Zaawansowani
Teraz czytasz
Czy 140 znaków jest w stanie poruszyć rynkiem? Kilka słów o Volfefe.
0

Czy 140 znaków jest w stanie poruszyć rynkiem? Kilka słów o Volfefe.

utworzył Natalia Bojko11 grudnia 2019

Geopolityka na arenie międzynarodowej zaczęła odgrywać coraz większą rolę. Wynika to między innymi z wydarzeń z przełomu kwietnia/maja, gdzie na dobre Trump rozpętał wojnę handlową pomiędzy swoim krajem a Chinami. Media i analitycy zaczęli coraz głośniej mówić o nowym ryzyku, które nabrało wymiaru globalnego problemu. Mam na myśli ryzyko geopolityczne, które ukształtowało się w dużej mierze na bazie konfliktu handlowego. Nowym narzędziem, “pomocnym” w jego eskalacji stał się Twitter, którego głowa Białego Domu używała nader często do przekazywania najnowszych przemyśleń i informacji w tym temacie. Wpływ tych 140 znakowych wiadomości na rynek było tyle duży, że wzbudził zainteresowanie analityków JP Morgan Chase, którzy we wrześniu bieżącego roku stworzyli indeks, który bada zależność pomiędzy tweetami prezydenta USA a obligacjami skarbu państwa.

Volfefe, co z niego wyczytamy?

Tweety prezydenta Stanów Zjednoczonych wzbudzają bardzo duże zainteresowanie, co potwierdza ilość obserwujących go użytkowników. Nie są to wyłącznie jego wyborcy i fanów kontrowersyjnych wpisów politycznych. Ich popularność wzrosła do tego stopnia, że stały się one przedmiotem badań znanych firm inwestycyjnych. Czy są zatem tak istotne, że największe instytucje finansowe starają się znaleźć w nich pewną powtarzalność?

Wpływem tych 140 znakowych wiadomości na giełdy, zajął się amerykański holding finansowy JP Morgan Chase & Co. Na początku września było bardzo głośno o pewnym indeksie, który wprowadził do świata analiz. Stworzył go i nazwał “Volfefe”. Inspiracją nazwy indeksu było połączenie dwóch słów – zmienności (ang. volatility) oraz słowa “covfefe” (najpopularniejszej literówki Trump’a na Twitterze w 2017 r.).


Przeczytaj koniecznie: Tweet Trump trading. Stany Zjednoczone winne ostatnich spadków na BTC?


indeks vilfefe

Indeks Volfefe

Według badań przeprowadzonych na potrzeby wykreowania indeksu wiemy, że od 2016 roku do obecnego czasu, prezydent USA publikuje średnio 10 tweetów dziennie. Na pierwszy rzut oka liczba ta wydaje nam się dość duża, natomiast biorąc pod uwagę całe konto Trump’a w 2019 nie można już tak o niej powiedzieć. Największą aktywnością Donald Trump wykazał się pod koniec 2018 roku. Impulsywny wzrost zaangażowania i coraz “ bardziej kontrowersyjne” stwierdzenia publikowane na Twitterze stały się przedmiotem badań analityków Citigroup. Wykazali i dokładnie policzyli, że aż 10% wiadomości ma znaczący wpływ na amerykańskie i silnie skorelowane dodatnio z amerykańskimi światowe giełdy. Badacze wyodrębnili słowa kluczowe, które pociągnęły za sobą największą zmienność. Do tej grupy należą “Chiny”, “miliard”, “towary”, “Demokraci” i “wielki”.

Obligacje na celowniku

Trzeba mieć na uwadze, że instrumenty dłużne, (szczególnie amerykańskiego rynku) oraz złoto czy dolar są takimi aktywami, które pochłaniają kapitał w okresie zawirowań rynkowych. Wzrost awersji do ryzyka szczególnie widać po wycenie (notowaniach) indeksów rynków wschodzących. Często ucieczka pieniędzy inwestorów jest przyczyną silnych ruchów podażowych na indeksach. Tweety prezydenta USA zwykle widoczne są na rynku przez pryzmat “straszenia”. Obawy przed jego polityką powodują następująca zależność: wzrost ryzyka geopolitycznego (tweet Trumpa) = spadek rentowności obligacji. Malejąca rentowność oznacza wzrost cen, który jest korzystny dla posiadaczy obligacji zamierzających je sprzedać przed terminem wykupu. Idąc tym tropem dalej trzeba mieć na uwadze, że tweety są wyłącznie elementem i narzędziem politycznym, dzięki któremu formalne informacje przechodzą przez nieformalny kanał do rzeczy odbiorców. Malejąca rentowność obligacji jest więc wynikiem całokształtu kadencji prezydenta, tweety natomiast, jak pokazuje indeks, dodatkowo uaktywniły inwestorów, którzy nie śledzą na codzień działań politycznych w USA.

Jak wyglądały wyceny rentowności i kiedy zaczęły się jej największe spadki? Spadek rentowności amerykańskich obligacji mogliśmy zobaczyć już pod koniec roku 2018. Dokładnie od tamtego okresu Donald Trump zaczął aktywniej i częściej angażować się w publikacje na Twitterze. Największe osunięcia kursu rentowności na 2-letnich obligacjach (w związku z tym największy popyta na nie) miały miejsce pod w maju i czerwcu. Od początku maja do końca czerwca rentowność zmalała odpowiednio z 2,307% do 1,803%.

Spekulacja a ryzyko geopolityczne

Porównywanie geopolitycznych czynników kreujących nowe ryzyka do choćby danych makroekonomicznych ma charakter dość subiektywny. Nie ulega to absolutnie żadnym wątpliwościom, że wpływa mocno na kształtowanie się tendencji rynkowych i sentymentu. Obecnym, najbardziej “palącym” światowo problemem (w sferze geopolityki) jest konflikt Stanów Zjednoczonych z Chinami, gdzie najpotężniejszą bronią działającą na giełdy jest informacja. Biorąc pod uwagę charakter gry spekulacyjnej na giełdzie, to właśnie impulsywne wiadomości powodują szybką zmienność na rynku. W związku z tym informacja jest tu pewnym narzędziem spekulacyjnym. Jedna z zasad tradingu, “nie graj pod dane” czy “nie graj, gdy na rynku dzieje się coś niepokojącego” jest trochę olewana jeżeli mówimy o geopolityce. Tweety Trump’a oraz zmienność, która jest przez nie wywoływana często bazuje na skrajnych emocjach, które (panika/entuzjazm) wykorzystywane są głównie przez spekulantów.

Podsumowanie

Samo pojęcie ryzyka geopolitycznego jest obecnie jeszcze świeże i dopiero zainteresowanie tematem ze strony analityków najbardziej liczących się banków rzuciło trochę światła na nowy obszar ryzyka, kreowanego bezpośrednio przez Stany Zjednoczone. Istnieje duża liczba przykładów, w których jeden tweety powoduje zamęt na rynkach i potrafią one skutecznie wpływać na kierunki aprecjacji walut. Związana z nimi emocjonalność powoduje, że informacje te stanowią duże pole do własnej interpretacji w kontekście światowej polityki. Ogólnodostępność i szybkość przepływu informacji w tym komunikatorze, pozwalają na impulsywne i emocjonalne zagrania spekulantów i inwestorów krótkoterminowych, którzy liczą na chaotyczne wykorzystanie zmian kursowych (głównie na rynku kontraktów na różnicę kursową). Dzięki temu rynek nabiera efektu kuli śniegowej, gdzie krótkoterminowy popyt i podaż kształtują większą zmienność. Transakcje te dodatkowo obarczone są niskimi (punktowo) zleceniami zabezpieczającymi, przy których aktywacji, efekt silnych spadków bądź wzrostów narasta.

Co o tym sądzisz?
Lubię
44%
Interesujące
56%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Natalia Bojko
Absolwentka Wydziału Ekonomii i Finansów, Uniwersytetu w Białymstoku. Na rynku walutowym i akcyjnym aktywnie handluje od 2016 roku. Wychodzi z założenia, że najprostsze analizy przynoszą najlepsze efekty. Zwolenniczka swing tradingu. Dobierając spółki do portfela kieruje się ideą inwestowania w wartość. Od 2019 roku posiada tytuł analityka finansowego. Obecnie sprawuje rolę co-CEO & Founder w czeskiej firmie proptradingowej SpiceProp. Współtwórczyni projektu Podlaskiej Akademii Giełdowej (III i IV edycji).