Aktualności
Teraz czytasz
Cena Bitcoina sztucznie obniżona? Tak twierdzi znany analityk
0

Cena Bitcoina sztucznie obniżona? Tak twierdzi znany analityk

utworzył Michał Sielski8 czerwca 2021

Za spadek ceny Bitcoina i innych kryptowalut odpowiadają instytucje finansowe, które chcą tanio kupić BTC oraz pozostałe tokeny. Tak twierdzi znany analityk w kanale Prestona Pysha PlanB, prezentujący swoją tezę w ostatnim podcaście „Bitcoin Fundamentals”.

Ostatnie spadki cen kryptowalut były jednymi z największych w krótkiej, ale burzliwej historii pieniędzy opartych na technologii blockchain. Bitcoin stracił 50% ceny, ale były też altcoiny, które w ciągu miesiąca przeceniane były jeszcze bardziej. 

Przyczyna? Większość bez wahania wskaże Elona Muska. Kontrowersyjny miliarder najpierw w samych superlatywach opowiadał o kryptowalutach, Tesla zakupiła spory pakiet BTC, warty 1,5 mld USD, a potem zapowiedziała, że za najmodniejsze elektryczne samochody będzie można płacić kryptowalutą. Cena BTC szybko więc rosła, ustanawiając kolejne rekordy. Nie trwało to jednak długo, bo Elon Musk „zorientował się”, że cyfrowe pieniądze zatruwają środowisko, bo do obsługi transakcji i ich wydobywania potrzebny jest prąd, niechybnie pochodzący z elektrowni węglowych. I ogłosił, że Tesla z płatności kryptowalutami jednak rezygnuje, bo nie są ekologiczne (mimo, że w rzeczywistości pochłaniają mniej energii niż np. system bankowy czy handel złotem).  

Wywołało to gwałtowne spadki na rynku, ale eksperci nie są do końca pewni czy to właśnie siła tweetów Elona Muska, czy może niewidzialna ręka rynku wcale nie była taka niewidzialna i mocno w tym pomogła. 

Price action w najgorszych godzinach

W ostatnim podcaście Bitcoin Fundamentals na kanale Prestona Pysha PlanB zasugerował bowiem, że wpływ tweetów Muska – jeśli w ogóle miał miejsce – może być tylko jedną z przyczyn przeceny na rynku kryptowalut. Sprawdził bowiem Bitcoin profit, czyli to, komu i po co opłaciłoby się zaniżenie ceny BTC. I doszedł do ciekawych wniosków.

Price action, którego świadkami byliśmy w zeszłym miesiącu, a zwłaszcza spadki z ostatnich dni maja, zawsze miało miejsce w niepłynnych godzinach rynku. Było to więc celowe działanie na obniżenie ceny. Sprzedaż nie była prowadzona przez kogoś, kto mógłby chcieć zarobić, jak najwięcej USD za swoje Bitcoiny. Działania sprzedażowe prowadzone były w okresach braku płynności na rynku, aby uzyskać dobrą cenę, więc była to sprzedaż z intencją obniżenia ceny – przekonuje.

Po co obniżać cenę? Odpowiedź jest prosta: by taniej kupić coś, co w naszym mniemaniu warte jest znacznie więcej. A także po to, by kupić za spore kwoty. W przypadku inwestorów indywidualnych nie ma to większego znaczenia, ale przy zakupach instytucji finansowych, które inwestują miliony, albo i setki milionów USD, ma to spory wpływ na cenę. Kupując podczas spadków, można oczywiście kupić taniej, nie inicjując też kolejnego wzrostu. 

– Właściwie, jeśli spojrzysz na wykresy cen, na przykład wykres dzienny z ostatnich kilku miesięcy, zobaczysz, że wszystkie te destrukcyjne wyprzedaże, cała ta wyprzedaż, która nota bene miała miejsce (dziwnym trafem) pod koniec każdego miesiąca, cała ta sprzedaż została kupiona w ciągu jednego lub dwóch tygodni. To było jak odzyskanie w kształcie litery V, które nastąpiło w ciągu dwóch tygodni. To również jest dla mnie trochę charakterystyczne dla zakupów prowadzonych przez instytucje, które odstraszyły ludzi od zajmowania pozycji. Najpierw płoszą sprzedawców i zwykłych ludzi z zajętych pozycji, a nawet doprowadzają do ich likwidacji, po czym w kolejnych tygodniach sami kupują. Jest to szczególnie skuteczne, jeśli sprzedajesz i obniżasz cenę w niepłynnych godzinach, a następnie kupujesz w małych porcjach w godzinach płynnych. W zasadzie to obserwuję to od stycznia, a więc przez ostatnie pięć miesięcy. W mojej opinii to bardzo, bardzo byczy sygnał podkreśla PlanB.

Swoje opinie pokazał też na wykresie.

planB

Ma z niego jasno wynikać, że cena jest najpierw sztucznie zaniżana w czasie mniejszej płynności, a potem w małych paczkach BTC są odkupowane. Ma rację i czekają nas kolejne akordy hossy? A może to zaklinanie rzeczywistości? Czas pokaże…

Co o tym sądzisz?
Lubię
20%
Interesujące
80%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Michał Sielski
Zawodowy dziennikarz od ponad 20 lat. Pracował m.in. w Gazecie Wyborczej, ostatnio związany z największym portalem regionalnym - Trojmiasto.pl. Na rynku finansowym obecny od 18 lat, zaczynał na GPW, gdy na rynek dopiero trafiały akcje PKN Orlen, TP SA. Ostatnio inwestycyjnie skupiony wyłącznie na rynku Forex. Prywatnie skoczek spadochronowy, miłośnik polskich gór oraz mistrz Polski w karate.