Psychologia Tradingu
Teraz czytasz
10 praktycznych rad z zakresu psychologii inwestowania
0

10 praktycznych rad z zakresu psychologii inwestowania

utworzył Adam Kondracki9 kwietnia 2019

Różni autorzy, gracze czy szkoleniowcy podają różne szacunki procentowe co do tego jak wielki wpływ mają czynniki psychologiczne na proces dokonywania decyzji inwestycyjnych. Prawie nikt nie “wycenia” tego wpływu na mniej niż 60%. Pozwolę sobie zatem uznać te szacunki za punkt wyjścia dla niniejszego artykułu.

psychologia tradinguWielu słynnych spekulantów w udzielanych wywiadach lub biografiach za każdym razem wspomina o niezwykłej roli, jaką ich własna psychika odegrała w karierze spekulanta. Skłania nas to do postawienia tezy, że praca nad sobą i nad swoim komfortem psychicznym ma niebagatelny wpływ na grę zwaną Forex, na inwestowanie czy spekulację. Bez spokoju ducha, bez poukładania swoich myśli w spójny system, możemy być niemal pewni, że doznamy porażki raczej niż sukcesu na tym niezwykle trudnym i wymagającym rynku.

Jakkolwiek samo rozwijanie umiejętności mentalnych nie przyniesie korzyści finansowych samo w sobie, to niewątpliwie uchroni nas od strat oraz w dłuższej perspektywie zabezpieczy przed typowymi błędami. Jeżeli chodzi o finanse, to najlepszym nauczycielem niech nie będzie doświadczenie własne. Lektura książek, artykułów oraz dzienników inwestycyjnych innych graczy pozwoli nam uniknąć przykrych skutków braku dyscypliny.

Zacznijmy więc już teraz.

Brak wiary

Niezwykle zdumiewającym jest to, jak wielu traderów otwiera swoje pozycje bez pełnego przekonania co do metodologii według której podejmują swoje decyzje. Czy czasem nie pojawiają Ci się w głowie myśli, że teoretycznie jesteś przekonany, że Twoja strategia działa, ale jest zawsze pewien element niepewności, który nie daje Ci spokoju? Czy przetestowałeś swoją strategię (ręcznie lub automatycznie) choćby na przestrzeni ostatniego roku? Czy wziąłeś pod uwagę wszystkie możliwości? Czy starałeś się szukać raczej potwierdzeń dla swojej strategii czy też w drugim przebiegu testów szukałeś sytuacji w których ona nie zadziała? Metoda badawcza, którą mam tutaj na myśli, w filozofii nauki nazywa się falsyfikacjonizmem.

Zgodnie z podstawową definicją jest to przekonanie, że dla teorii naukowych nie należy szukać potwierdzenia (weryfikacji), lecz kontrprzypadków, mogących badanej teorii zaprzeczyć. Należy zatem dążyć do sfalsyfikowania teorii (wykazania jej niezgodności z doświadczeniem), a jeśli próba się nie powiedzie uznać, tymczasowo, teorię, aż do następnej próby falsyfikacji, która dla teorii skończyć się może obaleniem. W naszym przypadku oczywiście nie będziemy szukać kontrprzykładów dla teorii naukowych, ale dla naszych systemów inwestycyjnych. Zatem, gdy przejdziemy już przez tę drogę, nie będzie już miejsca dla wątpliwości.

Przeczytaj koniecznie: Kiedy trading zamienia się w hazard

Elastyczność

Mimo posiadania skonkretyzowanego planu działania, powinieneś potrafić być w jego ramach dość elastyczny. Jeżeli, dla przykładu, jesteś day-traderem, podstawą przed rozpoczęciem każdego dnia powinno być dla Ciebie wybranie rynków, które mają największy potencjał na ruch, realizację założonych targetów, czy wypełnienie odpowiednich formacji. Jednak, mimo wszystko, jeżeli w trakcie dnia stanie się coś, co wymyka się z porannego planu dnia, powinieneś na szybko być w stanie przeorganizować się i dostosować do nowej sytuacji, oczywiście w ramach swojego systemu inwestycyjnego. Jeżeli pojawią się istotne informacje dla funta a Ty nastawiłeś się na grę na eurodolarze, to nie bój się zmienić swojej decyzji. Nie walcz ze sobą i nie obwiniaj się za to, że rynek zachował się nie tak, jak to sobie wymyśliłeś rano.

Teoria a praktyka

“Papierowe plany”, to zmora dla nas, traderów, którzy budują swoją strategię tradingową. Zbudowanie strategii zyskownej na papierze jest bardzo łatwe, jednak wprowadzenie jej w życie praktycznie zawsze spotyka się z mniejszym lub większym rozczarowaniem. Kłopot polega na tym, że podczas testowania takich strategii umyka nam bardzo istotna kwestia, jaką jest czas.

Dla przykładu, gdy z testów wychodzi nam pewien drawdown, np. na poziomie 15-20% a całościowa krzywa przyrostu kapitału jest zadowalająca, to akceptujemy ten poziom obsunięcia. Kłopot jednak pojawia się wtedy, kiedy taka strategia zostaje wdrożona i przez dni lub tygodnie mamy do czynienia z serią strat. Gdy nasze konto dosłownie topnieje w oczach, zaczynają się pojawiać wątpliwości i to bardzo poważne.

Musimy zawsze zdawać sobie sprawę, że stratne dni i tygodnie, które w naszych testach trwają kilka chwil, w rzeczywistości będą się wiązały z bardzo dużym i długotrwałym obciążeniem psychicznym.

Dużo albo wcale

Bywają dni lub tygodnie, kiedy nie widzisz żadnej okazji do handlu albo masz duże wątpliwości co do tego czy i którą pozycję otworzyć. Twoja decyzyjność zostaje zachwiana i w rezultacie masz do wyboru dwie drogi: otworzyć pozycję albo poczekać.

Czasem strach paraliżuje nasz umysł do tego stopnia, że nie jesteśmy w stanie racjonalnie podjąć jakiejkolwiek decyzji. Dopuszczenie w tym momencie emocji do procesu decyzyjnego będzie skutkowało stratami.

zmienność forex

Zmienność pary walutowej EURUSD w konkretnych dniach tygodnia. Źródło: Myfxbook

Bywają bowiem dni, kiedy na rynkach nie dzieje się nic (większość poniedziałków). Są też takie dni, kiedy ruchy są bardzo duże (czwartki, piątki). Oczekiwanie, że w poniedziałek rynek eurodolara ruszy się o 90 pipsów mieści się w granicach błędu statystycznego i otwieranie pozycji z takimi oczekiwaniami jest działaniem irracjonalnym.

Musimy dostosować się do rynku i wykorzystać jego potencjał wtedy, gdy będzie to możliwe. Powinniśmy wystrzegać się handlu w oparciu o nasz nastrój (np. nuda) czy stan portfela (np. żeby się odkuć).

Zakładanie się z rynkiem

Ile razy mówiłeś sobie – “jeszcze 5 pipsów i zamykam”? A ile razy tuż przed założonym take profitem nastąpiła korekta a Ty błagałeś rynek, żeby wrócił do ostatniego szczytu? Teraz już nie liczysz na jego przebicie, ale niech to już chociaż będzie potrójny szczyt?

Tak, chyba każdy to zna i wszyscy kiedyś w ten sposób rozmawialiśmy z rynkiem. Kłopot w tym, że mało kiedy zostaliśmy wysłuchani. Dlatego główna zasada handlu brzmi właśnie “graj to, co widzisz a nie to, co chcesz zobaczyć”. Jeżeli rynek nie przebija zdecydowanie ostatniego szczytu, to nie przeklinaj go, tylko weź, co Ci dał i obserwuj go potem z daleka. Jeżeli ten szczyt jednak później zostanie przebity, to wejdziesz ponownie w korekcie.

Jeszcze innym przykładem jest dawanie rynkowi czasu – “jak za godzinę nie wzrośnie, to wychodzę”. Czy tego chcemy, czy nie, czasem takie myślenie w nas się pojawia. Mimo, że zwerbalizowanie takich myśli brzmi jak rozmowa dziecka z kubkiem herbaty, to tak – każdy trader kiedyś próbował w ten sposób zaklinać rzeczywistość. Owszem, wiem, że akurat Ty nigdy tego nie robiłeś. Ja też, słowo!

Wystarczy na dziś

Ile razy widząc zadowalający wynik na otwartej transakcji pomyślałeś sobie w duchu – “wystarczy mi, zamykam pozycję i biorę, co jest”? Spekulacja polega na nieustannym igraniu z ryzykiem. Zajęcie to jest wysoce niekomfortowe dla pierwotnych części naszego mózgu. Człowiek szuka z natury porządku i stabilizacji. Jeżeli więc podjęliśmy decyzję o tym, że chcemy handlować podejmując codziennie ryzyko i tracąc tym samym komfort bezpieczeństwa na rzecz potencjalnych zysków, to trzymajmy się tego podejścia do końca.

Zaufajmy swojej strategii. Jeżeli nie dostaliśmy sygnału wyjścia, nie wychodźmy.

Mała strata

Jeżeli Twoje pozycje na rynku są zbyt wielkie, to mimo założonego wcześniej stop lossa może się zdarzyć, że zamkniesz pozycję dużo wcześniej w obawie przed większymi stratami. Jeżeli masz z tym problem, to powinieneś przemyśleć swój system zarządzania kapitałem.

Strata, która rośnie

Jeżeli kiedykolwiek zdarzyło Ci się przetrzymywać stratę mimo sygnałów nakazujących jej zamknięcie, koniecznie musisz zacząć stosować stop loss.

Niebranie odpowiedzialności za handel

Przypisywanie wszystkich zasług sobie w przypadku sukcesu i szukanie wymówek w razie niepowodzenia nie jest cechą profesjonalisty. Nie możemy wymawiać się pracą, szkołą, kłopotami w domu czy chorobą. Takie rzeczy powinny być absolutnie wzięte pod uwagę podczas budowania strategii. Nie na każdy sygnał jaki pojawi się na rynku będziemy mogli zareagować – to pewne. Nie możemy jednak szukać winnych na zewnątrz. Rachunek inwestycyjny należy do nas i to my w pełni ponosimy zań odpowiedzialność. Nie bez powodu mówi się w końcu o tym, że zawód tradera jest wymagający. Zatem, jeżeli po porażce nie wyciągasz wniosków, tylko szukasz winnego – zmień to. Tutaj nikt nie jest winny. Okoliczności są jakie są i albo je wykorzystamy, albo nie.

Prze-testowanie

Stworzyłeś świetną strategię, ale postanawiasz się z nią przespać. Następnego dnia dochodzisz do wniosku, że można coś w niej usprawnić a skoro można, to i trzeba. Teraz ponownie dajesz sobie czas, żeby przemyśleć na nowo czy czegoś nie przeoczyłeś.

Problem w tym, że niektórzy z nas są do tego stopnia perfekcjonistami, że potrafią całymi tygodniami dopracowywać strategię, która już działa.

Chcę tutaj zauważyć, że jeżeli przykładowa strategia przynosi zysk rzędu 5% miesięcznie a Ty już trzeci tydzień nią nie handlujesz bo czas upływa Ci na jej optymalizacji, to de facto owa optymalizacja przyniosła Ci stratę tych kilku procent (brak zysku z handlu strategią).

Dążę tutaj do tego, aby uzmysłowić Tobie, że jeżeli strategia działa i przynosi zyski, to należy ją wdrożyć teraz. Nad ewentualnymi usprawnieniami można pracować w przyszłości. Jeżeli bowiem prace nad usprawnieniem trwają miesiąc a usprawniają o 1 punkt procentowy, to bilans jest ujemny.

Inna sprawa jest taka, że optymalizacja strategii w nieskończoność może się skończyć na tzw. przeoptymalizowaniu na danych historycznych. A zgodnie z podstawową zasadą inwestowania wyniki uzyskiwane w przeszłości nie stanowią miarodajnego wskaźnika przyszłych rezultatów.

Przeczytaj: Jak zabrać się za optymalizację automatów (Expert Advisors)

Mam nadzieję, że powyższe rady okażą się pomocne. Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy z pewnych spraw, dopóki sami się z nimi nie zetkniemy. Wierzę, że rzetelna analiza swojej psychiki pozwoli na uniknięcie strat w Twoim handlu.

Co o tym sądzisz?
Lubię
0%
Interesujące
1%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
100%
O Autorze
Adam Kondracki
Pasjonat tematyki inwestycyjnej, w szczególności rynków walutowych. Pierwszą styczność z giełdą miał w 2011 roku. Na co dzień grafik i pracownik biurowy. Amator kolarstwa. Słucha muzyki elektronicznej, interesuje się psychologią i uwielbia prowadzić ciekawe dyskusje do późnej nocy. Z wykształcenia technik elektronik oraz magister filozofii.