Kawalerka za 100 tysięcy? Nigdy w życiu!

Działka nad rzeką za 25 tys. zł, kawalerka w centrum Warszawy za 100 tys., obiad w pracowniczej stołówce za 8,50 zł? Po 20 latach od premiery kultowej komedii „Nigdy w życiu” przyglądamy się finansowemu życiu Judyty Kozłowskiej. I możemy powiedzieć jedno: takie ceny nie wrócą – nigdy w życiu.  Choć jednocześnie, pewnie niektórzy mogliby by powiedzieć „Judyta, nie dramatyzuj”, skoro jesteśmy znacznie bogatsi niż 20 lat temu.

Niedawno przypadła 20 rocznica premiery uznawanej przez wielu za kultową komedii romantycznej „Nigdy w życiu”. W filmie poznajemy perypetie Judyty Kozłowskiej (granej przez Danutę Stenkę), która zostaje porzucona przez męża i musi poradzić sobie z brakiem mieszkania i miłości. Przez ostatnich 20 lat, wiele się w wydarzyło – zarówno globalnie, jak i na naszym krajowym podwórku. Kiedy film ten ogląda ekonomista, zwraca uwagę na pewne szczegóły, które czasem umykają, jeśli film traktujemy jak zwyczajną rozrywkę.

PRZECZYTAJ: Polacy najchętniej inwestowaliby w nieruchomości, złoto i lokaty bankowe

„To mieszkanie było jakby jego”

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to ceny jakie obserwujemy na ekranie. Ich poziom w filmie mocno odbiega od obecnych, a od tak niskich cen mocno się już odzwyczailiśmy. Zacznijmy od cen mieszkań. Judyta rezygnuje z zakupu (finansowej przez byłego męża) kawalerki w centrum Warszawy za okrągłe 100 000 zł i zamiast tego kupuje działkę nad brzegiem malowniczej rzeki za 25 000 zł. Jeśli chodzi o warszawskie kawalerki, przez ostatnie 20 lat były to jedne z najlepiej sprzedających się nieruchomości w Europie. Gdyby Judyta zamiast budowania domu kupiła jednak tę nieruchomość na Śródmieściu, dziś mogłaby ją sprzedać za co najmniej 750 000 zł (30 m² razy 25 000 zł za 1 m² na Śródmieściu). Ten spektakularny 20-letni zysk wynoszący 650 proc., to efekt corocznego wzrostu cen o „jedyne” 10,6 proc. – tak wygląda magia procentu składanego.

W ciągu tych 20 lat, skumulowana inflacja wyniosła 167 proc., czyli przeciętnie 5 proc. każdego roku. Najwyższą odnotowaliśmy w roku 2022 – 14,4 proc. Najniższa, z kolei, była w 2015, gdy zanotowaliśmy deflację roczną wynosząca 0,9 proc.

„Ja mam mieszkać z dala od miasta?”

Judyta jednak rezygnuje z mieszkania na rzecz budowy domu na malowniczej działce z widokiem na rzekę. Jej cena w filmie wynosi 25 tys. zł. Cena wzrosła do tego poziomu w procesie negocjacji między Judytą a właścicielką, bo początkowo działka miała kosztować jedyne 10 tys. zł. Na tej działce, Judyta stawia dom z drewnianych bali, korzystając z pomocy ekipy górali. Ten dom rzeczywiście został zbudowany na potrzeby filmu, konkretnie w Goławicach koło Pomiechówka. Rzeka, którą oglądamy w filmie to przepływająca przez tę miejscowość Wkra. Nie znamy metrażu działki Judyty, co byłoby kluczowe do określenia jej obecnej ceny. Gdyby jednak przyjąć, że miała ona powierzchnię, zbliżoną do przeciętnej działki budowlanej, czyli około 1 000 m² (0,1 hektara) to jej cena mogłaby obecnie wynosić około 150-200 tys. zł. Wartość działki mogła w tym okresie wzrosnąć nawet o około 700 proc.

Nie bierzemy w tym wyliczeniu pod uwagę faktu, że prawdziwa działka Judyty wraz z domem podrożała jeszcze bardziej z powodu popularności samego filmu. Wiele osób chętnie zamieszkałoby w takim „kultowym” miejscu i byłoby gotowe za to zapłacić więcej niż za dom o podobnych parametrach.

„Judyta, nic się nie dzieje bez przyczyny”

Ostatnią ceną, na jaką zwróciliśmy uwagę, jest cena obiadu w firmowej stołówce z który Judyta płaci 8,50 zł. Obecnie, za taki sam dwudaniowy obiad trzeba zapłacić około 25 zł. Oznacza to wzrost ceny o 194 proc., tylko nieznacznie powyżej skumulowanej inflacji z tym okresie. Jak widać, ceny przeciętnych obiadów wzrosły znacznie mniej niż ceny mieszkań i działek.

Warto jednak pamiętać, że przez tych 20 lat, znacznie się wzbogaciliśmy. W lutym 2004, roku płaca minimalna wyniosła 824 zł, podczas gdy obecnie jest to 4242 zł brutto, a to oznacza wzrost o 415 proc. Natomiast przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło z około 2400 zł do ponad 7750 zł, czyli o ponad 220 proc.

Film „Nigdy w życiu” zyskał status kultowego, ponieważ w ciekawy sposób opowiedział perypetiach Judyty z brakiem dachu na głową i brakiem miłości. Pomimo trudnej sytuacji, główna bohaterka podwójnie zwycięża. Sposób w jaki poradziła sobie z problemem mieszkaniowym mógł być inspiracją dla wielu Polaków, aby także szukać sposobu na wymarzony dach nad głową. W kilka lat po premierze „Nigdy w życiu” zaczął się w Polsce prawdziwy boom na kredyty mieszkaniowe. Niektórzy mogliby pomyśleć, że po części była to zasługa Judyty Kozłowskiej.

O autorze

Paweł Majtkowski – analityk eToro na polskim rynku, który dzieli się swoim cotygodniowym komentarzem na temat najnowszych informacji giełdowych. Paweł jest uznanym ekspertem rynków finansowych z dużym doświadczeniem jako analityk w instytucjach finansowych. Jest on też jednym z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie gospodarki i rynków finansowych w Polsce. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jest także autorem wielu publikacji z zakresu inwestowania, finansów osobistych i gospodarki.