Kryptoemerytura
Teraz czytasz
Kryptoemerytura: okazja do zakupów?
0

Kryptoemerytura: okazja do zakupów?

utworzył Michał Sielski1 kwietnia 2020

Dziś czas na pierwsze podsumowanie naszego portfela emerytalnego, opartego na inwestycjach w najbardziej ryzykowne aktywa na rynku: kryptowaluty. Przez ostatni miesiąc po rynkach przetoczyło się tornado, podobnie było i u nas. Biorąc pod uwagę horyzont inwestycyjny, szklanka wciąż jest jednak do połowy pełna.


Przypomnijmy: przed miesiącem zaczęliśmy nasz eksperyment, który będzie polegał na regularnym inwestowaniu w kryptowaluty


Zasady kryptoemerytury Portalu Forex Club:

  • inwestujemy na giełdzie Binance, która jest nie tylko największa na świecie, ale też – póki co – najbardziej stabilna,
  • co miesiąc przeznaczamy na to kwotę 60 euro (to minimalny próg wpłaty w Binance),
  • ok. połowę środków chcemy lokować w Bitcoina, jako „króla kryptowalut” oraz bezsprzeczne koło zamachowe całego rynku,
  • oprócz BTC, wytypowaliśmy 3 inne kryptowaluty: LINK, ADA i BNB, w które będziemy inwestować co najmniej do końca roku,
  • jeśli jest taka możliwość, kryptowaluty wpłacamy na „lokaty” w Binance,
  • na koniec roku zdecydujemy czy w portfelu znajdą się inne kryptowaluty,
  • horyzont inwestycyjny to co najmniej 10 lat.

Pierwszy miesiąc: z nieba do piekła?

Przed miesiącem zaczęliśmy nasz eksperyment i mogliśmy od razu poznać ułomność umysłu przeciętnego inwestora. Na czym polegającą? Na sprawdzaniu wartości portfela od samego początku! Kto codziennie zagląda na swoje subkonto w ZUS czy III filarze emerytury (zakładając oczywiście, że ma taką możliwość)? My zaglądaliśmy i mimo bardzo niewielkiej kwoty „kibicowaliśmy zyskom”, które już po pierwszych dniach przekroczyły 10 proc. Taka roczna stopa zwrotu na funduszu emerytalnym byłaby hitem.

Założeniem naszego portfela jest jednak niepodleganie emocjom, niezwracanie uwagi na wachania rynkowe i regularne dokupowanie kryptowalut niezależnie od ich ceny przez najbliższe 10 lat. Dlatego częste sprawdzanie wartości portfela raczej nie ma większego sensu. Zwłaszcza, że potem przyszedł koronawirus…

Właściwie to był już wcześniej, ale dopiero w minionym miesiącu inwestorzy zorientowali się jak bardzo może zagrozić światowej gospodarce. Spadki giełdowych indeksów i ogromna przecena ropy naftowej to nie wszystko. Paniczna ucieczka z każdej inwestycji do gotówki odbiła się też na rynku kryptowalut. Spadki sięgnęły w wielu przypadkach ponad 50 proc. Gdy jednak pojawiły się informacje o praktycznie nieograniczonym dodruku dolarów, a także podobnych pomysłach w Europie, inwestorzy łaskawszym okiem spojrzeli w kierunku kryptowalut, zwłaszcza tych, które mają z góry określoną docelową liczbę jednostek. Paradoksalnie kryzys finansowy może pokazać, że to właśnie waluty fiducjarne mają mniejsze pokrycie „w rzeczywistości” niż kryptowaluty nieinflacyjne. Na taki wniosek jest z wielu względów jeszcze za wcześnie, ale powoli zaczyna on się przebijać do mainstreamu.

Co to oznacza dla naszego portfela?

W dniu zakupu wycena naszego portfela wynosiła 59,81 euro.

wycena1

Po ogromnych spadkach w marcu i tylko częściowym odreagowaniu, okazało się, że wartość zgromadzonych przez nas kryptowalut to 38,72 euro. I to mimo tego, że zarobiliśmy na lokacie Binance Coin. W dniu było zakładania lokaty mieliśmy 0.85467337 BNB, a na koniec marca 0.85677679 BNB.

lending

Strata w pierwszym miesiącu: -35,2%

wycena2

Strata w pierwszy miesiącu jest więc ogromna, ale – jak pisaliśmy wcześniej – może być to bardzo pozytywne. Jesteśmy na początku drogi, zainwestowaliśmy dopiero 60 euro, a teraz ceny są zdecydowanie niższe. Jeśli więc weźmiemy pod uwagę 10-letni horyzont inwestycyjny oraz założenie, że w dłuższym terminie kryptowaluty będą drożeć, traktujemy to jako dobrą okazję do dalszych inwestycji.

1.04.2020 roku zainwestowaliśmy więc kolejną transzę w wysokości 60 euro. W portfelu mamy teraz Bitcoin, Ada, Link oraz Binance Coin, czyli wszystkie kryptowaluty, które chcemy kupować w tym roku. LINK i BNB od razu lądują w całości na lokatach (średnioroczne oprocentowanie od 0,25 proc. do 0,9 proc. – niewiele, ale zawsze coś). Obecna wartość portfela: 97,29 euro.

wycena3

Za miesiąc kolejne podsumowanie!

Co o tym sądzisz?
Lubię
86%
Interesujące
14%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Michał Sielski
Zawodowy dziennikarz od ponad 20 lat. Pracował m.in. w Gazecie Wyborczej, ostatnio związany z największym portalem regionalnym - Trojmiasto.pl. Na rynku finansowym obecny od 18 lat, zaczynał na GPW, gdy na rynek dopiero trafiały akcje PKN Orlen, TP SA. Ostatnio inwestycyjnie skupiony wyłącznie na rynku Forex. Prywatnie skoczek spadochronowy, miłośnik polskich gór oraz mistrz Polski w karate.