BossaFX jako drugi polski broker wprowadza ochronę przed debetem
Tak, to prawda! Rachunki BossaFX, czyli foreksowa część oferty Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska, zostały z dniem 25-go września objęte ochroną przed ujemnym saldem. Tym samym jest to drugi polski broker Forex, który zdecydował się na taki krok.
Przeczytaj koniecznie: Brokerzy Forex a ochrona przed debetem – Zestawienie 2017
Pełna ochrona w BossaFX
Zaledwie 9 dni temu informowaliśmy o wprowadzeniu ochrony przed debetem pierwszego polskiego brokera – X-Trade Brokers (choć sama ochrona zacznie obowiązywać dopiero od 1-go października). Teraz taką samą decyzję podjął jeden z głównych konkurentów XTB, który także działa w modelu Market Maker.
DM BOŚ zdecydował się na zagwarantowanie dodatkowego bezpieczeństwa swoim klientom bez ograniczeń kwotowych i niezależnie od warunków rynkowych, co na pewno zadowoli szerokie grono traderów. Model realizacji zleceń na pewno nie pozostał bez wpływu i przyczynił się do szybkiego wprowadzenia owego zabezpieczenia. Na obecny moment jeszcze dwaj polscy brokerzy (TMS Brokers i Noble Markets) oferujący konta MM pozostają bez ochrony przed debetem w ofercie.
Na razie nie słychać o planach wewnętrznego ograniczenia lewarowania dla klientów BossaFX. Niemniej jednak wygląda na to, że zaczynamy mieć do czynienia z nowym standardem i wprowadzenie tytułowej ochrony przez kolejne domy maklerskie powinno być tylko kwestią czasu.
Sebastian Zadora, dyrektor sprzedaży w DM BOŚ, w wywiadzie dla serwisu Comparic, powiedział:
Dość wyraźnie widać, że rynki finansowe stały się w ostatnich latach bardziej zmienne, dynamiczne i jeszcze bardziej podatne na różnego rodzaju czynniki mające charakter szoków cenowych. Dość dobitnie pokazały to takie sytuacje jak decyzja SNB z 15 stycznia 2015 r. czy też referendum ws. Brexit. Inwestorzy, którzy świadomie otwierają w BossaFX rachunki celem podejmowania ryzyka, chcieliby móc to robić w sposób pragmatyczny i kontrolowany. Aby to było możliwe, musi istnieć możliwość przynajmniej oszacowania, jeśli nie dokładnej kalkulacji tego ryzyka. W przypadku wspomnianych sytuacji, gdy rynek dotyka problem absolutnego braku płynności, kontrola ryzyka staje się bardzo trudna, a często bywa nawet niemożliwa.
Stąd wyjście naprzeciw tego rodzaju sytuacjom z naszej strony, które de facto polega na przejęciu przez nas od inwestora tej części ryzyka, które nie daje się w tradycyjny i dostępny każdemu traderowi sposób oszacować. Od 25 września 2017r. przestają u nas obowiązywać słynne disclaimery mówiące o tym, że „strata może przewyższyć saldo środków inwestora”. Obecnie potencjalne straty są ograniczone do salda środków.
Dodaje także:
Nasza decyzja ma dokładnie taki sam cel o którym mówią regulatorzy – maksymalna możliwa ochrona inwestora. Myślę, że trudno wyobrazić sobie inny ruch, który w podobnym stopniu co ochrona przed ujemnym saldem poprawiałby bezpieczeństwo traderów, jednocześnie nie naruszając ich prawa do swobodnego, świadomego podejmowania ryzyka. My zmianę wprowadzamy pod wpływem naszych klientów, ale robimy to w momencie, gdy jesteśmy do tego gotowi. Jak wiadomo wydarzenie, które zasygnalizowało problem ryzyka związanego z debetami, miało miejsce już ponad dwa lata temu. To był czas potrzebny na dokładne zbadanie zjawiska, oszacowanie jego konsekwencji i wdrożenie odpowiednich rozwiązań.