Początkujący
Teraz czytasz
Fundamenty na Forex – Wprowadzenie. Stopy procentowe i PKB [część 1]
0

Fundamenty na Forex – Wprowadzenie. Stopy procentowe i PKB [część 1]

utworzył Natalia Bojko22 października 2019

To, jaki rodzaj analizy par walutowych (i nie tylko ich) wybierzemy, w dużej części odpowiada na pytanie, jakim inwestorem jesteśmy. Istnieje bowiem zależność mówiąca o tym, że im dłuższy horyzont inwestycyjny obierzemy, tym analiza fundamentalna jest naszym większym sprzymierzeńcem. Czy pomimo to średnioterminowy i krótkoterminowi traderzy nie powinni zbytnio przejmować się niewiedzą z zakresu czynników ekonomicznych? Z jednej strony złota zasada handlu typu intraday głosi, by nie grać przy publikacji danych. Myślę natomiast, że ogólna wiedza dotycząca podstawowych czynników makroekonomicznych jest szalenie przydatna większości, choćby do tego, by uchwycić dłuższy sentyment, czy nastroje panujące na danym walorze.

Jakie dane wybierać?

Zacznijmy od tego, że uczestników rynku walutowego jest naprawdę sporo. Są codziennie zasypywani informacjami napływającymi z przeróżnych agencji, instytutów, portali, blogów czy doniesień kolegów. Wyjątkowo ciężko jest, szczególnie na początku swojej kariery tradera, wyfiltrować istotne informacje i przekuć w sygnały transakcyjne, bądź ocenić ich bezpośredni wpływ na daną parę walutową. Czy jest na to dobra rada lub gotowe rozwiązanie? Można by w odpowiedzi na to pytanie powiedzieć, że jest nim doświadczenie. Drugim sposobem (jeżeli nie posiadamy jeszcze zbyt dużo tego pierwszego) jest zastosowanie filtrów informacyjnych. Codzienne przekopywanie stosów informacji, które kompletnie nie są związane z naszą inwestycją, nie będzie miało najmniejszego sensu. Obecnie mamy dostępne w sieci spore ilości przeróżnych kalendarzy ekonomicznych. Warto ustawić sobie i przefiltrować je tak, by obserwować istotne publikacje dotyczące instrumentu, na którym handlujemy oraz tych, które są z nim w bliskiej korelacji.

Inwestorzy od tych najmniejszych do tych największych różnie oceniają wagę i różnie reagują na publikacje. Wkrada nam się tu zagadnienie emocji i psychologii na rynku, natomiast w tym artykule skupimy się wyłącznie na aspektach “technicznych” inwestowania w fundamenty. Wracając w związku z tym do sedna pozyskiwania informacji, inwestorzy kierujący się długoterminową strategią np. zakładającą zwiększenie swojej pozycji na rynkach wschodzących na podstawie danych będą tworzyć prognozy i ewentualnie rewidować swoją politykę inwestycyjną. Długookresowy inwestor (jak dowodzą ankiety przeprowadzone na inwestorach indywidualnych w USA) bardzo szybko wycofuje się z rynku, gdy zmienia się sytuacja polityczna/geopolityczna w regionie.

Po drugiej stronie barykady stoją dealerzy rynku międzybankowego, którzy po publikacji danych starają się błyskawicznie ocenić sytuację (siłę oddziaływania publikacji, istotność danych). Zależy im głównie na szybkim otwarciu pozycji i wykorzystaniu ewentualnego ruchu.

Czego oczekiwał rynek?

To jedno z zasadniczych pytań, które po publikacji informacji powinniśmy sobie zadać. Podobnie jak w kwestiach oceny danych. Czy te informacje były pozytywne, czy negatywne? Wielu inwestorów długoterminowych w swoim procesie decyzyjnym poleca stosowanie strategii “zerojedynkowych”. Można w tym przypadku zastosować prostą formułę porównania danych z ostatnimi danymi (punkt odniesienia), które powinny być dokładnie odpowiednikiem nowych. Warto, szczególnie na początku swojej drogi z fundamentami, skupić się na jednym wskaźniku niż szukać od razu jego korelacji czy powiązań z innymi. W związku z tym np. analizując inflację, powinniśmy odseparować “najmodniejsze” wskaźniki w danym okresie. Dobrym przykładem będzie inflacja, która w pierwszych miesiącach roku zwykle jest wyższa ze względu na największą ilość podwyżek cen. W związku z tym skupianie się na “pośrednich” wskaźnikach (i ich wzroście/spadku) nie ma najmniejszego sensu, skoro wiemy, że przyrost inflacji w pierwszym kwartale jest naturalny.

Istotną kwestią jest także sezonowość danych. Najlepszy przykład stanowi bezrobocie. Wskaźnik zatrudnienia może się (i robi to) znacząco zmieniać na przestrzeni roku. Dzieje się to poprzez zwiększone/zmniejszone zapotrzebowanie na pracowników sezonowych. W związku z tym większe wahania na poszczególnych danych powinniśmy rozpatrywać szerzej, na zasadzie szukania przyczyn takiego, a nie innego stanu rzeczy.

Poniżej skupimy się na głównych wskaźnikach fundamentalnych i ich wpływie na pary walutowe.

Produkt Narodowy Brutto i Krajowy Brutto

PNB to inaczej dochód otrzymany przez obywateli danego kraju w ich własnym kraju i za granicą. Wyłącza te dochody, które zostały uzyskane w Polsce przez obcokrajowców za pomocną zarządzanych przez nich czynników produkcji. PKB jest podobny z różnicą taką, że obejmuje dochód osiągnięty zarówno przez Polaków, jak i obcokrajowców osiągnięty wyłącznie na geograficznym obszarze Polski.

Jak wpływa na pary walutowe?

  • Wzrost PKB/PNB – wzrost waluty krajowej
  • Spadek PKB/PNB – spadek waluty krajowej

Warto podkreślić, że wzrost PNB oznacza zazwyczaj dobry stan gospodarki, wzrost produkcji przemysłowej, czy przypływy inwestycji zagranicznych. Te ostatnie wraz ze zwiększonym eksportem powodują popyt na walutę narodową przez zagranicznych odbiorców. PNB w dużej mierze zależy od prowadzonej przez rząd polityki fiskalnej i monetarnej. W związku z tym istnieją tu dwie zależności:

  • w polityce fiskalnej – wyższe zakupy rządowe -> wyższe PNB -> wzrost stóp procentowych -> spadek inwestycji
  • w polityce monetarnej – wyższa podaż pieniądza -> niższa stopa procentowa -> wyższe inwestycje i eksport -> wyższe dochody i PNB

Stopy procentowe

Stopa procentowa to bardzo ogólne pojęcie. Nominalna stopa procentowa to nic innego niż stopa mierzona w jednostkach pieniężnych, przy czym mamy na uwadze rentowność dowolnego instrumentu np. bony skarbowe, lokata, obligacje rządowe. Do oceny jej wpływu na walutę bardziej przydatna będzie realna stopa procentowa, która w przeciwieństwie do nominalnej wyrażana jest w sile nabywczej. Pozbywamy się z tej pierwszej wartości wskaźnika inflacji.

Mamy naprawdę sporą ilość stóp procentowych. Biorąc pod uwagę nasze podwórko, podstawowymi, publikowanymi przez NBP będą stopy: redyskonta weksli, kredytu lombardowego, rezerwy obowiązkowej, od wkładów walutowych, minimalna stopa rentowności 28-dniowych oraz operacji otwartego rynku. Czy istnieje zatem ogólna zależność pozwalająca ocenić wpływ każdej z wyżej wymienionych stóp? Po części tak. Jest ogólna zależność mówiąca o tym, że:

  • wzrost stopy procentowej -> napływ kapitału -> wysoka podaż waluty -> wzrost waluty krajowej
  • spadek stopy procentowej -> odpływ kapitału -> zmniejszona podaż waluty -> spadek waluty krajowej

W ocenie stóp należy zachować pewną ostrożność i uhierarchizowanie ich pod względem istotności wpływu na rynek. Istotne jest cofnięcie się do poprzednich (nie jednej czy dwóch) publikacji i ocena trendu panującego na tym wskaźniku. Jeżeli wysokie stopy procentowe były oferowane bądź z waszych prognoz wynika, że będą oferowane w przyszłości przez dłuższy czas świadczy to o wysokim stopniu zadłużenia państwa. W razie dużych niepewności w handlu światowym, czy zbliżającego się załamania finansowego oznaczać to będzie odpływ dużej części zainwestowanych tam kapitałów. Waluta tego kraju będzie się osłabiać.

Może również wystąpić taka sytuacja, że niskie bądź spadające stopy procentowe wywołają aprecjację waluty krajowej względem zagranicznych, ze względu na napływ kapitału i inwestycji w papiery dłużne.

Temat analizy fundamentalnej podstawowych czynników kształtujących kursy walutowe jest naprawdę obszerny. Analiza fundamentów przez większość analityków traktowana jest w sposób od szczegółu do ogółu. Oznacza to, że przy ocenie wskaźników ekonomicznych powinniśmy dokładać do tworzenia pewnego gospodarczego scenariusza i prognoz, stopniowo kolejne wskaźniki, analizując ich wpływ na siebie. Dużym ułatwieniem na początku może być analizowanie danych historycznych oraz wyciąganie z nich wniosków na temat kształtowania się cen poszczególnych par walutowych. Należy przy tym pamiętać, że rynek w różnych okresach jest dość specyficzny. Mam tu na myśli pewną “priorytetowość” wydarzeń, gdzie często wydarzenia polityczne wywołują większe reakcje na walutach niż publikacje danych dotyczących inflacji w ujęciu rocznym.

Co o tym sądzisz?
Lubię
14%
Interesujące
86%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Natalia Bojko
Absolwentka Wydziału Ekonomii i Finansów, Uniwersytetu w Białymstoku. Na rynku walutowym i akcyjnym aktywnie handluje od 2016 roku. Wychodzi z założenia, że najprostsze analizy przynoszą najlepsze efekty. Zwolenniczka swing tradingu. Dobierając spółki do portfela kieruje się ideą inwestowania w wartość. Od 2019 roku posiada tytuł analityka finansowego. Obecnie sprawuje rolę co-CEO & Founder w czeskiej firmie proptradingowej SpiceProp. Współtwórczyni projektu Podlaskiej Akademii Giełdowej (III i IV edycji).