Aktualności
Teraz czytasz
Inflacja jako największe zagrożenie dla portfeli inwestorów?
0

Inflacja jako największe zagrożenie dla portfeli inwestorów?

utworzył Forex Club28 lipca 2021

Inflacja jest największym zagrożeniem dla portfeli – tak wskazują inwestorzy indywidualni w badaniu eToro.

  • Spośród wszystkich 12 badanych krajów, polscy inwestorzy detaliczni najbardziej obawiają się ryzyka związanego z inflacją.
  • W badaniu widać wzrost popytu pośród inwestorów indywidualnych na metale szlachetne, energię i nieruchomości.
  • Większość badanych (53 proc.) uważa, że ich inwestycje poprawią się w ciągu najbliższych 12 miesięcy.

Inwestorzy indywidualni uważają, że rosnąca inflacja jest obecnie największym zagrożeniem dla ich portfeli inwestycyjnych – tak wynika z nowego badania przeprowadzonego przez platformę inwestycyjną eToro.

Strach przed inflacją

eToro zainaugurowało cykliczny raport Puls Inwestora Indywidualnego*, który opiera się na ankiecie przeprowadzonej pośród 6 000 inwestorów detalicznych w 12 krajach. Raport ten pokazuje, że rosnące koszty towarów i usług w sposób zauważalny wpływają na portfele inwestorów. Tradycyjne sposoby zabezpieczania finansów przed inflacją, takie jak nieruchomości, są popularnym wyborem (22 proc. badanych), a 40 proc. respondentów uważa, że metale szlachetne, takie jak złoto, to najlepsza propozycja z rynku surowców na najbliższe 12 miesięcy. W większości portfele inwestycyjne badanych składały się jednak z akcji (62 proc.), obligacji (39 proc.) i gotówki (28 proc.).

Podczas gdy globalnie 25 proc. wszystkich ankietowanych inwestorów indywidualnych zainwestowało w kryptowaluty, to popyt na nie był najwyższy w Polsce i wyniósł 44 proc. Globalnie, najczęściej w kryptowaluty lokowali swoje środki inwestorzy w przedziale wiekowym 18-34 lat – aż 46 proc. z nich twierdzi, że ich portfel zawierał te aktywa.

Polscy inwestorzy są najbardziej zaniepokojeni inflacją – obawia się jej 55% ankietowanych, podczas gdy globalnie jest to 38%. W mniejszym stopniu od nas inflacja niepokoi inwestorów z USA (51 proc.) i Niemiec (48 proc.). Globalnie mężczyźni (42 proc.) postrzegają wzrost inflacji jako większe zagrożenie niż kobiety (34 proc.), to jednak przedstawiciele obu płci w równym stopniu obawiają się ryzyka, jakie stan światowej gospodarki stwarza dla ich inwestycji.

Rekomendacje i media jako podstawa decyzji inwestycyjnych

Jeśli chodzi o zarządzanie portfelem i podejmowanie decyzji inwestycyjnych, głównym źródłem informacji dla inwestorów były osobiste rekomendacje (37 proc.), a następnie media (37 proc.) i własny research za pośrednictwem wyszukiwarki Google (34 proc.). Kobiety częściej zwracały się o radę do przyjaciół i rodziny (43 proc.), podczas gdy mężczyźni preferowali media (40 proc.) lub Google (35 proc.) jako główny punkt odniesienia.

Ben Laidler, strateg ds. rynków globalnych w eToro, skomentował wyniki badania:

„Dane pokazują, że inwestorzy indywidualni mają zbilansowane portfele – w tradycyjnym stosunku 60:40, akcji do obligacji. Trzymają gotówkę i koncentrują się na fundamentalnych zasadach inwestowania, takich jak dywersyfikacja, aby rozłożyć ryzyko – co jest złotą zasadą, gdy rynki są nieprzewidywalne, jak miało to miejsce w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Sięgają również po pomoc – nikt nie zna magicznej formuły inwestowania, a poszerzanie wiedzy poprzez rozmowy o inwestowaniu lub prowadzenie własnego researchu jest kluczem do bycia lepszym inwestorem”.

Gdy chodzi o same rynki, dwóch na pięciu inwestorów indywidualnych (40 proc.) uważa, że światowe rynki znajdują się w fazie „bańki”, jak ceny akcji osiągają nowe maksima. Ten wniosek pojawił się akurat w momencie, gdy wiele głównych indeksów giełdowych, takich jak S&P 500 w USA, Dax 30 w Niemczech i CAC 40 we Francji, osiągnęło lub jest na niemal rekordowym poziomie.

Tylko 15 proc. z 6 000 ankietowanych inwestorów uważa, że rynki mają odpowiednią wartość lub są niedowartościowane, podczas gdy 45 proc. ani się nie zgadza, ani zgadza z takim twierdzeniem, co być może sygnalizuje powszechną niepewność co do przyszłych wyników rynkowych.

Jednak pomimo różnych opinii na temat tego, czy rynek jest przegrzany, niewielu uważa, że na horyzoncie czeka nas kolejny krach. Z danych eToro wynika, że tylko jeden na czterech (27 proc.) respondentów uważa, że prawdopodobnie nastąpi znaczny spadek cen akcji. Inwestorzy w Polsce są bardziej zaniepokojeni zbliżającym się krachem – 39 proc. ankietowanych uważa, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy dojdzie do takiego załamania. Za Polską plasują się inwestorzy z Francji (36 proc.), Rumunii (35 proc.), Hiszpanii i Czech (po 30 proc), USA (29 proc.), Wielkiej Brytanii (26 proc.), Włoszech i Australii (oba 25 proc.), Niemczech (22 proc.), Danii (17 proc.) i Holandii (15 proc.).

Ben Laidler dodaje:

„To prawdopodobnie najbardziej wyraźny sygnał, że inwestorzy indywidualne uważają, że ceny akcji są za wysokie. Jednak, jak pokazała nam historia, nie musi to oznaczać, że na horyzoncie pojawi się nowy krach. Warto pamiętać, że choć wyceny są wysokie, akcje są obecnie tanie w porównaniu z obligacjami, a fakt, że tylko co czwarty inwestor uważa, że kolejna korekta ma nastąpić przed końcem roku, sugeruje, że wielu z nich jest skłonnych do kontynuacji płacenia bieżących wycen – przynajmniej na razie. Globalna gospodarka jest w tej chwili w dziwnym momencie. Być może to pierwszy raz w historii, kiedy banki centralne na całym świecie z radością pozwalają na krótki okres pompowania inflacji, aby ich gospodarki mogły wyjść z pandemii. To stanowi zachętę dla inwestorów do dalszego lokowania swoich pieniędzy w akcjach, które okazały się jedynymi długoterminowymi aktywami, które są w stanie konsekwentnie generować zwroty powyżej inflacji.

Nawet kiedy banki centralne zaczną podnosić stopy procentowe, nie przewiduję, żeby odbiło się to na akcjach. Myślę, że zamiast tego zaobserwujemy, jak inwestorzy indywidualni przechodzą z akcji wzrostowych do spółek cyklicznych – coś, co w pewnym stopniu już się ostatnio dzieje. Pozytywne jest to, że ponad połowa inwestorów (53 proc.) uważa, że ich inwestycje poprawią się w ciągu najbliższych 12 miesięcy, ujawniając „bycze” apetyty na hossę, mimo że świat nie jest do końca pewien, co będzie dalej, ponieważ nadal szukamy wyjścia z długiego cienia pandemii COVID-19”.

Co o tym sądzisz?
Lubię
0%
Interesujące
100%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Forex Club
Forex Club jest jednym z największych i najstarszych polskich portali o tematyce inwestycyjnej - forex i narzędzi wykorzystywanych w tradingu. To autorski projekt zapoczątkowany w 2008 roku i rozpoznawalna marka ukierunkowana na rynek walutowy.