Aktualności
Teraz czytasz
Chiny nadal przeciwko kryptowalutom. Kursy tokenów mocno w dół
0

Chiny nadal przeciwko kryptowalutom. Kursy tokenów mocno w dół

utworzył Michał Sielski25 września 2021

Wprawdzie decyzja została podjęta już 15 września tego roku, ale dopiero w piątek 24 września 2021 roku Ludowy Bank Chin opublikował komunikat, w którym podkreśla, że kryptowaluty są w Państwie Środka nielegalne. 

Ludowy Bank Chin po raz kolejny ogłosił, że na terytorium tego kraju nie tylko nie można handlować kryptowalutami, ale także ich wydobywać. Krótko mówiąc – wszystkie działania na kryptowalutach będą przestępstwem, które karane będzie z pełną surowością. 

„W ostatnim czasie doszło do wzrostu liczby transakcji spekulacyjnych, co godzi w porządek gospodarczy i finansowy, wspiera nielegalne i kryminalne działania, takie jak hazard, nielegalne zbiórki pieniędzy, oszustwa, piramidy finansowe czy pranie pieniędzy. (…) Wirtualne waluty, takie jak Bitcoin, Ether czy Teda, nie mają takiego samego statusu jak legalna waluta – są nielegalne i nie powinny być wykorzystywane jako waluta” – pisze Ludowy Bank Chin w najnowszym komunikacie.

Co więcej, pod pręgierzem znajdą się też firmy oferujące pośrednictwo w kryptowalutowym świecie – i to mimo tego, że jeszcze niedawno można było je legalnie zakładać, rozwijać, a krajowe banki wspierały taką działalność. Teraz jest jednak zgoła inaczej.

„Wszystkie podmioty angażujące się w nielegalne praktyki finansowe stanowiące przestępstwo, będą zgodnie z prawem pociągnięte do odpowiedzialności karnej” – podkreśla LBCh w komunikacie.

Instytucje finansowe pod obserwacją

Trzeba też pamiętać, że taki komunikat chińskiego banku centralnego nie powinien być traktowany jak np. liczne ogłoszenia polskiej Komisji Nadzoru Finansowego. W tym przypadku – oprócz przelanych na papier słów – mamy też konkretne działania. 

Już wcześniej chińskie służby zajmowały i likwidowały całe kopalnie kryptowalut. Kłopoty mieli też inwestorzy, którzy wcześniej pochwalili się (np. w mediach społecznościowych), że posiadają spore portfele tokenów. Teraz przyszedł czas na kolejne kroki. Działa już szczelny i zautomatyzowany system monitorowania transakcji kryptowalutowych, który ma eliminować spekulację na tym rynku. Objęte są nim wszystkie instytucje finansowe. 

Mocne spadki na rynku kryptowalut

Upublicznienie komunikatu spowodowało gwałtowną wyprzedaż na rynku kryptowalut. Bitcoin potaniał z 45.200 USD do nawet 40.675 USD, tracąc nawet 14%. Potem wprawdzie znowu pojawili się kupujący, ale i tak czerwona świeca spadkowa może straszyć inwestorów o słabszych nerwach. Spadały też ceny praktycznie wszystkich innych kryptowalut – zarówno tych większych, jak Ether (10% spadku), jak i niemal wszystkich innych, nawet najmniejszych tokenów. 

Gorszy sentyment na rynku kryptowalut przełożył się też na kolejny słaby dzień spółek z Wall Street mocno związanych z biznesem kryptowalutowym: giełda kryptowalut Coinbase została przeceniona o 4%, inwestująca w Bitcoiny MicroStrategy o 6%, a firma wydobywcza Riot Blockchain o 8,5%. W sumie z rynku kryptowalut „wyparowało” 150 mld. USD. 

Szacuje się, że w samych Chinach kryptowalutami obracało lub je posiadało ok. 1,4 mld osób. 

Cyfrowy juan – jedyna legalna kryptowaluta

Dlaczego Chiny tak ostro atakują rynek kryptowalut? Możemy oprzeć się na kolejnej części komunikatu banku centralnego, który pisze w nim, że:

„W ostatnich latach dominowały transakcje związane z bitcoinami i innymi wirtualnymi transakcjami walutowymi, zakłócając porządek gospodarczy i finansowy, powodując pranie pieniędzy, nielegalne zbieranie funduszy, oszustwa, piramidy i inne nielegalne i przestępcze działania oraz poważnie zagrażając bezpieczeństwu mienia ludzi.”

Można też jednak dodać dwa do dwóch, przypominając sobie, że Chiny wprowadzają właśnie własną kryptowalutę, która ma być realnym zagrożeniem dla będącego głównym środkiem płatniczym amerykańskiego dolara. Jego miejsce w międzynarodowych rozliczeniach ma właśnie zająć cyfrowy juan. 

Jakie są więc prawdziwe cele rządu Chin? Każdy musi sam odpowiedzieć sobie na to pytanie.

Co o tym sądzisz?
Lubię
25%
Interesujące
75%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Michał Sielski
Zawodowy dziennikarz od ponad 20 lat. Pracował m.in. w Gazecie Wyborczej, ostatnio związany z największym portalem regionalnym - Trojmiasto.pl. Na rynku finansowym obecny od 18 lat, zaczynał na GPW, gdy na rynek dopiero trafiały akcje PKN Orlen, TP SA. Ostatnio inwestycyjnie skupiony wyłącznie na rynku Forex. Prywatnie skoczek spadochronowy, miłośnik polskich gór oraz mistrz Polski w karate.