Aktualności
Teraz czytasz
Hard fork Ethereum – ostateczna detronizacja Bitcoina?
0

Hard fork Ethereum – ostateczna detronizacja Bitcoina?

utworzył Michał Sielski30 lipca 2021

Już w najbliższą środę nastąpi najnowsza aktualizacja kodu sieci Ethereum. Największa zmiana to wprowadzenie protokołu Proof of Stake zamiast Proof of Work, co zwiększy jej wydajność. Hard fork o nazwie „London” ma też sprawić, że Ether będzie bardziej deflacyjny. To kolejny krok do detronizacji Bitcoina i zastąpienie lidera w rankingu najpopularniejszych kryptowalut na świecie. 

Hard fork jest kolejnym krokiem w stronę Ethereum 2.0. Obecnie ETH warta jest ok. 260 mld USD. Zajmuje drugie miejsce za Bitcoinem, wycenianym mniej więcej trzykrotnie wyżej. Entuzjaści Ethereum chcą to jednak zmienić. Dla osób z branży jest bowiem jasne, że jest zdecydowanie lepsza i bardziej wydajna od Bitcoina, ale większość osób niezwiązana bliżej ze światem kryptowalut wciąż najwyżej ceni BTC, często jako jedyny znany symbol kryptowalut. 

Co się zmieni po aktualizacji Ethereum

Kolejna aktualizacja ma sprawić, że zmniejszą się opłaty w sieci za transakcje. Dla łańcucha ETH 1.0 będzie tzw. „opłata bazowa” w blokach w sieci, co sprawi, że cena za transakcje spadnie. Można też będzie wyznaczyć sobie maksymalną opłatę, więc wydajność sieci wzrośnie, bo zmniejszy się liczba zapytań. 

Będzie też kilka innych zmian, które są jednak bardzo szczegółowe. Dotyczą m.in. opóźnienia tzw. bomby trudności, czyli zmiany, która zamraża wydobycie nowych jednostek w czasie, gdy sieć będzie przechodzić z algorytmu Proof of Work na nowocześniejszy Proof of Stake. Planowo „bomba” ma zostać zdetonowana w grudniu 2021 roku, bo właśnie wtedy ETH przejdzie na nowy algorytm konsensusu.

Długoterminowe efekty dla Ethereum

Zmiany mają przynieść pozytywne efekty dla kursu ETH. Kryptowaluta będzie mieć bowiem lepsze fundamenty i zwiększy swoje możliwości. Zwiększy też możliwości w wykorzystywaniu wciąż modnych DeFi.

– Po hard forku „London” w sieci ETH będzie więcej transakcji, bo będzie łatwiej skalować koszty, poza tym część opłat będzie spalana. Czyli im bardziej ETH będzie popularne, tym więcej monet będzie palonych, czyli będzie mniejsza inflacja, a po przejściu na Proof of Stake może nawet deflacja, bo opłaty mogą być większe, niż emisja. To daje szansę na to, żeby ETH stało się tzw. sound money, tak jak Bitcoin, a może i lepsze, bo może mieć ujemną inflację – przewiduje Piotr Misiurek, prowadzący portal Zrozumieć Bitcoina podczas podcastu CMC Markets.

Brian Kelly

Brian Kelly

W ETH zamierzają nadal inwestować także najwięksi na rynku, jak choćby znany trader Brian Kelly. 

– Wierzę, że przejście z Proof of Work na Proof of Stake w protokole Ethereum oraz ograniczenie podaży wpłynie byczo na cenę ETH. Ether z kryptowaluty o nieograniczonej podaży ma szansę stać się walutą deflacyjną. To napędzi narrację o znaczeniu ETH. Do tego już wiele jest zbudowane na Ethereum: DeFi, NFT i wiele więcej. Według mnie, rok 2021 będzie przełomem dla ETH i będzie dobry dla jego cenypodkreśla Brian Kelly w CNBC.

Na wzrost ceny ETH może też wpłynąć fakt, że wielu inwestorów ma spore pakiety kryptowaluty, których nie zamierza się pozbywać. Można to częściowo sprawdzić w panelu Launchpad, z którego danych wynika, że obecnie 6,5 mln ETH jest zablokowanych w kontrakcie stakingowym. To 5,57% całej podaży ETH o wartości ponad 15 mld USD. Trzeba też do tego dodać liczne grono inwestorów, którzy monet nie blokują, ale trzymają „na lata” i nie zamierzają na razie sprzedawać. Ich również należy zaliczyć do tzw. „silnych rąk”, które nie zmienią nastawienia nawet podczas dużych ruchów cenowych. 

Co o tym sądzisz?
Lubię
0%
Interesujące
100%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Michał Sielski
Zawodowy dziennikarz od ponad 20 lat. Pracował m.in. w Gazecie Wyborczej, ostatnio związany z największym portalem regionalnym - Trojmiasto.pl. Na rynku finansowym obecny od 18 lat, zaczynał na GPW, gdy na rynek dopiero trafiały akcje PKN Orlen, TP SA. Ostatnio inwestycyjnie skupiony wyłącznie na rynku Forex. Prywatnie skoczek spadochronowy, miłośnik polskich gór oraz mistrz Polski w karate.