My kupujemy Kanapki Drwala, a akcje McDonald’s rosną?
Akcje spółki McDonald’s lekarstwem na giełdową zapaść? Gdy główny amerykański indeks S&P 500 spadł od styczniowych szczytów o ponad 16 proc., wycena giganta fast foodów wzrosła o 5 proc.
Całościowe przychody McDonald’s od początku roku, mimo że w III kw. mieliśmy do czynienia ze spadkiem o 5 proc., w porównaniu z ub. rokiem wzrosły o 9 proc. Jak podaje Chris Kempczinski, szef globalnej spółki: „Krajobraz makroekonomiczny nadal ewoluuje i utrzymuje się niepewność. My jednak działamy z pozycji siły konkurencyjnej”.
– Pozytywnie na wielkości przychodów McDonald’s mogły wpłynąć podwyżki cen dań i kanapek. Wydaje się, że spółka dość dobrze poradziła sobie z przerzuceniem kosztów na odbiorców, co mogliśmy zobaczyć m.in. w cenie cheeseburgera w Kalifornii, która wzrosła o 50 proc., z 0,99 USD do 1,48 USD. Była to pierwsza podwyżka ceny tej kanapki od 14 lat – komentuje Grzegorz Dróżdż, młodszy analityk rynków finansowych Conotoxia Ltd. (usługa inwestycyjna Cinkciarz.pl).
PRZECZYTAJ: Jak inwestować w sieci fast food? [Poradnik]
Wzrostowy potencjał akcji McDonald’s
Zysk na akcję spadł o 6,29 proc. r/r., co spółka wyjaśniała rosnącymi kosztami w strefie euro spowodowanymi głównie cenami energii. Z raportu giełdowego dowiedzieliśmy się jednak, że: „sprzedaż porównywalna w USA wzrosła o ponad 6 proc. w ciągu QIII, co oznacza dziewiąty z rzędu kwartał wzrostu sprzedaży porównywalnej w tym segmencie”.
– Obecnie wskaźnik ceny do zysków spółki (P/E) wynosi 34, co może wskazywać na oznaki przewartościowania. Jeśli jednak uwzględnimy oczekiwania analityków co do przyszłych zysków, to wskaźnik P/E wynosi 26,2, a to mogłoby dawać potencjał do dalszych wzrostów cen akcji. Spółka zapowiedziała też kolejną podwyżkę wypłaty dywidend – wskazuje ekspert z Conotoxia Ltd.
Czy Amerykanie w dobie kryzysu odwrócą się od Big Maców?
Według analiz firmy NUMBEO, która zajmuje się mierzeniem kosztów życia w różnych miejscach na świecie, cena obiadu w tanich restauracjach oscyluje między 10 a 30 dolarów (średnia 16 USD). Te same widełki dla przeciętnego zestawu w McDonald’s, w zależności od stanu, wahają się od 7 do 12 dolarów (średnia 8,5 USD), co wskazuje na dwa razy tańszy posiłek w popularnym fast foodzie.
Może nasuwać się pytanie, czy w dobie recesji Amerykanie postanowią gotować w domu? Wydaje się to jednak mało prawdopodobne ze względu na to, że według danych Statisty aż 82 proc. obywateli tego państwa żyje w miastach, gdzie znacznie popularniejsze jest jedzenie poza domem. Poza tym przygotowanie posiłku w domu wydaje się nie być na tyle tanie, aby mogło konkurować z jedzeniem w fast foodach.
– Możemy przypuszczać, że nawet w przypadku pogorszenia się dochodów przeciętnego Amerykanina, trudno będzie zrezygnować z taniego jedzenia poza domem. Ewentualnie, zamawiane porcje mogą być mniejsze i tym samym tańsze, ale to akurat mogłoby wszystkim wyjść na zdrowie. Jak wynika bowiem z danych National Health and Nutrition Examination Survey z lat 2017-2020, w skali kraju 41,9 proc. dorosłych Amerykanów zmaga się z otyłością – informuje analityk Conotoxia Ltd.