Początkujący
Teraz czytasz
Jesse Livermore – feniks wśród spekulantów
0

Jesse Livermore – feniks wśród spekulantów

utworzył Forex Club10 maja 2021

Jesse Livermore przez wielu jest uznawany za jednego z najwybitniejszych traderów w historii. Jego pogląd na rynek znajduje zwolenników nawet 80 lat po jego śmierci. Jego giełdowa kariera przypominała mitycznego feniksa. Również Livermore „powstawał z popiołów” jakimi były bankructwa. Bo po każdej niewypłacalności potrafił ponownie zdobyć majątek dzięki udanemu spekulowaniu na giełdzie. Wbrew obiegowej opinii przez większość część swojej giełdowej kariery nie był daytraderem. Jego strategia inwestycyjna była bardziej zbliżona do swing tradingu, albo handlu długoterminowego. Historia tradera do początku lat 20-tych XX wieku opisana została w książce Reminiscences of a Stock Operator, której autorem był Edwin Lefevre. Sam Jesse Livermore wydał książkę How to Trade in Stocks: The Livermore Formula for Combining Time Element and Price, gdzie przedstawił swoją strategię inwestycyjną.

Jesse Livermore – Początki kariery

jesse livermore mlody

Jesse Livermore za młodu.

Jesse Lauriston Livermore urodził się w Stanach Zjednoczonych w 1877 roku. Dzieciństwo spędził w Shrewsbury, w stanie Massachusetts. Dorastał w biednej rodzinie, jednak nie zaniedbał edukacji. Już w wieku 3,5 lat nauczył się czytać i pisać. W wieku pięciu lat czytał gazety i przeglądał rubryki finansowe. W wieku 14 lat ojciec polecił młodemu Jessemu opuszczenie szkoły i rozpoczęcia pracy na farmie. Livermore miał inne plany dotyczące jego kariery i zatrudnił się w firmie finansowej Paine Webber. Jego zarobki wynosiły 5$ na tydzień. Młody Jesse zaczął śledzić tickery spółek w gazetach i zdał sobie sprawę, że ruchy cen nie są przypadkowe. W wieku 15 lat przeprowadził pierwsze transakcje. W „bucket shop” (w uproszczeniu dzisiejszy odpowiednik brokera market maker). Z zainwestowanych 5$ (tygodniowa pensja) zarobił 3,12$.

Nowy Jork i droga do sławy 

Pierwsze sukcesy na giełdzie skłoniły Livermore’a do porzucenia pracy i rozpoczęcia handlu na giełdzie, gdzie korzystał z bostońskich bucket shopów. Sukces i zdobycie „małej fortuny” jaką była kwota 10 000$, przyciągnęła uwagę bucket shopów. W efekcie zabroniły mu handlu. Skłoniło go to do opuszczenia Bostonu i przeprowadzenia się do Nowego Jorku w 1899 roku. 

Pierwszy większy sukces przyszedł w 1901 roku, kiedy w wieku 24 lat zainwestował w akcje Northen Pacific Railway. Kolejną dobrą inwestycją było zajęcie krótkiej pozycji na akcjach Union Pacific na krótko przed trzęsieniem ziemi w San Francisco z 1906 roku. Prawdziwą sławę przyniósł mu rok 1907, kiedy wykorzystał panikę z tego okresu do zarobienia pieniędzy na krótkich pozycjach. W ciągu jednego dnia zarobił 1 mln$. Zyski z inwestycji wydawał na luksusowe życie (jacht, apartamenty, samochody). Bardzo szybko stracił pieniądze inwestując w bawełnę. Już po 5 latach od pamiętnej paniki 1907 roku jego długi przekraczały 1 mln$. W 1915 roku został zmuszony do ogłoszenia upadłości z powodu braku zdolności do obsługi zadłużenia.

Okres po I wojnie światowej

Kolejne lata to pasmo sukcesów na rynku inwestycyjnym. Jesse Livermore zbił fortunę na handlu pszenicą oraz bawełną, a także brał udział w short squeez na akcjach Piggly Wiggly. Tuż przed Wielkim Kryzysem Livermore zaczął budować dużą krótką pozycję na rynku. Aby pozycja nie była zbyt widoczna, wykorzystał do tego celu około 100 brokerów. Pieczołowicie budowana krótka pozycja generowała coraz większe straty. Tuż przed pęknięciem bańki na rynku akcji pozycje wykazywały około 6 mln$ „papierowej straty”, jednak wkrótce potem nastąpiły wielkie spadki (m.in. Czarny Czwartek), które sprawiły, że cały trade zakończył się zyskiem w wysokości 100 mln$ z krótkich pozycji. Sława przyczyniła się do nadania mu przydomku „Great Bear of Wall Street”. Wielu inwestorom nie spodobało się „nieamerykańskie” zarabianie na spadkach. W wyniku otrzymywania licznych gróźb śmierci, zatrudnił uzbrojonego ochroniarza.

Wystawne życie, nieudane małżeństwa oraz transakcje spowodowały, że majątek został znacznie uszczuplony. W 1934 musiał po raz kolejny ogłosić bankructwo. Został zawieszony w prawach członka Chicago Board of Trade z powodu niewystarczających środków pieniężnych. Jednak nie było to jego ostanie słowo. Odbił się od dna, zaczął znowu zarabiać na giełdzie. W 1939 roku postanowił „zdywersyfikować” swoją działalność. Rozpoczął doradztwo finansowe oraz zaczął sprzedawać systemy tradingowe bazujące na analizie technicznej (The Livermore Market Key). W 1940 roku posiadał majątek o wartości 5 mln$. Jednak nieleczona depresja dała o sobie znać. Dnia 28 listopada 1940 roku popełnił samobójstwo w szatni hotelu Sherry Netherland na Manhattanie. 

Strategia Jesse Livermore

Jesse Livermore z reguły unikał „rad inwestycyjnych” oraz plotek rynkowych. Skupiał się na fluktuacjach cen. Nie przejmował się powodem wzrostu lub spadku cen, interesował go sam ruch. Był więc typowym zwolennikiem szeroko pojętej analizy technicznej.

Livermore nie został uznany za wielkiego tradera tylko z powodu zarabiania na rynku wielkiego majątku. Został nim również dzięki temu, że często wyciągał wnioski z popełnianych błędów. Jednocześnie był świadom swoich umiejętności traderskich, co pozwalało mu szybko podnosić się po licznych bankructwach.

Oto najpopularniejsze przemyślenia dotyczące spekulacji na rynku:

  1. W spekulowaniu nie dzieje się nic nowego – chciwość oraz strach zawsze towarzyszyły traderom, niezależnie od stopnia „zaawansowania” cywilizacji ludzkiej. Widać to, po bańkach które rosły i pękały na przestrzeni stuleci. Od tulipanomanii, Kompanii Wschodnioindyjskiej czy dotcom.
  2. Cena porusza się po linii najmniejszego oporu – jest to jedna z „najważniejszych rad”. Nie należy zbyt dużo myśleć o rynku (overthinking), tylko podążać za ruchem cen. Jeśli rynek będzie chciał rosnąć, to nie jest ważne jakie są fundamenty – będzie rósł. Należy pamiętać, że jeśli więcej będzie kupujących, niż sprzedających to zgodnie z prawem popytu cena będzie rosła.
  3. Nie staraj się złapać każdego ruchu – spekulant powinien unikać chęci złapania każdego ruchu ceny. Oznacza to, że podczas rynku byka trader powinien skupiać się na szukaniu miejsca do zajęcia długiej pozycji, zaś podczas trendu spadkowego należy unikać zajmowania długich pozycji. Livermore radził unikać zjawiska overtradingu (zbyt częstego handlu). Ze wspomnianą radą współgra kolejna – nie musisz handlować.
  4. Dobre transakcje cechuje szybki zysk – zdaniem Livermore’a najlepsze transakcje pokazują zyski już zaraz przy otwarciu. Jeśli rynek porusza się przeciwko traderowi, nie należy zwiększać pozycji, tylko szykować się do szybkiego ucięcia straty.
  5. Praktyka czyni mistrza – należy doskonalić swoje rzemiosło traderskie i unikać „hazardu na rynku”, czyli zajmowania pozycji pod wpływem emocji, które są sprzeczne z systemem. Brak profesjonalizmu traderów to ich droga do zguby. Jednak sama nauka to za mało, należy praktykować trading a nie skupiać się wyłącznie na „naukowym etapie”, który ma doprowadzić do znalezienia „Świętego Grala”.  
  6. Jest tylko jedna strona handlu, ta właściwa – Livermore radzi, aby nie być „jednorękim spekulantem”, który skupia się tylko na długiej, albo krótkiej stronie rynku. Należy podążać z trendem niezależnie jaki jest.
  7. Nie ryzykuj zbyt wiele – spekulant powinien unikać zbyt dużych pozycji względem jego charakteru. Livermore ujął to w bardzo prostych słowach: „jeśli pozycja, którą zawarłeś powoduje, że nie możesz spać po nocy, zmniejsz ją do poziomu, który zapewni Ci spokojny sen”.
  8. Podczas trendu bocznego czekaj na wybicie – Livermore był zwolennikiem gry z trendem. Z tego powodu okresy konsolidacji były dla niego najgorszym czasem, fałszywe wybicia, które powodowały straty. Dlatego uważał, że należy poczekać na potwierdzenie wybicia z konsolidacji, aby podłączyć się pod panujący trend.
  9. Nie walcz z rynkiem – zawsze należy mieć szacunek do panującego trendu i nie być od niego mądrzejszym. Jeśli mimo założenia długiej pozycji rynek nadal spada, należy pomyśleć o zaakceptowaniu strat zamiast uważać, że „rynek się myli”.
  10. Nie spekulują dla emocji – trading to ciężka praca i nie należy mylić jej z ruletką albo wyścigami konnymi. Nie należy zajmować pozycji „dla zabawy”, czy „dla dreszczyku emocji”. Celem inwestowania na giełdzie jest zarabianie. Emocji należy szukać poza nim.
  11. Nie bój się ponieść straty – troska o własny portfel powinna być ważniejsza od ochrony własnego ego. Na rynku inwestor ma zarabiać pieniądze, a nie skupiać się na tym aby mieć rację. Straty są nieodłącznym elementem spekulacji i trader musi się z tym pogodzić.
  12. Cena nigdy nie jest za wysoka, aby kupić i za niska, aby sprzedać – jest to szczególnie ważne dla traderów spekulujących w bardzo emocjonującym okresie rynkowym. Dotyczy to zarówno paniki kupna, jak i paniki sprzedaży. Widać to było podczas mody na spółki technologiczne podczas bańki dotcom oraz spadków z lat 2007 – 2009.
  13. Nigdy nie uśredniaj strat – jest to podstawowy błąd spekulantów, którzy nie chcą się przyznać do porażki. Zamiast uciąć straty, to nadal uważają, że rynek „nie rozumie sytuacji”. W efekcie zajmuje kolejne długie pozycje podczas trendu spadkowego i krótkie podczas trendu wzrostowego. Powoduje to, że „uśrednia cenę”. Jednak kosztem tego uśrednienia jest zwiększanie ekspozycji, co zwiększa ryzyko.
  14. Nie jest dobrze kiedy zbyt mocno skupiasz się na powodach zmiany cen – jest to szczególnie ważne podczas publikacji wyników finansowych przez spółki czy wiadomości makroekonomiczne. Zbyt długa analiza powodów zmiany ceny może spowodować „przyjęcie określonego punktu widzenia”, który będzie zniekształcał odbiór zmiany cen. Również nie należy skupiać się na „szumie rynkowym”, który stara się wytłumaczyć każdy, nawet najmniejszy ruch cen. Spekulujący w oparciu o analizę techniczną powinien się od tego odciąć.
  15. Nie zamieniaj krótkoterminowej spekulacji w długoterminową inwestycję – jest to częsty błąd spekulantów, za którym stoi nie chęć do przyznania się do błędu. Jeśli powodem zajęcia pozycji była chęć podłapania krótkoterminowego ruchu cen, to w przypadku niepowodzenia nie należy czekać „na zbliżający się odpał”. Należy zaakceptować, że nie każda transakcja wychodzi.
  16. Nie skupiaj się na szybkim zarobku – wielu traderów chce się bardzo szybko wzbogacić. Inwestorzy z każdej strony są „bombardowani” informacjami o błyskawicznym staniu się milionerem w wyniku inwestycji w opcje, kryptowaluty czy pojedyncze spółki. Jednak należy pamiętać, że są to pojedyncze przypadki. Każdego tygodnia ktoś w Europie staje się milionerem w wyniku gry na loterii. Jednak granie w Lotto nie jest gwarancją stania się milionerem. Z tego powodu spekulant powinien unikać zajmowania zbyt dużych pozycji, aby „szybko zarobić”. 
Co o tym sądzisz?
Lubię
6%
Interesujące
72%
Heh...
0%
Szok!
22%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Forex Club
Forex Club jest jednym z największych i najstarszych polskich portali o tematyce inwestycyjnej - forex i narzędzi wykorzystywanych w tradingu. To autorski projekt zapoczątkowany w 2008 roku i rozpoznawalna marka ukierunkowana na rynek walutowy.