Jak z zyskiem przełknąć porażkę polskich piłkarzy?
Polska odpadła z Euro 2020, ale inni grają dalej. Leje się też piwo, które jedni piją z radości, a inni, by osłodzić sobie porażkę. Inwestorzy tylko na to czekają, bo w czasie wielkich turniejów piłkarskich akcje browarów i producentów napojów rosną bardziej niż cały rynek.
O autorze
Paweł Majtkowski – analityk eToro na polskim rynku, który dzieli się swoim cotygodniowym komentarzem na temat najnowszych informacji giełdowych. Paweł jest uznanym ekspertem rynków finansowych z dużym doświadczeniem jako analityk w instytucjach finansowych. Jest on też jednym z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie gospodarki i rynków finansowych w Polsce. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jest także autorem wielu publikacji z zakresu inwestowania, finansów osobistych i gospodarki.
Przemysł piwowarski – ile jest wart?
Zakończyła się faza grupowa Euro 2020 i z 24 drużyn rozpoczynających turniej pozostało 16. Odpadli także Polacy, choć w dwóch ostatnich meczach pokazali charakter i waleczność. Odpadli także Szkoci, Rosjanie, Węgrzy, Finowie i cztery inne drużyny. Przedstawicielom tych narodów pozostało kibicować innym i topić swoje smutki w kuflu zimnego piwa. A bez względu na to, czy wspierałeś zwycięzców, czy pokonanych, branża piwna może być dobrym biznesem dla inwestorów. Podczas najważniejszych turniejów piłkarskich w ciągu ostatniej dekady – od Euro 2012 do Mistrzostw Świata 2018 notowane na giełdzie światowe browary i producenci napojów bezalkoholowych konsekwentnie osiągały lepsze wyniki niż światowe akcje – według naszej analizy, wzrost średnio o 2,9 proc. w porównaniu z globalnymi akcjami, które wzrastały o 0,9 proc.
Warto zauważyć, że nasz przemysł piwowarski radzi sobie znacznie lepiej niż nasza drużyna piłkarska. Podczas gdy w rankingu FIFA zajmujemy 21. miejsce, to jesteśmy 10. największym producentem piwa na świecie. A jeśli chodzi o jego konsumpcję na głowę mieszkańca, wskakujemy nawet na 5. pozycję. W roku 2019, czyli jeszcze przed pandemią, która wpłynęła na zwiększoną konsumpcję piwa, przeciętny Polak wypijał go rocznie 97,9 litra. Najwięcej na głowę piją Czesi (188,6 litrów), a później Austriacy (107,8), Rumuni (100,3) i Niemcy (99). Poza Rumunami, którzy się nie zakwalifikowali, wszystkie te kraje nadal pozostają w turnieju. Tak samo, jak konsumujący dużo piwa Hiszpanie, Chorwaci, Anglicy czy Holendrzy.
Choć to Europejczycy biją rekordy w konsumpcji piwa na głowę mieszkańca, to najwięcej produkuje się go i pije w Azji. Największymi producentami piwa w 2020 roku były Chiny (376,5 mln hektolitrów), USA (210,9) i Brazylia (144,8). Dopiero na 5. miejscu jest największy producent w Europie — Niemcy produkujący 91,6 mln hektolitrów. Polska jest 10. z produkcją 39,3 mln hektolitrów rocznie. Europa pozostaje drugim regionem na świecie pod względem produkcji, trzecią pozycję zajmują kraje Ameryki Południowej i Centralnej, a czwartą Ameryka Północna.
Spółki „piwne”
Z uwagi na pozycję Europy w tym zestawieniu i popularność piłki nożnej, można powiedzieć, że EURO to prawdziwe święto piwa. Jednym z głównych sponsorów turnieju pozostaje koncern Heineken, który stale przypomina fanom futbolu o swoich produktach. Jednocześnie producenci starają się rozszerzać swoją ofertę produktową. Na wielu rynkach podczas mistrzostw masowo reklamowane jest piwo bezalkoholowe, a także różnego rodzaju napoje piwne, co ma umożliwić im dotarcie do konsumentów, który nie gustują w tradycyjnych rodzajach piwa. Na wielu rynkach piwo jest bowiem pod presją ze strony konkurencji: wina, alkoholi wysokoprocentowych, a nawet marihuany, tam, gdzie jej użycie zostało zalegalizowane.
Światowy rynek piwa jest bardzo skoncentrowany ze znaczącym udziałem kilku dużych globalnych graczy. Największym jest notowany na Euronext belgijski gigant Anheuser-Busch InBev. AB InBev jest właścicielem ponad 400 marek piwa, w tym globalnych marek Budweiser, Corona i Stella Artois. W roku 2016 koncern przejął innego dużego producenta – firmę SABMiller, jednocześnie jednak sprzedał jej europejskie aktywa, w tym polską Kompanię Piwowarską. Dlatego obecnie nie posiada żadnych browarów w Polsce, jego produkty są dostępne na naszym rynku, jednak ich udział jest niewielki. Firma odnotowała bardzo dobre wyniki za pierwszy kwartał 2021 r. – globalna sprzedaż piwa była o 14,9 proc. wyższa w stosunku do pierwszego kwartału 2020 r. W tym samym okresie dział napojów innych niż piwo zanotował wzrost o 4 proc.
Drugim co do wielkości producentem piwa na świecie i największym w Europie jest wspomniany już Heineken. Koncern jest większościowym udziałowcem działającej na polskim rynku Grupy Żywiec. Produkuje ona w Polsce m.in. marki Żywiec, Heineken, Warka, Tatra i Królewskie. Jest ona drugim co do wielkości sprzedawcą piwa w Polsce po Kompanii Piwowarskiej (należącej do Asahi Breweries z Japonii). Heineken Holding NV, notowany na Euronext, odnotował w pierwszym kwartale spadek ogólnej sprzedaży piwa o 2,5 proc. w stosunku do analogicznego okresu w 2020 r. Duży wzrost odnotowała natomiast sama marka Heineken, której sprzedaż poszła w górę o 12,1 proc. Koncern bardzo agresywnie promuje obecnie globalną markę piwa bezalkoholowego Heineken 0.0.
Największym producentem piwa w Polsce jest Kompania Piwowarska, właściciel m.in. marek Tyskie, Żubr i Lech. Należy ona do japońskiej Asahi Group, która jest notowana na giełdzie w Tokio. Pozostała część polskiego rynku piwa należy do Carlsberg Polska, spółki córki duńskiego koncernu oraz średnich i małych browarów regionalnych.
Mistrzostwa będą trwać jeszcze do 11 lipca, a to oznacza, że do tego czasu kibice wypiją jeszcze dużo piwa. Powinno to wpłynąć na wysoką sprzedaż ich producentów. Jeśli chcemy zainwestować w branże, możemy to zrobić, kupując akcje spółek takich jak właśnie Heineken czy AB InBev. Jednak dywersyfikując nasz portfel, warto zastanowić się nad szerszą ekspozycją nie tylko na rynek piwa, ale też inne napoje alkoholowe, na przykład inwestując w spółkę Constellation Brands. Dywersyfikację geograficzną mogą zapewnić nam spółki takie jak np. brazylijska Ambrew. Jeśli interesują nas innowacje na rynku napojów, możemy zainteresować się akcjami Boston Beer, spółki, która w Kanadzie opracowuje napoje oparte o konopie indyjskie. Ekspozycję na rynek mogą dać nam też fundusze ETF np. Consumer Staples Select Sector SPDR, który inwestuje szeroko w spółki produkujące podstawowe dobra konsumpcyjne. Możemy także inwestować w ETF na indeksy np. Xtrackers Nikkei 225 UCITS, który odwzorowuje Nikkei 225, w którego skład wchodzi Asahi Group. Może nas wreszcie zainteresować portfel tematyczny eToro FoodDrink, w którego skład wchodzą globalne spółki produkujące żywność i napoje.