Polski rynek kryptowalut zagrożony nowymi regulacjami?

Polska może się pochwalić dynamicznie rozwijającym się sektorem kryptowalut, w którym działa już ponad 1,2 tysiąca podmiotów – w tym giełdy, kantory i bitomaty. Niemniej jednak, według branżowych ekspertów, nadchodzące zmiany w przepisach mogą poważnie wpłynąć na ten rynek, a nawet doprowadzić do jego znacznego ograniczenia.

Projekt nowej ustawy dotyczącej kryptoaktywów, mający na celu wprowadzenie unijnych regulacji MiCA (Markets in Crypto-Assets), może zmusić mniejszych uczestników rynku nawet do wycofania się z działalności. Według ustawodawców, nowe przepisy mają na celu uporządkowanie rynku i poprawę bezpieczeństwa, jednak wśród przedsiębiorców związanych z kryptowalutami rosną obawy co do prawdziwości tej argumentacji. Ustawa przewiduje m.in. nałożenie wysokich kar, obowiązek opłacania składek na rzecz Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), a także wprowadzenie surowych wymagań wobec firm zajmujących się kryptowalutami.

Sławomir Zawadzki, Kanga Exchange

Sławomir Zawadzki, prezes giełdy kryptowalut Kanga, przestrzega przed potencjalnymi skutkami nowej ustawy:

– Tzw. polska ustawa kryptowalutowa jest w toku procesu legislacyjnego i niebawem poznamy jej ostateczny kształt. Już teraz wiadomo, że nowe przepisy nałożą na przedsiębiorców kryptowalutowych liczne wymagania i obciążenia, które w praktyce zmuszą mniejsze firmy do zakończenia działalności. Dotyczy to szczególnie fizycznych punktów, w których klienci mogli kupować i sprzedawać kryptowaluty w bezpośrednim kontakcie z operatorem – mówi Sławomir Zawadzki, prezes polskiej giełdy kryptowalut Kanga.

Małe firmy kryptowalutowe znikną z Polski?

Los ponad 1,2 tysiąca firm obecnie działających w Polsce może być przesądzony, a szacuje się, że jedynie około 5% z nich będzie w stanie sprostać nowym regulacjom.

– Właśnie w tych miejscach początkujący inwestorzy mieli możliwość uzyskania informacji, jak bezpiecznie przeprowadzać transakcje. Operatorzy stacjonarnych punktów są również w stanie ocenić, czy klient nie działa pod wpływem oszustów. Niestety, po wprowadzeniu nowych przepisów, takich punktów może być znacznie mniej – ostrzega Sławomir Zawadzki.

Przedstawiciele branży wyrażają także swoje wątpliwości co do braku regulacji, które wymuszałyby współpracę sektora bankowego z firmami kryptowalutowymi, gdyż banki od dawna niechętnie podejmują współpracę z tym segmentem rynku. Problem ostracyzmu ze strony banków oraz brak chęci do współpracy pozostaje nierozwiązany.

Mniejsza ochrona konsumentów

Obawy związane z nowymi regulacjami są zrozumiałe, zwłaszcza w kontekście doświadczeń z Estonii, gdzie podobne przepisy doprowadziły do niemal całkowitego zniknięcia lokalnych firm kryptowalutowych. Kiedyś w estońskim rejestrze znajdowało się ponad 1,5 tysiąca podmiotów, jednak po wprowadzeniu surowych regulacji liczba ta zmniejszyła się o 80%. Branża kryptowalutowa w Polsce obawia się, że podobna sytuacja może mieć miejsce również u nas, jeśli przepisy będą zbyt restrykcyjne.

Ministerstwo Finansów broni proponowanych zmian, twierdząc, że mają one na celu stworzenie bardziej transparentnego i bezpiecznego rynku, na którym większą rolę odgrywałyby instytucje, takie jak banki czy giełdy papierów wartościowych. Niemniej jednak eksperci ostrzegają, że nadmierna regulacja może spowodować odpływ firm za granicę, co ograniczyłoby innowacyjność w Polsce i obniżyło poziom ochrony konsumentów.

W najbliższych tygodniach rząd ma ogłosić ostateczny kształt ustawy. Przedstawiciele branży kryptowalutowej z niecierpliwością czekają na jej finalną wersję, która może wprowadzić znaczące zmiany na polskim rynku kryptowalut. Czy będą to jednak zmiany na lepsze?