FOMO na bitcoinowych ETF’ach trwa w najlepsze. BTC przebija 51000 USD
Dopiero po pierwszym tygodniu lutego możemy się przekonać, co oznacza uruchomienie ETFów na bitcoina, którego cena wystrzeliła dziś przed południem powyżej 51000 USD. Do tego czasu istotnym czynnikiem utrzymującym cenę kryptowaluty w ryzach była podaż z GBTC. W styczniu wynosiła ona ponad 400 mln USD dziennie, aby następnie skurczyć się do niecałych 200 mln USD na przełomie miesiąca oraz spaść w pierwszym tygodniu lutego do poziomów średnio poniżej 100 mln USD. Spadek podaży z GBTC i brak spadku popytu na innych ETFach doprowadził do gigantycznej nierównowagi popytu i podaży, czego odzwierciedleniem jest wzrost ceny bitcoina.
Popyt na ETFy przewyższa podaż bitcoina
Dzienna podaży bitcoina to 900 sztuk, natomiast od 8 lutego obserwujemy kolejno popyt przez ETFy przekraczający tę podaż odpowiednio o 10, 13, 11 i 14-krotność dziennej podaży BTC! Średnio każdego dnia od czterech sesji popyt jest ponad 10-krotnie wyższy niż dzienna podaż bitcoina. Dzięki temu łącznie ETFy netto zgromadziły BTC o wartości ponad 3,7 mld USD, a napływ podczas wczorajszej sesji było największy od dnia uruchomienia ETFów i przekroczył netto 600 mln USD. Warto dodać, że miało to miejsce w momencie, gdy na rynkach zapanowała duża niepewność związana z wyższym od oczekiwań odczytem inflacji w USA. Wiele tradycyjnych aktywów zostało przecenionych, a bitcoin odrobił już wszystkie wczorajsze straty, i to z nawiązką.
Jak długo cena bitcoina może piąć się w górę?
Na to pytanie trudno jest w tym momencie znaleźć odpowiedź, ponieważ gorące pieniądze z Wall Street mogą w każdym momencie stwierdzić, że chcą realizować zyski po tak dynamicznym wzroście. Mogą jednak także stwierdzić, że dopóki rynek pnie się w górę, to warto do niego dokładać nowe środki. Niemniej, ponieważ bitcoin idealnie zawrócił po korekcie w dniu 23 stycznia, co było sezonowym wieloletnim punktem zwrotu, to kolejny sezonowy punkt zwrotu wypada 19 lutego, czyli za pięć dni. Jeśli bitcoin ma nadal „słuchać się” sezonowego wzorca, to warto w okolicach tej daty przyglądać się zachowaniu ceny, czy nie cechuje jej tendencja do dystrybucji lub zwrotu w notowaniach. Statystycznie nowy impuls wzrostowy mógłby pojawić się od 14 marca. Czy tak będzie? Czy wzorzec sezonowy zostanie utrzymany jak w styczniu? Tego dowiemy się już niebawem, a przy tak dynamicznym zachowaniu ceny, warto zachować szczególną czujność.