Ukraina zalegalizowała kryptowaluty, Unia Europejska bliżej takiej decyzji
Nie będzie ograniczeń na rynku kryptowalut ze strony Parlamentu Europejskiego. Ostrzejsza wersja ustawy została odrzucona, a obecnie procedowana Ustawa o rynkach aktywów kryptograficznych (MiCA) zobowiązuje Komisję Europejską do „włączenia do taksonomii zrównoważonego finansowania UE wszelkich działań związanych z wydobyciem kryptowalut” do 1 stycznia 2025 roku. Kryptoaktywa w pełni zalegalizowała za to Ukraina, która zgromadziła już w nich ponad 100 mln USD pomocy na odparcie rosyjskiej agresji.
Nad Ustawą o rynkach aktywów kryptograficznych (MiCA) pracowali przedstawiciele Komisji Gospodarczej i Monetarnej Parlamentu Europejskiego. W jednej z wersji projektu pojawił się nawet zapis o zakazie stosowania kryptowalut opartych na konsensusie Proof of Work na terenie całej Unii Europejskiej. Przypomnijmy, że to protokół, na którym opiera się m.in. Bitcoin (BTC) i wiele innych czołowych kryptowalut. Na szczęście ten pomysł został odrzucony już podczas głosowania komisji.
Unia Europejska a kryptowaluty – wystarczy nie przeszkadzać
Parlament Europejski nadal pracuje jednak nad oficjalną strategią Digital Finance. Na razie zawiera ona 126 przepisów, które mają sprawić, że wszystkie kraje Unii Europejskiej mają mieć takie same prawo dotyczące kryptowalut. Omówione jest w nich praktycznie wszystko: od wykorzystywania stablecoinów, przez działanie giełd i kopalni, a nawet indywidualnych górników, po możliwości instytucji finansowych. Znalazły się też wytyczne postępowania w zakresie walut cyfrowych emitowanych przez banki centralne (CBDC), niezbywalnych tokenów NFT czy aktywów emitowanych w zdecentralizowanych finansach, czyli DeFi.
Nadal jednak trwają prace nad ostateczną wersją ustawy, której celem ma być „włączenie do taksonomii zrównoważonego finansowania UE wszelkich działań związanych z wydobyciem kryptowalut”. Ma to się stać najpóźniej 1 stycznia 2025 roku. Słowo „zrównoważonego” może mieć tu kluczowe znaczenie, gdyż obecnie kryptowaluty mają status energochłonnych, a to pozbawia je możliwości finansowania i wsparcia finansowego np. dla kopalni kryptowalut na terenie UE. I bez dotacji radzą sobie one jednak świetnie, więc jeśli tylko eurokraci nie wymyślą nic więcej i nie będą przeszkadzać, to kryptowaluty będą mogły się nadal rozwijać. Ostateczną wersję projektu rozpatrywać będą Parlament Europejski, Komisja Europejska i Rada Unii Europejskiej.
Kryptowaluty legalne na Ukrainie
Tymczasem ogarnięta wojenną pożogą Ukraina właśnie w pełni uregulowała i zalegalizowała używanie kryptowalut. I trudno się dziwić, bo przez ostatnie trzy tygodnie – od ataku rosyjskich wojsk na Ukrainę – kraj ten otrzymał równowartość 100 mln USD w kryptowalutach na uzbrojenie i w ramach pomocy humanitarnej. Nowe przepisy podpisał już prezydent Ukrainy Władymir Zełenski. Regulują one nie tylko wydobywanie i używanie kryptowalut na terenie Ukrainy, ale też działających tam giełd. Ustawa nakłada też obowiązek zakładania kont i realizowania przelewów na giełdy z każdego banku działającego w kraju. W opracowaniu są też poprawki do prawa podatkowego.
– Zełenski zrobił to, co zrobi z czasem prezydent każdego kraju – podkreśla znana osobowość i inwestor rynku kryptowalut Anthony Pompliano.
Ukraina zbroi się za kryptowaluty
Kryptowaluty okazały się bowiem w ostatnich tygodniach zbawieniem dla ukraińskiej armii. Po ataku wojsk Putina na Ukrainę społeczność krypto rzuciła się na pomoc temu krajowi. W sumie Ukraina dostała ok. 100 mln USD w kryptowalutach. Przede wszystkim na pomoc humanitarną, ale także na zbrojenia. Ujawniono nawet na co wydano pierwszą część pomocy przeznaczonej dla wojska. Aleksander Bornjakow z resortu transformacji cyfrowej Ukrainy poinformował, że kupiono m.in.:
- 5,5 tys. kamizelek kuloodpornych,
- 410 tys. zapakowanych posiłków,
- 3125 noktowizorów,
- 500 hełmów,
- 60 krótkofalówek.
– Kryptoaktywa okazały się bardzo pomocne. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni wszystkim, którzy zasilili Crypto Fund of Ukraine. Każdy przedmiot, zakupiony dzięki kryptodarom, pomaga teraz w walce naszym dzielnym żołnierzom – mówi Aleksander Bornjakow.
Władze Ukrainy mają też nowy pomysł. Wyemitują kolekcję NFT, która będzie swoistym muzeum wojny rosyjsko-ukraińskiej.
– Chcemy o niej opowiedzieć światu w formacie NFT. Każdy token będzie opowiadał o jakimś skrawku tej tragicznej historii, a cała kolekcja będzie się układała w wielkie muzeum cyfrowe tej wojny. Oni od wielu lat bili w nas atakami DDoS, okradali nasze bazy danych. Teraz my chcemy wytoczyć przeciwko nim cyfrowe działa, a może raczej użyć skutecznej dyplomacji cyfrowej, która opowie o tej strasznej napaści całemu światu – wyjaśnia Aleksander Bornjakow.