IronFX: Reaktywacja. Chińczycy wycofali pozwy
Telenowela z IronFX w roli głównej ciągnie się już czwarty rok, a sytuacja do tej pory cały czas była wyjątkowo niejasna. Teraz nowe fakty na sprawę rzuca serwis Finance Magnates, który opublikował dokumenty z których wynika, że 93 chińskich ex-klientów żelaznego brokera wycofało swoje pozwy wobec firmy.
Broker z burzliwą przeszłością
IronFX działał globalnie i posiadał ponad 1,2 miliona klientów z całego świata. Sukces zawdzięczał promocjom bonusowym oraz agresywnemu marketingowi, także ze strony jego partnerów. Początki problemów zaczęły się w 2014 roku. To właśnie wtedy dużą liczba klientów z całego świata zaczęła skarżyć się na brak realizacji wypłat, a łączna ilość zażaleń przekroczyła 1000. Wg różnych danych, klienci rościli od brokera wypłaty łącznej sumy blisko 176 mln USD, z czego wypłaconych zostało zaledwie 300 tys. USD. Kulisy sprawy dokładniej opisujemy w TYM artyukule.
Największy rozgłos sprawa zyskała w Chinach. To właśnie chińska telewizja wyemitowała raport dot. IronFX i rzekomych nieprawidłowości w działalności firmy (m.in. brak wymaganych licencji, realizacji wypłat partnerom, brak możliwości zamykania zyskownych pozycji, i inne). Wg wynajętej przez brokera firmy konsultingowej cały raport został zakwestionowany i uznany za bezpodstawny.
CySEC nie dopatrzył się oszustwa
Cypryjska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (CySEC), czyli instytucja, która w tamtym czasie nadzorowała działalność IronFX (główna siedziba mieściła się w Limassol), przeprowadziła własne dochodzenie. Nie zebrano jednak dowodów na popełnienie przez brokera przestępstwa. Stwierdzono jedynie, iż istniały „uzasadnione podejrzenia, że broker popełnił ewentualne naruszenia przepisów”. W efekcie zawieszono cypryjską licencję IronFX, a broker został ukarany nieznaczną kwotą (względem roszczonej przez klientów sumy).
Jednocześnie CySEC stwierdził, iż wina całego zamieszania nie leży po jednej stronie i za obecny stan rzeczy odpowiedzialny jest zarówno broker, jak i wybrani klienci, a decyzja wstrzymania wypłat miała swoje uzasadnienie, do czego IronFX miał prawo. Powodem było przyznanie racji firmie, iż klienci w nieuczciwy sposób starali się wykorzystać oferty bonusowe brokera i taka ewentualność miała być zapisana w regulaminach promocji. Prawdopodobnie chińscy traderzy zostali podpięci właśnie pod ten paragraf.
Co ciekawe, na brak wypłat skarżyli się także klienci z innych części świata, którzy nigdy w promocjach bonusowych nie brali udziału. Ten wątek nie został jednak wyjaśniony. Nie wiadomo również czy pozywający zawarli ugodę z IronFX, czy też ostatecznie całkowicie się poddali.
Obecna sytuacja IronFX
IronFX się nie poddał i cały czas chciał pozostać w grze. Spółka przeszła pod skrzydła brytyjskiego regulatora FCA i australijskiego ASIC. Dodatkowo, w zeszłym roku otrzymała duży zastrzyk gotówki w postaci 100 mln USD z Bliskiego Wschodu, o czym informowaliśmy tutaj. Powróciły też kampanie bonusowe, jak i uruchomiono dodatkowy brand pod nazwą FX Giants (licencja FCA). Czy spółce kiedyś uda się przywrócić dawny blask?