Giełdy ponownie blisko rekordów. Ropa z nowymi zagrożeniami
Na giełdach całego świata ponownie zagościł optymizm, który może się przekładać na wzmożone zakupy akcji spółek. Amerykańskie akcje, a co za tym idzie również główne indeksy giełdowe, kontynuowały wczoraj wzrosty. Mogły się do tego przyczynić gasnące obawy o wpływ mutacji omikron na gospodarkę i ew. dodatkowe obostrzenia. Dzięki temu może się oddalać widmo kolejnego lockdownu, a ograniczenia w transporcie lotniczym mogą okazać się krótkotrwałe.
Zielono na parkietach w USA i w Europie
W takim otoczeniu Nasdaq wzrósł o 3 proc., gdy akcje spółek technologicznych odbiły się po zeszłotygodniowej wyprzedaży. Indeks S&P 500 skoczył o 2,1 proc., a Dow Jones wzrósł o 1,4 proc. Dla S&P 500 był to najlepszy dzień od 1 marca br., a dla Nasdaq od 9 marca. W efekcie indeks S&P 500 wrócił do poziomu 4700 pkt, Nasdaq 100 do 16390, a DJIA do 35800 pkt.
Silne wzrosty mogły być także obserwowane na europejskich parkietach. Główne indeksy giełdowe w Europie zanotowały we wtorek wzrosty powyżej 2 proc., z wyjątkiem FTSE 100, który zwyżkował o 1,5 proc.
Na froncie danych: morale niemieckich inwestorów w grudniu spadło mniej, niż oczekiwano, a październikowa aktywność przemysłowa wzrosła w najsilniejszym tempie od roku, podczas gdy wzrost PKB w strefie euro pozostał bez zmian i wyniósł 2,2 proc. w III kwartale.
Ropa podrożała, ale wyłaniają się cienie
Ropa naftowa również umocniła swoje odbicie od zeszłotygodniowego 14-tygodniowego minimum do poziomu powyżej 72 USD za baryłkę, co mogło wpłynąć na wzrosty cen akcji spółek energetycznych.
Na tym rynku może jednak tworzyć się nowe zagrożenie oraz ryzyko podwyższonej zmienności i niepewności. Choć kontrakty terminowe na ropę Brent są notowane dziś o poranku powyżej 75 USD za baryłkę, to rynek może zacząć koncentrować się na rozmowach nuklearnych w Iranie.
Nie bez znaczenia jest także to, że wzrosło napięcie między Moskwą a Kijowem. Prezydent USA Joe Biden ostrzegł prezydenta Rosji Władimira Putina, że może on spotkać się z ostrymi sankcjami gospodarczymi ze strony Zachodu, w tym z przerwaniem gazociągu Nord Stream 2 do Europy, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę.