Aktualności
Teraz czytasz
Kryptowaluty pod kontrolą? Argentyna nie chce anonimowości
0

Kryptowaluty pod kontrolą? Argentyna nie chce anonimowości

utworzył Michał Sielski27 maja 2020

Władze Argentyny właśnie rozpoczęły próby dowiedzenia się kto z ich obywateli posiada i handluje kryptowalutami oraz na jaką skalę to robi. Jak chcą poznać tajemnice zdecentralizowanego rynku? Namawiając do współpracy tradycyjne instytucje finansowe: banki, fundusze inwestycyjne i giełdy.

Pomysł objęcia kontroli nad handlem kryptowalutami nie jest nowy. Nadzór nad ich obrotem marzy się rządom wielu państw. Niektórzy jeszcze próbują, inni zrezygnowali, jeszcze inni zdecydowali, że będą pracować nad własnymi, państwowymi kryptowalutami – do tych należą m.in. USA, gdzie po pierwszej fali krytyki wdrażanej przez Facebooka Libry, rozpoczęto prace nad cyfrowym dolarem. Swoją kryptowalutę w technologii blockchain testuje też już Szwecja.

Argentyna: robimy spis kryptowalut obywateli

Argentyńskie władze nie chcą na razie tworzyć własnej kryptowaluty, za to chcą dokładnie wiedzieć ile i jakie altcoiny i tokeny posiadają ich obywatele. Właśnie ogłosił to Wydział Informacji Finansowej w Argentynie, który planuje dokładną „analizę posiadania zasobów kryptowalut w Argentynie”.

Co to oznacza? Argentyński rząd przeprowadzi swoisty spis posiadania kryptowalut przez obywateli tego państwa. Chce dokładnie wiedzieć kto i ile kryptowalut posiada, a także kiedy je kupił i sprzedał oraz jaki zysk lub stratę zanotował na tych transakcjach. I nie chodzi wcale o wymianę walut fiducjarnych na kryptowaluty, ale też o sam handel na giełdach kryptowalut.

Widać więc wyraźnie, że nie chodzi o zabezpieczenia przed praniem brudnych pieniędzy, pochodzących z przestępstw czy pozwalających na finansowanie nielegalnych przedsięwzięć, ale o kontrolę stanu posiadania cyfrowych walut przez Argentyńczyków. W jakim celu? Tego możemy się jedynie domyślać. Oficjalnie chodzi o dostosowanie się do „światowych standardów finansowych”, ale argentyński rząd oczywiście nie precyzuje o co może chodzić w tym stwierdzeniu, ani jakie dokładnie standardy mają być zastosowane. Dużo mówi się za to o pochodzących z nielegalnych źródeł kryptowalutach, rzekomych przestępstwach i wyłudzeniach z nimi związanych. W prorządowych mediach trwa wręcz festiwal zniechęcania do kryptowalut i próby pokazania, że to coś nie do końca legalnego. I to w czasie, gdy Argentyński Bank Centralny pracuje nad wdrożeniem technologii blockchain w operacjach finansowych, finansując szkolenia w tym zakresie i wspierając wydawanie książek na temat tej technologii…

Jeśli plan rządu uda się wdrożyć, Argentyna będzie pierwszym krajem, który będzie miał pełną kontrolę nad posiadaniem kryptowalut i ich obrotem. Mają w tym pomóc wszystkie instytucje finansowe w kraju. Współpraca w tym zakresie ma być obowiązkowa dla banków, giełd, brokerów, funduszy finansowych, a nawet operatorów kart płatniczych.

Kryptowaluty lepsze od peso

Skąd pomysł na sprawdzanie stanu posiadania kryptowalut przez Argentyńczyków? Żeby to zrozumieć, warto przypomnieć sobie finansową sytuację kraju, która nie zmienia się od wielu lat. To permanentny kryzys gospodarczy i galopująca inflacja, która sprawia, że obywatele nie chcą posiadać peso, bo traci swoją wartość praktycznie z dnia na dzień.

W takiej sytuacji nie może dziwić, że coraz więcej Argentyńczyków wybiera kryptowaluty. W niektórych firmach to właśnie w nich są już wypłacane comiesięczne wypłaty. Inni zamieniają peso na Bitcoiny oraz inne altcoiny i tokeny przy pierwszej nadarzającej się okazji. Lokują w nich też swoje oszczędności.

Krajem wstrząsają bowiem kolejne kryzysy, upadłości największych firm i rośnie bezrobocie. Wątły budżet poszukuje więc jakiejkolwiek możliwości na załatanie coraz większych dziur. Przejęcie kontroli nad kryptowalutami mogłoby zatrzymać odpływ zainteresowania peso i tym samym zwiększyć wpływy do centralnego budżetu.

Co o tym sądzisz?
Lubię
0%
Interesujące
100%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Michał Sielski
Zawodowy dziennikarz od ponad 20 lat. Pracował m.in. w Gazecie Wyborczej, ostatnio związany z największym portalem regionalnym - Trojmiasto.pl. Na rynku finansowym obecny od 18 lat, zaczynał na GPW, gdy na rynek dopiero trafiały akcje PKN Orlen, TP SA. Ostatnio inwestycyjnie skupiony wyłącznie na rynku Forex. Prywatnie skoczek spadochronowy, miłośnik polskich gór oraz mistrz Polski w karate.