Aktualności
Teraz czytasz
Nieczyste zagrywki brokerów – TOP 5
4

Nieczyste zagrywki brokerów Forex otoczone są już niemałą legendą. Walka na linii trader <-> broker, wynikająca z powstającego konfliktu interesów, w którym dochodzi do sytuacji, gdzie zysk tradera to strata brokera, prowadzi do nadużyć. Oczywistem jest, że nie po to broker zakładał interes, aby na nim tracić, a ochrona własnych interesów zawsze będzie miała priorytet. Większym problemem jest chciwość oraz brak transparentności, czyli „pomoc” ze strony brokera, aby jego klient tracił i to najlepiej jak najszybciej. Do tego celu stworzono różne „wtyczki”, które pomagają mu nie tylko segregować klientów w grupy ale też oferować im różne warunki transakcyjne, czyli m.in. realizację zleceń, poślizgi, kwotowania, a także całą masę innych bajerów.

metatrader virtual dealer

Najpopularniejszy plug-in do manipulacji kontami klientów. Parametr „Delay” odpowiadający za opóźnienie w realizacji zleceń.

Jako traderzy, jesteśmy skazani na brokerów, a tym samym oni też na nas i nasze zróżnicowane strategie. Nie oczekujmy, że jakikolwiek broker przyzna się do stosowania nieetycznych zagrywek. Pomimo, że po przeczytaniu tego artykułu będziesz mógł odnieść wrażenie, że bierzemy udział w nierównej walce, w której z góry jesteśmy skazani na porażkę, to wiedz, że nie do końca tak jest.


Sprawdzeni brokerzy Forex – Zestawienie


Nie każdy broker to nasz wróg i gra nieczysto – a wiele firm skutecznie wyeliminowało sytuacje konfliktowe i tym samym stało się sprzymierzeńcem traderów. Ale tymczasem…

Przedstawiamy Wam nasz subiektywny ranking TOP 5 z opisem najpopularniejszych złych praktyk stosowanych przez nieuczciwych brokerów.


Miejsce #5

Manipulacje kursem

Niskie miejsce tej „sztuczki” w rankingu to efekt następujących zmian w świecie brokerów FX. Obecnie dużo bardziej prawdopodobne jest, że potężna instytucja (lub ich grupa) podciągnie kurs na rynku swoimi zleceniami wycinając nasze zlecenia Stop Loss (grube ryby dobrze wiedzą, gdzie je stawiamy), niż że sam broker zmanipuluje kurs na swojej platformie. To jednak tylko szacunek prawdopodobieństwa, bowiem wiemy, że sporadycznie takie praktyki nadal mają miejsce. W skrócie: na czym to polega? Broker, widząc wszystkie zlecenia swoich klientów, w tym oczywiście też wartości SL, może z poziomu swojej platformy/serwera/aplikacji do zarządzania tymi narzędziami, dowolnie zmodyfikować kursy instrumentów widoczne na naszej platformie. Mało tego, możesz zrobić to nawet samodzielnie! Nie wierzysz? Bardzo proszę, oto dowód :-).

Różne ceny na wykresach na tej samej platformie. Zmodyfikowane samodzielnie.

Różne ceny na wykresach na tej samej platformie. Zmodyfikowane samodzielnie.

Różnica polega na tym, że Ty możesz dokonać takiej zmiany ale tylko na swojej platformie, podczas, gdy broker jest w stanie zrobić to globalnie dla wszystkich klientów lub tylko wybranej grupy.

Firmy FX odchodzą od tej praktyki z racji, iż świadomość traderów mocno się zwiększyła, a oni sami posiadają po kilka rachunków realnych u różnych brokerów, co sprawia, że weryfikacja „poprawności” kursów jest wyjątkowo prosta i szybka. Napisałem „poprawność” w cudzysłowiu nie przez przypadek. Forex to rynek zdecentralizowany, gdzie nie funkcjonuje pojęcie jednej, właściwej ceny, która jest punktem odniesienia dla całego świata.

Kursy na platformach FX zawsze delikatnie różniły się w zależności od brokera – za sprawą spreadów, stopnia filtrowania danych (ilości ticków) oraz źródła ich pochodzenia. Dlatego zanim zwyzywamy naszego brokera, warto zachować zimną krew i trzeźwość umysłu odpowiadając sobie na pytanie „jaka jest szansa, że broker wyciął właśnie moje zlecenie?”. Powiem z własnego doświadczenia – obecnie takie numery zdarzają się to tylko u największych chciwców, czyli firm o naprawdę słabej reputacji, nastawionych tylko na zysk. Jeśli wybrałeś taką firmę za swojego partnera w handlu to poniekąd sam naraziłeś się na dodatkowe ryzyko.

JAK DIAGNOZOWAĆ:

Zweryfikuj czy podobny kurs wystąpił na przynajmniej dwóch dodatkowych platformach innych brokerów (tylko konta realne!), uwzględniając przy tym: rodzaj brokera (ECN/STP/MM), różnicę w spreadach oraz stopień filtrowania danych, czyli inaczej porównaj ilość ticków na okolicznych świeczkach (przeczytaj koniecznie: Czym jest wolumen na rynku Forex). Duże rozbieżności i notorycznie zdarzające się podobne sytuacje mogą sugerować, że Twoje podejrzenia są uzasadnione.


Miejsce #4

Korekty transakcji

Problem stał się wyjątkowo dobrze znany po wydarzeniach z 15 stycznia 2015 r. po słynnej interwencji SNB. Nie wchodząc za mocno w szczegóły: niektórzy brokerzy skorygowali kursy zamkniętych pozycji nie tylko redukując zyski. W niektórych przypadkach korekty generowały potężne debety – argumentacja brokera ograniczała się do twierdzenia o zawarciu transakcji po nierynkowych cenach. Sytuacja była ekstremalna, podobnie jak korekty kursów, ale czy tylko w takich okolicznościach podobne praktyki mają miejsce? Niestety nie. „Nierynkowe ceny” po których otworzymy/zamkniemy pozycję mogą wystąpić teoretycznie zawsze, gdzie w szczególności możemy mówić o wystąpieniu dobrze znanych bad ticków (przeczytaj koniecznie: Czym są bad ticki i skąd się biorą), okresach podwyższonej zmienności czy publikacji danych makroekonomicznych. Przy spokojnym rynku ryzyko ew. korekty drastycznie spada ale nie znika.

Broker zabezpiecza się przed jakąkolwiek reklamacją zapisami w regulaminach o prawie do możliwości korygowania cen. Problem polega na tym, że nie daje klientowi absolutnie żadnych możliwości weryfikacji „poprawności” kursu, zarówno przed, jak i po zawarciu transakcji oraz w momencie dokonywania korekty. A przecież paradoksalnie zawieramy zlecenia po cenach, które to sam broker nam oferuje na własnej platformie (!). W efekcie może się okazać, że nasz pokaźny zysk, na skutek korekt, przekształca się na niewielki zysk, a nawet stratę (co brokerowi na pewno jest na rękę), podczas, gdy my musimy na słowo uwierzyć brokerowi, że pechowo trafiła nam się „nierynkowa cena”.

Nieczyste zagrywki brokerów

Korekta transakcji wykonywana „na bieżąco” – pozycje P/L Sync widniejące w podsumowaniu jako „Wypłata”. Uszczuplenie zysku o 125 zł (6,5%).

W skrajnych przypadkach takie korekty następują masowo, nie bezpośrednio po zrealizowaniu pozycji, ale dopiero przy wycofywaniu środków, kiedy broker odmawia wypłaty części lub nawet całości zysku.

JAK DIAGNOZOWAĆ: 

Diagnoza właściwie jest niepotrzebna. Niestety, o korektach pozycji dowiemy się dopiero po fakcie, a reklamacje będą odrzucane. Broker w tym przypadku zawsze zasłoni się zaakceptowanym regulaminem.


Miejsce #3

Zmiany w punktach Swap

Pozycję numer 3 dedykujemy traderom długoterminowym. Przy strategiach takich jak carry trading, arbitraż, hedging czy standardowy trading długoterminowy, wartość swapów (przeczytaj koniecznie: Swapy bez tajemnic) odgrywa kluczową rolę (a nawet bazuje stricte na nich) i często decyduje o podjętych krokach przez inwestora, a w konsekwencji też o jego wyniku finansowym. W ustalaniu wartości punktów swapowych panuje wśród niektórych brokerów dosłownie wolna amerykanka.

Przeprowadź eksperyment: wybierz jeden instrument i pięciu brokerów, a następnie porównaj stawki swap – założę się, że nigdzie nie będą one jednakowe. Czasem może się nawet zdarzyć, że gdzie u brokera A dla pozycji długiej wartość jest dodatnia, to u brokera B będzie ona ujemna. Można to w pewnym stopniu wytłumaczyć różnymi marżami jakie są naliczane przez brokera do punktów swap. Ale nie zawsze. Jak bowiem wytłumaczyć zjawisko, gdzie po dwóch tygodniach od stosowania systemu opartego na swapach (carry trading) przynoszącego regularny zysk, nagle wszystkie instrumenty na których posiadam otwarte pozycje, zmieniają wartość na niekorzystną? Warto zaznaczyć, że w tym czasie nie nastąpiły żadne zmiany na rynku, np. w wysokości stóp procentowych, które tłumaczyłyby zmianę polityki. Trzeba powiedzieć to wprost – broker może zmienić punkty swapowe w każdej chwili, jeśli uzna, że na tym traci.

Nieczyste zagrywki brokerów

EUR/USD – zróżnicowane stawki swap między brokerami.

JAK DIAGNOZOWAĆ: 

Brokerzy nie informują o zmianach swap – przy oferowaniu kilkuset instrumentów każdorazowa zmiana wiązałaby się z rozesłaniem stosownej informacji, a przyznajcie szczerze – ilu z Was interesuje swap na SGD/JPY? 🙂 Jeśli inwestujesz długoterminowo, monitoruj wartość punktów swap, sprawdzając wartość na platformie (nie na stronie brokera!) np. poprzez wskaźnik (Spread and Swap Monitor – POBIERZ). Jeśli chcesz uniknąć niespodzianek, wybierz transparentnego brokera, który oferuje „rynkowe” stawki swap i publikuje wzór w oparciu o który te wartości są wyliczane.


Miejsce #2

Sztuczne poślizgi

Na przestrzeni ostatnich kilku lat brokerzy zdążyli nas przyzwyczaić do zjawiska jakim jest poślizg cenowy (z ang. slippage). Jest to efekt popularyzacji modelu ECN i STP oraz rynkowej realizacji zleceń. Model ECN/STP zakłada w teorii całkowitą eliminację konfliktu interesów, gdzie sam staje się jedynie pośrednikiem transakcji. I przy odpowiednim przygotowaniu infrastruktury przez brokera ECN/STP taka teoria może pokrywać się z praktyką i przy takim stanie rzeczy możemy mówić tylko o naturalnych poślizgach przy realizacji zleceń (przeczytaj koniecznie: Z czego wynikają poślizgi cenowe). Można zatem stwierdzić, że to zjawisko rynkowe na które broker nie ma wpływu. Ale czy rzeczywiście zawsze tak jest? Otóż NIE. Brokerom zdarza się manipulować poślizgami cenowymi. Problematyczną kwestią jest jednak jak odróżnić poślizg naturalny od poślizgu sztucznego. Sam proceder polega na dodawaniu do zleceń „nienaturalnego” slippage, tak, aby oprócz prowizji lub spreadu można było wypracować sobie „dodatkowy” zysk poślizgiem. Notoryczne zaliczanie poślizgów przy realizacji zleceń (zazwyczaj na zleceniach Stop Loss) może wynikać z niedostatecznej liczby dostawców płynności (ECN), problemów z kwotowaniami (STP, MM) lub z zachłanności (głównie MM). Przy zamykaniu pozycji z „ręki” dochodzi w skrajnych przypadkach do uniemożliwiania zamknięcia pozycji zyskownych.

Zlecenia zrealizowane z poślizgiem na Stop Loss (różnice w realizacji widoczne w zaznaczonych kolumnach). Broker typu Market Maker.

Zlecenia zrealizowane z poślizgiem na Stop Loss (różnice w realizacji widoczne w zaznaczonych kolumnach). Broker typu Market Maker.

Inny problem polega na niesprawiedliwej polityce realizacji zleceń. Skoro odnotowujemy poślizg na zleceniach Stop Loss to logicznie myśląc na Take Profit powinno wyglądać to tak samo. Czy aby na pewno? Głośnym przypadkiem było ukaranie brokera FXCM kwotą grzywny w wysokości 2 mln USD przez amerykańskiego regulatora NFA (amerykański odpowiednik polskiego KNF-u) za nieuwzględnianie pozytywnych poślizgów cenowych (przeczytaj: Komunikat NFA) oraz brokera FXCM UK na kwotę w wysokości 4 mln USD przez brytyjską instytucję nadzorującą FCA (przeczytaj: Komunikat FCA) za manipulacje poślizgami przy realizacji zleceń. Nieuczciwa praktyka polega na sprawiedliwej realizacji zleceń Stop Loss z poślizgiem rynkowym, podczas, gdy zlecenia Take Profit zawsze realizowane są idealnie co do punktu.

JAK DIAGNOZOWAĆ:

Sprawdź jak Twój broker realizuje zlecenia. Jeśli nawet przy spokojnym rynku, notorycznie zaliczasz poślizgi na zleceniach Stop Loss, podczas, gdy na Take Profit praktycznie nie ma to miejsca to pora, aby nabrać odpowiednich podejrzeń. Pamiętaj o zachowaniu otwartego umysłu, ponieważ slippage to przede wszystkim zjawisko rynkowe i jego wystąpienie to niekoniecznie działanie brokera. Analizując wyniki, sprawdź co działo się z kursem dalej (najlepiej na jak najniższym interwale), jaka była dynamika ruchu, czy wystąpiły luki cenowe oraz bazuj na odsetku procentowym*.

*Statystyczny trader zalicza więcej Stop Loss-ów niż Take Profit-ów, co powoduje, że wynik liczbowy może być mocno zniekształcony. Przelicz jaki procentowy udział w transakcjach miał negatywny poślizg na SL, a jaki pozytywny poślizg na TP.

Niektórzy brokerzy prowadzą statystyki zleceń swoich klientów dot. realizacji zleceń nad którymi czuwa regulator. Jednym z przykładów jest FxPro (sprawdź: Dane realizacji zleceń za II kw. 2016 r.). Są także firmy, które udostępniają dane tickowe (np. Dukascopybaza danych historycznych) na których idealnie widać jak zmieniał się kurs i czy poślizg był spowodowany warunkami rynkowymi. Im większa transparentność, tym mniejsza szansa na nadużycia.


Miejsce #1

Opóźnianie realizacji zleceń

Nieczyste zagrywki brokerów Forex mają wiele obliczy. Ale to jest to bezapelacyjnie numer jeden na naszej liście. Praktyka stosowana od lat, która cały czas zbiera swoje żniwa. Istny postrach scalperów, day-traderów, news traderów i osób korzystających z automatycznych strategii. Śmiało można powiedzieć, że jest to narzędzie, które wykończy każdego niewygodnego tradera (dla brokera). Jeśli zacząłeś zarabiać i nagle od pewnego momentu zauważyłeś, że Twoje transakcje realizowane są dużo, dużo wolniej, wiedz, że trafiłeś na Dealing Desk (DD). Na czym polega? To bardzo proste.

Broker, widząc, że handel idzie Ci nadzwyczaj dobrze, na czym w konsekwencji traci, ponieważ:

  1. nie zabezpiecza Twoich transakcji na rynku,
  2. robi to tylko częściowo lub
  3. zabezpiecza je w sposób nieefektywny…

… Jednocześnie nie widzi perspektywy, że w końcu szybko stracisz cały swój kapitał, podejmuje decyzję o wydłużeniu czasu realizacji. Magicznym przyciskiem w swoim systemie ustawia minimalną wartość czasu w którym Twoje zlecenie będzie przetwarzane przez jego system (lub raczej będzie czekało na realizację). Przez tę bliżej nieokreśloną chwilę Ty nie możesz zrobić nic poza czekaniem, kurs ulega zmianie, a ostatecznie transakcja zawierana jest po innej cenie niż planowałeś. Broker może do tego celu stworzyć osobną grupę (tzw. czarną listę) do której będzie wrzucał niewygodnych klientów lub przypisuje im indywidualne warunki (nie mylić z preferencyjnymi 🙂 ). W przypadku dynamicznie handlujących automatów opóźnienie rzędu 300-500 ms może już załatwić sprawę i sprawić, że EA zacznie tracić, bo zwyczajnie jego reakcja będzie trwała zbyt długo. W przypadku scalperów handlujących manualnie (tzw. „z ręki”) czas ten często wystarczy wydłużyć „tylko” zazwyczaj od 1-2 sekund w górę. Przy tak dynamicznym rynku jakim jest Forex powinno wystarczyć.

Ale to nie tak, że broker ustawia Ci DD i zapomina o Tobie – teraz jego oczy skierowane są właśnie na Ciebie przyjacielu. Jeśli nadal sobie radzisz to bez problemu może Ci ten czas wydłużyć. Moim rekordem jest 57 sekund. Prawie minuta, którą musiałem odczekać za każdym razem, gdy chciałem nie tylko otworzyć lub zamknąć transakcję ale także zmodyfikować takie parametry jak Stop Loss czy Take Profit. Oczywiście, podałem tu skrajny przypadek w którym broker chciał mi ewidentnie dać do zrozumienia, że musimy się pożegnać. Na ogół DD od 2 do 5 sekund załatwia sprawę.

Nieczyste zagrywki brokerów

Modyfikacja zleceń trwająca od 2 do 7 sekund przy spokojnym rynku.

W klasycznym modelu Market Maker (bez tzw. NDD – Non Dealing Desk) efektem opóźnienia realizacji jest tzw. rekwotowanie, czyli ponowne zapytanie o chęć zawarcia transakcji po aktualnej cenie, która zdążyła się już zmienić. Co ciekawe, rekwotowanie pojawia się tylko w momencie zmiany kursu w tę „dobrą” dla nas stronę – w drugą stronę odnotujemy co najwyżej „poślizg”. Warto także dodać, że praktyka opóźniania zleceń obejmuje nie tylko transakcje zawierane „z ręki” ale także zlecenia oczekujące (Stop Loss, Take Profit, działanie Trailing Stop) i ich modyfikację.

JAK DIAGNOZOWAĆ:

Sposób na wyłapanie tych nadużyć jest banalny. Pierwszą czynnością jest porównanie czasu egzekucji obecnej z tą z przed kilku dni/tygodni. Do tego trzeba się posłużyć dziennikiem transakcji lub zapisanymi logami. Jeśli czasy egzekucji ewidentnie się różnią, to pora nabrać podejrzeń. Ale wstrzymajmy się z osądami. Winowajcą może być, o dziwo, nasz dostawca internetu, który na skutek awarii lub wprowadzonych zmian, pośrednio zwiększył nam ping do serwera brokera (bywały takie przypadki). Winne mogą być nawet nowy zainstalowany antywirus spowalniający przesył danych lub po prostu chwilowe przeciążenie serwera brokera (na skutek np. kilku klientów, którzy zaczęli stosować automaty wysyłające masę zapytań – tego też doświadczyłem). Zazwyczaj taki stan rzeczy jest przejściowy ale traderzy mają problem z cierpliwością… 🙂

Zatem jeśli dalej masz wątpliwości, kolejnym krokiem jest sprawdzenie egzekucji z innego komputera podłączonego do innego źródła internetu. Otwarcie zlecenia, kilka modyfikacji, sprawdzenie czasu i sprawa prawie jest wyjaśniona. Dla pewności, można przeprowadzić ostatni eksperyment. Do tego potrzebujemy znajomego posiadającego konto u tego samego brokera. Najlepiej jak usiądzie obok nas i zawrze identyczną transakcję – jeśli czasy egzekucji będą się różnić i zauważysz stałą tendencję to właśnie powinieneś mieć 100% pewności co zaszło.

Pomoc drugiej osoby jest kluczowa do udowodnienia procederu z uwagi, iż broker może nałożyć opóźnienie nie tylko na Twoje konto o numerze 12345 ale na Ciebie ogółem, czyli na każdy rachunek jaki masz u niego otwarty więc transfer środków na subkonto może na niewiele się zdać.

P.S. Brokerzy monitorują także adresy IP więc może się okazać, że właśnie „wkopałeś” znajomego :-).

Macie inne, równie ciekawe doświadczenia? Podzielcie się nimi w komentarzu pod artykułem.

SPRAWDŹ: NAJWIĘKSZE WPADKI BROKERÓW FOREX – TOP 5

Co o tym sądzisz?
Lubię
47%
Interesujące
38%
Heh...
1%
Szok!
10%
Nie lubię
1%
Szkoda
3%
O Autorze
Paweł Mosionek
Aktywny trader na rynku Forex od 2006 roku. Redaktor portalu Forex Nawigator oraz redaktor naczelny i współtwórca serwisu ForexClub.pl. Prelegent konferencji "Focus on Forex" na SGH w Warszawie, "NetVision" na Politechnice Gdańskiej oraz "Inteligencja finansowa" na Uniwersytecie Gdańskim. Dwukrotny zwycięzca "Junior Trader" - gry inwestycyjnej dla studentów organizowanego przez DM XTB. Uzależniony od podróży, motocykli i skoków spadochronowych.