15 mln bezrobotnych w USA „przykryte” przez nowy program Fed

W ostatnim tygodniu w Stanach Zjednoczonych liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych sięgnęła ponad 6,6 mln, przez co w trzy tygodnie łącznie przybyło 15  mln bezrobotnych. Winna jest oczywiście pandemia koronawirusa, która tak jak w wielu innych krajach, zmusiła Amerykanów do pozostania w domach i wpłynęła na gwałtowne wyhamowanie popytu na usługi i wiele towarów.

USA w obliczu bezrobocia

Gwałtowny skok, a w zasadzie eksplozja bezrobocia w USA, niemal natychmiast przekłada się na nastroje. W kwietniu nastroje gospodarstw domowych, obrazowane zmianami indeksu Uniwersytetu Michigan, były najgorsze od grudnia 2011 roku.

Amerykańska administracja i Fed nie ustają w próbach amortyzowania tego nagłego wstrząsu w gospodarce, podejmując kolejne działania zmierzające do uchronienia jej przed skutkami pandemii koronawirusa. W czwartek Rezerwa Federalna (Fed) do wcześniejszych działań dołożyła jeszcze jedno. Uruchomiła wart 2,3 biliona dolarów program wsparcia władz lokalnych oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Fed za pośrednictwem banków udostępnił 4-letnie pożyczki dla firm oraz będzie kupował obligacje miast i stanów.

Wysiłki Fed dostrzegają rynki finansowe. Czwartkowa sesja na Wall Street rozpoczęła się od mocnych wzrostów. Indeks S&P500 zaatakował barierę 2800 pkt., rosnąć już o 27,7 proc. od marcowego minimum na poziomie 2191,86 pkt.

Wykres US500 (CFD na indeks S&P500), interwał H4. Źródło: MT4 Tickmill.

Poprawa nastrojów na rynkach i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko, przy jednoczesnym pompowaniu przez Fed pieniędzy w gospodarkę, wypycha w górę kurs EUR/USD, pozwalając kontynuować mu korektę spadków z przełomu marca i kwietnia. Na gruncie analizy technicznej para ta obecnie ma otwartą drogę przynajmniej do 1,10.

Wykres EUR/USD, interwał H1. Źródło: MT4 Tickmill.

Czwartek jest ostatnim dniem aktywnego handlu na rynkach finansowych. W piątek wiele z nich będzie bowiem już zamkniętych. Podobnie w Poniedziałek Wielkanocny. Normalna aktywność wróci dopiero we wtorek. Wówczas na nowo inwestorzy będą przyglądać się tematowi koronawirusa. I to z każdej strony. W tygodniu po świętach wystartuje sezon publikacji wyników kwartalnych przez spółki z Wall Street. Zostaną opublikowane dane na temat dynamiki chińskiego PKB w tym samym okresie. Zaczną spływać marcowe, a więc obejmujące już czas epidemii, dane makroekonomiczne z Europy i USA. Wreszcie, bacznie będą obserwowane decyzje niektórych europejskich rządów o poluzowaniu części obostrzeń narzuconych w związku z epidemią koronawirusa. Zapowiada się więc nie mniej gorący tydzień niż te ostatnie.