Siła spokoju złotego, ale perspektywy wciąż słabe | Analiza rynku PLN
Podczas gdy przez rynki przetacza się fala wyprzedaży brazylijskiego reala i tureckiej liry, Bank Czech niespodziewanie tnie stopy procentowe aż o 75 punktów bazowych, sprowadzając główną z nich do poziomu 0,25 proc., a w polskiej polityce panuje zamieszanie z datą wyborów prezydenckich, złoty zachowuje spokój. W czwartek pozostawał on stabilny do euro oraz szwajcarskiego franka, i tylko lekko tracił do umacniającego się dziś dolara. Jedyne co działało na jego niekorzyść to fakt, że nie zdołał się umocnić względem tych trzech walut w reakcji na poprawę nastrojów na globalnych rynkach akcji (indeksy w USA rosły po 1,4%, niemiecki DAX 1%, a WIG20 2,1%).
PLN pozostaje nadwyraz stabilny
Ten spokój złotego to jednak wciąż cisza przed burzą. Niepokoić może już samo to, że nie umocnił się on wyraźnie, znosząc przy tym dużą część lutowo-marcowej przeceny, na fali obserwowanej od drugiej połowy marca poprawy nastrojów na rynkach finansowych. W tym kontekście ostatni miesiąc dość ograniczonych, jak na ostatnie standardy wahań, raczej jawią się jako przystanek do dalszego osłabienia niż przygotowanie do powrotu ku poziom z początku roku. Brak pewności co do tego, jak głęboka będzie recesja w Polsce, również złotemu nie pomaga. Podobnie, jak sytuacja w Turcji czy Brazylii. Wreszcie, w dalszym ciągu wisi nad nim perspektywa jeszcze jednej obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, do czego może dojść już 28 maj.
Sytuacja na wykresach polskich par potwierdza powyższą tezę o ciszy przed burzą. Wykres EUR/PLN pozostaje powyżej silnej strefy wsparcia w okolicach 4,50 zł, z widoczną brakującą falę 5 we wzrostowej strukturze. Powoli zawracający MACD, ale też i wskazania innych oscylatorów, mogą wręcz sugerować, że ta korekta marcowego rajdu w górę dobiega końca. Tym samym rośnie ryzyko powrotu w okolice 4,63 zł.
Bardzo podobnie prezentuje się sytuacja na wykresie dziennym USD/PLN. Stąd tylko różnicą, że tu do zakończenia konsolidacji, która przybrała formę formacji chorągiewki, może dojść już niebawem. Konsekwencją tego byłoby ponowny atak na okolice powyżej 4,30 zł. Atak, który ze sporym prawdopodobieństwem zakończyłby się przełamaniem marcowego szczytu.