Czarne chmury nad USA! Ekonomiści przewidują głęboką recesję
Jeszcze kilka tygodni temu ekonomiści byli przekonani, że gospodarka światowa idzie do przodu. Teraz przewidują, że nadchodzi głęboka recesja – jako efekt domina upadku kilku znaczących banków, od Silicon Valley Bank do Signature Bank, jak również bezładnej implozji Credit Suisse.
Kryzysy bankowe prawie nigdy nie są rozwiązywane w ciągu tygodni czy miesięcy. Ich konsekwencje mogą trwać latami, jeśli nie dekadami, uruchamiając po drodze ciąg wydarzeń. W związku z tym traderzy są przekonani, że ostatnie wydarzenia to jedynie wierzchołek góry lodowej. Niezbite dowody wskazują, że globalny kryzys bankowy został wywołany jako bezpośrednia konsekwencja gwałtownie rosnących stóp procentowych i ryzyka płynności. Kryzys ten może jednak stać się jeszcze większy, gdyż szybko przekształca się w „globalny kryzys kredytowy”.
To może być dopiero początek!
Nadal jesteśmy na wczesnym etapie, więc wachlarz możliwości, wraz z dalszym rozwojem sytuacji, jest szeroki. W USA, nawet jeśli problem wydaje się być jak na razie opanowany, pełne skutki ostatnich wydarzeń dopiero się ujawnią. Banki już wcześniej wyraźnie zaostrzały standardy kredytowe (dostosowując warunki zaciągania kredytów, wielkość linii kredytowych, maksymalne okresy zapadalności itp.) ).
Obecnie istnieje ryzyko, że warunki udzielania kredytów ulegną dalszemu zaostrzeniu, ponieważ małe i regionalne banki obserwują kurczenie się bazy depozytowej, a organy regulacyjne uznają, że muszą przyjąć bardziej proaktywne podejście, co sprawia, że banki stają się jeszcze bardziej ostrożne.
Małe banki (o aktywach poniżej 250 mld USD) odpowiadają za 43% wszystkich kredytów udzielanych przez banki komercyjne w Stanach Zjednoczonych, co oznacza wzrost z 30% w 2008 r., a więc ich znaczenie dla amerykańskiej gospodarki wzrosło. Jeśli się wycofają, wątpliwe jest, by duże banki mogły całkowicie wypełnić pustkę. Ponadto na małe banki przypada ponad dwie trzecie wszystkich niespłaconych kredytów na nieruchomości komercyjne i ponad jedna trzecia wszystkich niespłaconych kredytów na nieruchomości mieszkaniowe. Jeśli spadki cen tych aktywów nabiorą tempa, sytuacja bilansowa małych i regionalnych banków może wyglądać na jeszcze bardziej napiętą, co spotęguje zawirowania.
Czy czeka nas kryzys kredytowy?
W przypadku USA najbardziej oczywistym wskaźnikiem, który należy śledzić, jest ankieta Senior Loan Officer przeprowadzana przez Rezerwę Federalną, ale istnieją również inne dane, takie jak indeks optymizmu małych przedsiębiorstw National Federation of Independent Businesses. Indeks ten zawiera składnik zatytułowany „dostępność kredytów w porównaniu do sytuacji sprzed 3 miesięcy” oraz „oczekiwane warunki kredytowe w ciągu najbliższych 3 miesięcy”. To zaczyna się nieśmiało pogarszać. Są też miesięczne dane dotyczące kredytów dla firm handlowych i przemysłowych, a te w lutym spadły miesiąc do miesiąca, co było pierwszym miesięcznym spadkiem od września 2021 roku. Co prawda, nadal jest to wzrost o 12% rok do roku i o 20% w stosunku do poziomów z 2019 r., ale jest to coś, na co będziemy bardzo uważnie patrzeć. Po stronie konsumentów wiemy, że wnioski o kredyt hipoteczny na zakup domu spadły o ponad połowę.
Dane dotyczące kredytów konsumenckich są nadal dość ciepłe, ale rosnące wskaźniki niespłacalności kredytów samochodowych są sygnałem, że nie wszystko jest w porządku. Ostatnie dane dotyczące nastrojów konsumenckich sugerują, że apetyt na zakup „dużych przedmiotów”, takich jak samochody, domy i urządzenia gospodarstwa domowego, słabnie, więc moglibyśmy oczekiwać spowolnienia tempa zaciągania kredytów konsumenckich, zwłaszcza jeśli gospodarstwa domowe przestraszą się, że ich oszczędności nie są bezpieczne.
Wszystko w rękach Fed-u
Banki centralne niemal jednogłośnie przyjęły mantrę, że stabilność finansowa i polityka pieniężna mogą być traktowane niezależnie, a decydenci mają różne narzędzia do rozwiązywania problemów. Prawdą jest, że takie instytucje jak Rezerwa Federalna i Europejski Bank Centralny stały się bardziej zwinne w tworzeniu i wdrażaniu narzędzi mających na celu odblokowanie określonych obszarów systemu finansowego, czego przykładem jest marzec 2020 roku, kiedy to złagodziły wyzwania stojące przed funduszami rynku pieniężnego. Banki centralne, w tym przede wszystkim Fed, szybko zaczęły wprowadzać nowe programy odpowiadające na obecne problemy rynkowe. Jednak różnica między obecnym a poprzednimi epizodami stresu rynkowego polega na tym, że główną przyczyną jest samo środowisko wyższych stóp procentowych. A to ostatecznie sprawia, że trudno jest oddzielić kwestie stabilności finansowej od przyszłych decyzji w zakresie polityki pieniężnej. Jak wspomniał prezes Fed Powell po marcowej decyzji FOMC w sprawie stóp, zaostrzenie warunków kredytowych i spadek akcji kredytowej banków miałyby podobny wpływ jak podwyżki stóp.
Zasadniczo oznacza to, że banki centralne będą uważnie monitorować, czy zacieśnienie warunków finansowych już nastąpiło dzięki temu, że banki stały się bardziej ostrożne z powodu obecnego zamieszania. Jeśli tak jest, to szczytowe stopy procentowe banku centralnego mogą zostać osiągnięte wcześniej, ponieważ banki komercyjne wykonują za nie pracę. W USA wyższe koszty pożyczek i mniejszy dostęp do kredytów oznaczają większą szansę na twarde lądowanie amerykańskiej gospodarki. To z kolei przyczyni się do szybszego obniżenia inflacji, niż miałoby to miejsce w innym przypadku. Konsensus oczekiwań analityków na Bloombergu sugeruje, że inflacja pozostała w marcu na stałym poziomie około 6% dla danych głównych i około 5,5% dla danych bazowych, z lekką poprawą w skali miesiąca dla obu danych.
Wiemy jednak, że ścieżka spadku inflacji jest zagrożona, ponieważ OPEC aktywnie walczy ze spadkiem cen ropy naftowej, co w najbliższych miesiącach będzie miało wpływ na wzrost inflacji. Baryłka ropy naftowej skoczyła o prawie 30% od drugiej połowy marca – ponieważ inwestorzy energetyczni zlekceważyli napięcia w bankowości, a OPEC zmniejszył produkcję o ponad milion baryłek dziennie. Dobra wiadomość jest taka, że rajd ropy naftowej musi się wyczerpać w okolicach 80/82 USD, ponieważ słabe dane gospodarcze i rosnące obawy o recesję będą prawdopodobnie stanowić solidny opór dla rajdu po OPEC. Opublikowany wczoraj spadek zapasów ropy w USA o 3,7 mln baryłek z trudem znalazł nabywców powyżej poziomu 80 USD. Tak więc istnieją szanse, że w krótkim terminie baryłka może powrócić w kierunku poziomów 75/76 USD.
Podczas gdy gołębie banki centralne były początkowo powolne w odchodzeniu od „przejściowych” prognoz inflacyjnych podczas Covid-19, coś podobnego może być prawdą o jastrzębiach inflacyjnych dzisiaj. Ostatnie wydarzenia prawdopodobnie sprawią, że decydenci zaczną głośniej mówić o coraz bardziej obustronnych zagrożeniach dla wzrostu w miarę podnoszenia stóp procentowych.
Jeśli chodzi o Fed, możliwa jest ostatnia podwyżka o 25 pb w maju, co sprawi, że zakres stóp procentowych wyniesie 5-5,25%. Wobec rosnącego ryzyka twardego lądowania, które powinno ciążyć na inflacji, oczekuje się, że Fed obniży stopy o około 100 pb w czwartym kwartale. W ten sposób docelowa stopa Fed znalazłaby się w przedziale 4,00-4,25%. Następnie w 2024 r. stopy będą zmierzać do 3%.