Waluty rynków wschodzących pod znakiem zapytania
Już od jakiegoś czasu słyszymy coraz częściej o spowolnieniu gospodarczym, które zaczyna dopadać światowych liderów. Czołowi analitycy (głównie największych banków inwestycyjnych JPMorgan czy BNP Paribas Asset Management, Citigroup) wskazują na to, że obecna hossa na rynkach może szybko się wykruszyć w drugim kwartale. Powód? Nie znajdują jej odzwierciedlenia w walutach krajów rozwijających się.
Przeczytaj: Kurs ropy naftowej rośnie na fali konfliktów
Waluty MSCI nie przekonują
Jedną z głównych przyczyn słabych wyników na walutach rynków wschodzących jest polityka FED. Instytucja wielokrotnie podkreślała, że zależy jej na stabilizacji gospodarczej i usunięciu napięć i niepokoju na rynkach. Silny dolar i słabe euro nie są w żaden sposób optymistycznym prognostykiem dla walut indeksu MSCI. Co więcej, słabe euro powstrzymało wzrost na wielu innych nominałach Emerging Market w stosunku do amerykańskiego dolara.
Całkiem niedawno Pierre-Yves Bareau specjalista ds. Rynków Wschodzących w zakresie papierów dłużnych, zapytany o słaby pieniądz krajów z indeksu MSCI powiedział:
„Widzę dwa wyzwania dla walut EM . Po pierwsze, dolar amerykański jest nadal dość silny. Po drugie, rynek musi dostrzec wzrost gospodarczy, aby wykupić opóźnienia we wzroście rynku z 2018 r.”.
Polityka pieniężna EM
Według uogólnionych tez dotyczących ewentualnego umocnienia się walut rynków wschodzących możemy spodziewać się bardziej w drugim kwartale 2019 r. Mają na to wpłynąć przede wszystkim lepsze dane płynące z Chińskiej gospodarki. Na razie działania banków centralnych krajów wchodzących w skład MSCI nie narzucają wybitnych zmian w polityce pieniężnej. Jedynym wyjątkiem są Indie, które w zeszłym tygodniu obniżyły swoją stopę referencyjną po raz drugi w tym roku.
Wzrost walut ograniczony
Tutaj wkradają się głównie kwestie polityczne mianowicie wyborów i polityki fiskalnej. W ostatnich tygodniach odbyły się głosy w Turcji, Nigerii, Tajlandii, ale nadchodzący okres sprawi, że wybory na Filipinach, w Indonezji i RPA. Jest to okres zwiększonej zmienności, która w dużej mierze będzie miała niekorzystne odbicie na pieniądzu EM. Zmienność wykreowana przez politykę odbiła się największym echem w Turcji. Ostatnie ograniczenia narzucone przez prezydenta tego kraju w zakresie polityki kredytowej wywołały falę zamieszania na lirze.