Aktualności
Teraz czytasz
Walutowe podsumowanie tygodnia. Czy kolejne sesje odwrócą sentyment?
0

Walutowe podsumowanie tygodnia. Czy kolejne sesje odwrócą sentyment?

utworzył Natalia Bojko17 lutego 2020

Przez ubiegłe dwa tygodnie można czuć nieodparte wrażenie, że cały czas kontynuujemy praktycznie dwa ruchy, na bazie jednego wydarzenia, które kolokwialnie mówiąc “ciągnął się” za notowaniami walut, dobrych kilkanaście dni. Z jednej strony mamy do czynienia z rynkową euforią, która podsycana jest przez relatywnie dobre wyniki spółek na Wall Street, z drugiej media wciąż coraz silniej piętnują rozwój epidemii koronawirusa. Podstawy obecnych sentymentów i nastrojów na rynku są niestabilne i kruche. W związku z tym obecny poziom optymizmu może faktycznie szybko się wyczerpać.

Dolar nie odpuszcza

Koronawirus staje się powoli tematem, na tyle kolokwialnie mówiąc oklepanym do tego stopnia, jak wojna handlowa USA-Chiny, czy Brexit. Pomimo tego epidemia wciąż pozostaje źródłem kiepskich nastrojów, a nowe informacje o ilości zarażonych osób mają swoje przełożenie na rynki. Dobrze widać to po kursie USD/PLN, w którym dolar pomimo małej korekty, jest w ciągłej aprecjacji wobec złotówki. Znajdujemy się obecnie przed silnym oporem ulokowanym na 3,9366.

usdpln 17.02

Wykres USD/PLN, interwał H1. Źródło: xStation 5 XTB

Same wydarzenia w Stanach Zjednoczonych zostały nieco zignorowane przez rynek walutowy. Przypomnę tutaj dwa komentarze Rezerwy Federalnej, które pojawiły się w ubiegłym tygodniu. Każde z nich zostało praktycznie zignorowane przez rynek. Posiedzenia nie wniosły oczywiście zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami niczego nowego w kwestii stóp procentowych. Za to ważną wiadomością, jaką zakomunikował Powell, jest gotowość FED do podjęcia działań w przypadku słabnącej koniunktury w USA. Z jednej strony jest to powód do entuzjazmu, z drugiej zaś polityka Rezerwy ograniczona do działań wyłącznie w ostateczność, z długofalową wizją, może bardzo ograniczyć giełdy w Ameryce. Polityka monetarna ma w dużej mierze zapobiegać/zabezpieczeń, krótkookresowe wahania koniunktury, a nie ograniczać się wyłącznie na interwencji, kiedy rynki są w głębokiej recesji.

Euro wyhamowało

Euro w ubiegłym tygodniu silnie deprecjonował wobec dolara. Jest to praktycznie kilkanaście dni, w których sukcesywnie USD się umacnia wobec europejskiej waluty. Produkcja przemysłowa w Strefie Euro wciąż kuleje. Opublikowane dane są dużo gorsze od oczekiwań (w ujęciu miesięcznym), co dodatkowo nie wspomaga wizji stabilizacji w tej gałęzi. Obecnie notowania lekko wyhamowały, ale nie widać popytowych ruchów na walucie bazowej. Ciężko jest więc stwierdzić, że sytuacja ma się diametralnie obrócić (choć tego też nie wykluczam). Obecny zastój ceny na tym poziomie może być punktem do dalszych, głębszych spadków, bądź miejsca odbicia.

eurusd 17.02

Wykres EUR/USD, interwał H1. Źródło: xStation 5 XTB

Dobrym przykładem stagnacji w przemyśle są ostatnie doniesienia o redukcji zatrudnienia w koncernie Daimler. Koncern posiada Mercedens-Benz’a oraz Maybach’a. Ostatnio opublikował dane dotyczące przychodów operacyjnych, które stopniały praktycznie o połowę w stosunku do 2018 roku.  Ogólnym wyjaśnieniem chęci redukcji zatrudnienia praktycznie o 15 tys. pracowników jest zamknięcie nierentownych projektów. Powszechnie wiadomo, że branża motoryzacyjna, jako duża część gałęzi przemysłowej, niemieckiej gospodarki zmaga się z problemami. Działania Daimler’a są skupione na dostosowaniu produkcji do obecnego popytu rynkowego.

Japonia wciąż na wolnych obrotach

Japonia, podobnie jak Niemcy, praktycznie cały 2019 rok (mówimy o ogólnym ujęciu bez wyszczególniania na miesiące) broniła się przed spowolnieniem, które zadomowiło się w niej na dobre. Indeks PMI przekraczał wielokrotnie granicę umownych 50 pkt. Gospodarka Kraju Kwitnącej Wiśni nie jest jednak w zatrważająco kiepskim stanie. Sektor usług ma się całkiem dobrze. Zatrważającym zjawiskiem natomiast (rzutującym siłą rzeczy na przyszłą koniunkturę) jest podatek od sprzedaży, którego każda podwyżka wywołuje nadmierną reakcję szerokiego rynku.

usdjpy 17.02

Wykres USD/JPY, interwał H4. Źródło: xStation 5 XTB

Dla mniej zorientowanych w japońskich podwyżkach, ostatnia chęć zebrania większej ilości pieniędzy do budżetu za pomocą podatku od sprzedaży, miała miejsce w październiku. Oczywiście jej skutki najlepiej opisuje PKB, które jak pokazały ostatnie dane wypadło bardzo kiepsko. Biorąc pod uwagę ostatnie odczyty gospodarka spadła o 1,6% w ujęciu kwartalnym. Japończycy mają wybitny talent do umiejętności lokowania w czasie potencjalnych podwyżek. Patrząc na ich historię (nie tak daleką) wystarczy rzucić okiem na wprowadzony pierwszy raz podatek od sprzedaży, który na szczycie japońskiej hossy, praktycznie całkowicie ją pochłonął.

Brak elastyczności BoJ oraz konserwatywność w alokacji oszczędności japończyków, siłą rzeczy nie wspierają w żaden sposób (teoretycznej) efektywności rynku. 

Co o tym sądzisz?
Lubię
20%
Interesujące
60%
Heh...
0%
Szok!
20%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Natalia Bojko
Absolwentka Wydziału Ekonomii i Finansów, Uniwersytetu w Białymstoku. Na rynku walutowym i akcyjnym aktywnie handluje od 2016 roku. Wychodzi z założenia, że najprostsze analizy przynoszą najlepsze efekty. Zwolenniczka swing tradingu. Dobierając spółki do portfela kieruje się ideą inwestowania w wartość. Od 2019 roku posiada tytuł analityka finansowego. Obecnie sprawuje rolę co-CEO & Founder w czeskiej firmie proptradingowej SpiceProp. Współtwórczyni projektu Podlaskiej Akademii Giełdowej (III i IV edycji).