabiła się na dłużej? Kiepska passa PLN
W ostatnim tygodniu rynki żyły głównie posiedzeniami banków centralnych. Niepewności handlowe związane z konfliktem USA-Chiny zeszły na plan dalszy, co pozwoliło na chwilę oddechu. Wśród licznych konferencji, przemówień i posiedzeń najważniejszych, finansowych instytucji na świecie, niektóre waluty miały szansę na umocnienie się głównie w stosunku do dolara. Nie można natomiast powiedzieć tego o złotówce, której deprecjacja trwa w najlepsze i na razie trudno wyczekiwać jej końca. W ciągu tylko ostatniej, piątkowej sesji kurs przesunął się o 0,93%.
TSUE ws. Frankowiczów
Najbardziej wyczekiwaną datą, istotną z punktu widzenia rynku walutowego i bankowego, będzie posiedzenie TSUE w sprawie Frankowiczów. Zaplanowane jest na 3 października tego roku. Zdecydowana większość analityków opowiada się za pozytywnym orzeczeniem (z punktu widzenia osób, które zaciągnęły kredyt we frankach). Skąd takie spekulacje? Wynikają one głównie z niewiążącym orzeczeniem rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości, który stwierdził, że polskie sądy nie mogą utrzymywać w mocy nieuczciwych warunków umów kredytów walutowych. Istnieje więc spora szansa, że podobną opinią będzie kierował się TSUE. Są już pierwsze spekulacje dotyczące wywołania kryzysu w sektorze bankowym oraz jego destabilizacji, o ile orzeczenie będzie korzystne dla Frankowiczów. Instytucje udzielające swego czasu takiego kredytu, będą musiały liczyć się z wielkimi kosztami, które delikatnie szacuje się na 60 mld zł. Czarne chmury zebrały się nad sektorem bankowym. Widać to było podczas ostatnich notowań na GPW, gdzie instytucje te odnotowały w kilku sesjach spadki.

Wykres CHF/PLN, interwał H4. Źródło: xStation 5 XTB
Jak wyglądają obecne notowania CHF/PLN? Relatywnie nie jest najgorzej. W piątek notowania funta do złotego poszybowały w górę o niemal 1,18%. Z punktu widzenia technicznego, przebiły znaczący opór ulokowany na poziomie 3.9940. Na razie, ze względu na zamknięcie notowań na weekend nie widzieliśmy testu ostatniego ruchu popytowego, co w dużej mierze powinno prędzej, czy później nastąpić w następnym tygodniu.
Dolar wciąż mocny
W ostatnim tygodniu Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych nie zaskoczyła inwestorów. Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami stopy procentowe zostały obniżone. Tą drogą zaraz za FED’em poszedł Bank Anglii, Japonii i Szwajcarii. Żadna z tych decyzji nie wywołała większych ruchów na giełdach, a niewielkie korekty zostały wykorzystane przez kupujących, co przyczyniło się do lekkich wzrostów w następnej sesji. Można powiedzieć, że dolar w świetle tego tygodnia jest stabilny, ale bez “fajerwerków”. Polityka jest bardziej neutralna niż agresywnie budująca jego aprecjację wobec kluczowych walut.

Wykres USD/PLN, interwał D1. Źródło: xStation 5 XTB
Spójrzmy na notowania dolara w stosunku do złotego. Widoczna i silna deprecjacja polskiej waluty trwa w najlepsze od końca czerwca tego roku. Notowania w krytycznym punkcie sięgały niemal 4 zł. Obecnie znaczącym poziomem wsparcia jest punkt 3.9170. Intensywnie odbiliśmy od niego w ostatniej sesji.
Ciężko na USD/PLN wypatrywać odwrócenia sytuacji. Trend i sentyment na tej parze jest obecnie wyraźnie wzrostowy, a niepewna sytuacja w Polsce będzie sprzyjała dla dolara.
Funt kontra złoty
Funt jeszcze nie tak dawno, był jedną z najsłabszych walut europejskich, ze względu na liczne spekulacje związane z Brexitem. Niepewności z tym związane uwidoczniły się najbardziej w notowaniach GBP/USD, które swego czasu odnotowało dwie, duże serie spadkowe. Trochę lepiej wyglądał jego kurs w parach z walutami, które równie kiepsko jak on, radziły sobie z amerykańskim pieniądzem.

Wykres GBP/PLN, interwał D1. Źródło: xStation 5 XTB
Złotówka praktycznie do 12.08 tego roku należała do tych walut, które skutecznie umacniały się wobec funta. Sytuacja w połowie sierpnia się diametralnie zmieniła i praktycznie do teraz trwa ( praktycznie nieprzerwany większą korektą) trend wzrostowy. Obecnie znajdujemy się w bardzo ciekawym (z punktu analizy technicznej) momencie notowań. Poziom 4,9442 stanowił od stycznia do połowy maja skuteczne wsparcie umacniające złotówkę wobec brytyjskiej waluty. Cena z pewnością zatrzyma się na dłużej w tej okolicy. Ostatnia wzrostowa świeca została uszczuplona mniej więcej o ⅓ ostatniego ruchu popytowego, tworząc w okolicy wsparcia dłuższy knot. Oczywiście nie odbieram tego, jako sygnał do zmiany trendu, ale raczej, jako sugestię, że to miejsce może wstrzymać notowania na dłużej.