Koronawirus zatrzymuje zmiany w australijskiej dźwigni
W połowie poprzedniego roku australijski nadzór finansowy ASIC zapowiedział obniżenie dźwigni finansowej na rynku CFD/Forex. Pandemia koronawirusa ograniczyła jednak te plany – przynajmniej na razie. Regulator będzie się obecnie skupiał na przeciwdziałaniu kryzysowi oraz ochronie detalicznych inwestorów przed oszustami, którzy pojawiają się w tych trudnych czasach. Kolejny termin na podjęcie decyzji w sprawie dźwigni to 30.09.2020 roku. Jest nawet szansa, że ASIC z niego zrezygnuje.
Australijczycy chcieli swojej ESMA
Plan ASIC zakładał nie tylko ograniczenie dźwigni, ale też zakaz oferowania opcji binarnych, wprowadzenie konkretnych wytycznych na temat informacji o możliwym ryzyku i ochronę przed ujemnym saldem. Zmiany miały być podobne do ogłoszonych wcześniej przez europejskiego regulatora ESMA.
Obniżona dźwignia finansowa w projekcie wygląda następująco:
- 1:20 – dla par walutowych i złota,
- 1:15 – dla indeksów giełdowych,
- 1:10 – dla towarów (z wykluczeniem złota),
- 1:5 – dla pozostałych aktywów (m.in. CFD na akcje),
- 1:2 – dla kryptowalut.
Sprawdź koniecznie: Brokerzy oferujący handel na CFD na akcje – Zestawienie
Zmiany miały wejść w życie na początku 2020 roku, ale termin ich wprowadzenia przesuwano. Także dlatego, że brokerzy od razu zapowiedzieli przeniesienie kont swoich klientów na Seszele. Silne głosy protestów pojawiły się ze strony brokera Pepperstone, który jednoznacznie wskazywał, że decyzja ta przyniesie więcej szkód niż pożytku.
Teraz zmniejszenie dźwigni przesunięte zostało po raz kolejny. Tym razem przyczyną jest koronawirus.
Pandemia zatrzymała dźwignię
Australijska Komisja Papierów Wartościowych i Inwestycji (ASIC) informuje, że głównym polem jej działania będzie w obecnych czasach przeciwdziałanie kryzysowi gospodarczemu, który może być następstwem pandemii. Chce też chronić indywidualnych inwestorów przed oszustami, którzy chcą wykorzystać zamieszanie w związku z pandemią koronawirusa.
Z wyznaczeniem nowych priorytetów zgadza się większość przedstawicieli sektora finansowego w Australii.
„Propozycja interwencji produktowej została już określona jako mająca znaczący negatywny wpływ na dochody podatkowe dla australijskiej gospodarki, z dużą liczbą australijskich dostawców kontraktów CFD będących podatnikami i stabilnymi pracodawcami. Offshoring klientów do innych jurysdykcji oznacza mniej dochodów podatkowych dla rządu Australii i redukcję miejsc pracy. Ponieważ w dalszym ciągu ogłaszane są przez rząd australijski kosztowne pakiety bodźców w celu ochrony gospodarki przed koronawirusem, wydaje się rozsądne, aby Skarb Państwa i organy regulacyjne opóźniły środki, które zmniejszą dochody podatkowe dla rządu” – mówi Sophie Gerber, dyrektor Sophie Grace i TRAction Fintech, cytowana przez Finance Magnates.
Czy na jesień sytuacja będzie już na tyle dobra, aby Australia mogła wprowadzić początkowe pomysły? A może jednak z nich całkowicie zrezygnuje? Tego dowiemy się już za pół roku.