MetaTrader 5 to „najnowszy” (aczkolwiek nie nowy) produkt rosyjskiej firmy MetaQuotes, który ujrzał światło dzienne pod koniec 2009 roku. Czemu być może jeszcze o nim nie słyszałeś? Ponieważ oferowany jest na dzień dzisiejszy przez ok. 180 brokerów z całego świata. To stosunkowo niewiele w porównaniu z MetaTraderem 4, gdzie szacunki mówią nawet o ok. 500 firmach. Nie ma jednak wątpliwości, że w bliżej nieokreślonej przyszłości MT5 całkowicie wyprze MT4. Na dzień dzisiejszy ze strony producenta platformy nie można już w ogóle pobrać wersji oznaczonej czwórką, a samo MetaQuotes zapowiedziało już zakończenie sprzedaży tego produktu. Czy zatem warto przyjrzeć się MetaTraderowi 5? Tego dowiecie się z naszej recenzji. Ale jedno jest pewne – pewnego dnia wszyscy zostaniemy do tego w pewnym sensie przymuszeni.
Słowem wstępu
Platforma MetaTrader 5 zadebiutowała na rynku ponad 8 lat temu, czyli w czasach kiedy brokerzy ECN i STP zaczęli stawać się modni. Nowe dzieło MetaQuotes miało ponownie zrewolucjonizować rynek platform Forex i zostawić daleko w tyle szybko rosnącą w siłę konkurencję. Tak się jednak nie stało i szybko okazało się, że samo MT5 zostało w tyle nawet za MT4.
Już na wstępie nowa wersja MetaTradera spotkała się z ogromną falą krytyki, zarówno ze strony traderów, jak i brokerów (na co wpłynęła opinia traderów 🙂 ). Stało się tak głównie za sprawą „rewelacji” jakie przygotowali twórcy. Zlecenia na MT5 realizowane były wg zasady FIFO, i dodatkowo nie pozwalały na jakikolwiek hedging pozycji. Nietrafionych „nowości” było więcej, ale z czasem, widząc marne zainteresowanie platformą, MQ zaczęło przeprowadzać śmiałe aktualizacje (także na MT4 do której dodawano funkcje wdrożone w MT5). Obecnie nie ma śladu ani po FIFO, ani po zakazie hedgingu, choć zostawiono brokerom możliwość ich wprowadzenia.
Niniejsza recenzja będzie dość nietypowa. Zakładając, że każdy trader zna platformę MT4, w mniejszym lub większym stopniu, będzie to dla nas punkt odniesienia służący do częstych porównań. Gotowi?
Test został wykonany na MetaTrader 5 w wersji Build 1730 z dnia 21/12/2017
Instalacja i logowanie
Instalacja jest łatwa, szybka i przyjemna. Plik instalacyjny z MT5 ściągamy od naszego brokera, lub ze strony MetaQuotes. Następnie, po jego uruchomieniu, z serwera MQ, pobierana jest najnowsza wersja platformy. Logowanie? Nic nie zmieniono. Wystarczy wybrać odpowiedni serwer dla naszego konta i wprowadzić login z hasłem. Jak w przypadku MT4, wciąż możemy logować się z tej samej platformy na konta u wielu różnych brokerów.
Ale jest i minus. Z niewiadomych względów MT5, podobnie jak swój starszy brat, został stworzony tylko w wersji dedykowanej urządzeniom z systemem operacyjnym od Microsoftu. Co prawda, MT4 w końcu doczekało się prowizorycznych wersji dla Linuxa i Mac-a, ale mimo to, MetaQuotes chyba ponownie chce przejść tę samą drogę z 5-tką. Zatem, jeśli korzystamy z innego systemu niż Windows, to na ten moment pozostaje nam zadowolić się wersją Web o mocno ograniczonej funkcjonalności.
Wygląd i interfejs MetaTrader 5
Jeśli lubisz wygląd MT4, to z piątką nie będziesz miał problemów. Na pierwszy rzut oka różnice są kosmetyczne. Odświeżone ikonki, miejscami inne kolory, ale to dalej ten sam stary, dobry MetaTrader. Innych zmian specjalnie nie było. Co najwyżej doszło kilka nowych zakładek wynikających z poszerzenia funkcjonalności, ale na pewno nie możemy powiedzieć, że to zupełnie nowa platforma.
Personalizacja. Opcji personalizacji jest nieznacznie więcej, aczkolwiek są to na tyle drobne zmiany, że nawet nie warto o nich wspominać. Generalnie rzecz ujmując, nadal możemy skonfigurować sobie większość cech wyglądu, umiejscowienia i dostępu do narzędzi w bardzo szerokim zakresie.
Terminal – Handel. W tym wyjątkowo często używanym przez traderów oknie jest jedna zmiana, która może być irytująca. Zwrócą na to uwagę szczególnie osoby korzystające z usług brokerów naliczających opłaty w formule „rynkowy spread + prowizja”. Zniknęła kolumna „Prowizja”. Jest ona dostępna tylko w zakładce Historia. Teraz nie widzimy ile zapłaciliśmy za otwarcie zlecenia do momentu, kiedy nie zostanie zamknięte. W MT4 prowizja była widoczna i naliczana z góry przy otwarciu podwójnie – za otwarcie i zamknięcie. I być może to właśnie powód, dlaczego zlikwidowano ją w zakładce Handel. Na MetaTrader 5 prowizja za całość zlecenia pobierana jest na zamknięciu.
Partner artykułu
Vantage Markets – Międzynarodowy broker Forex/CFD
Funkcje i możliwości
Zawieranie transakcji. Na pierwszy rzut oka różnic nie ma i wszystko jest na swoim miejscu. Ale jeśli przyjrzymy się bliżej, to zaczniemy je stopniowo dostrzegać.
W oknie Rynek pojawiła się nowa zakładka – Handel. Znajdziemy tam duże przyciski do zawierania zleceń jednym kliknięciem. Jest też podana wartość spreadu oraz dzienne High/Low. Moim zdaniem cały pojedynczy moduł jest zbyt duży jak na okna MT5, i przez to nie zmieścimy tych przycisków zbyt wiele. Raczej skończy się na 3-4 instrumentach, które możemy tam naraz obserwować. Zabrakło też opcji szybkiego dodania SL/TP. Szkoda, ponieważ to stosunkowo często używana przez traderów funkcja. A niestety, MT5 cały czas nie oferuje nam w standardzie automatycznego dodawania tych parametrów od razu po zawarciu transakcji (w przeciwieństwie do coraz większej ilości konkurentów).
Głębokość rynku. Dodano DoM (Depth of Market) z tzw. drabinką do zawierania transakcji. W przypadku handlu na walutach może to nas średnio interesować, ale na kontraktach terminowych lub akcjach może to być całkiem użyteczne narzędzie. Okno głębokości rynku dostępne jest pod przyciskiem w lewym górnym rogu wykresu. Po kliknięciu na niebiesko-czerwoną ikonę otwiera nam się dodatkowy moduł wyposażony także w wykres tikowy. Trudno mówić tu o wykresie z prawdziwego zdarzenia, ale może niektórym traderom to wystarczy. Klik na czerwoną lub niebieską strzałkę ustawia momentalnie zlecenie oczekujące. Możemy też otworzyć pozycję po cenie rynkowej dzięki przyciskom na samym dole.
Realizacja zleceń. Zaszły pewne zmiany „wewnątrz” platformy, które odczujemy dopiero korzystając z niej na koncie realnym. W MetaTrader 5 możliwe jest częściowe otwarcie pozycji. Kiedy handlujemy większym wolumenem, a na rynku zabraknie płynności, to może zostać zrealizowany tylko „kawałek” naszego zlecenia, np. ze 100 lotów zawrzemy transakcję tylko na 60 lotów. W MT4 możliwa była tylko realizacja całości lub odrzucenie całej dyspozycji.
Jak twierdzą niektórzy, sam proces zawierania transakcji również powinien być zdecydowanie szybszy. Szczerze powiedziawszy, w większości przypadków tego nie odczujemy. Może jedynie w sytuacji, gdy naraz chcemy wykonać dziesiątki zleceń.
Trailing Stop. Nie wiadomo czemu, ale na liście parametrów w Stopie kroczącym jest dostępna wartość „0”. Kliknięcie na nią nie sprawia, że TS staje się aktywny, jak i też przy aktywnym TS o innej wartości, wybranie „0” nie powoduje, że znika. Do tego służy pozycja „Żaden”. Zagwozdka. Więcej uwag brak – TS działa po staremu, czyli bez zarzutu.
Zlecenia oczekujące. Mamy tu małą rewolucję. W MT4 dostępne były 4 standardowe rodzaje zleceń oczekujących: Buy Limit, Sell Limit, Buy Stop, Sell Stop. W MT5 mamy ich o dwa więcej – Buy Stop Limit oraz Sell Stop Limit. Są to zlecenia z dodatkowym poziomem aktywacji. Polega to na tym, że przekroczenie ceny Stop Limit wywołuje aktywację i ustawia zlecenie oczekujące typu Limit. Świetna rzecz.
Obsługa wykresów. Spektakularnych zmian nie ma, a opcje ustawień pozostały te same. Gamę trzech standardowych rodzajów wykresów wspomaga nowość – wykresy tikowe. Tyle, że słowo „wspomaga” nie jest użyte przypadkiem. Jest to jedynie dodatek wyświetlany w osobnym oknie z głębokością rynku. Trudno więc mówić o wykresach tikowych z prawdziwego zdarzenia. Pozostał też wykres tikowy w oknie Rynek. I nie – nic się nie zmienił, poza możliwością użycia celownika :-).
Ale właśnie wspomniany celownik, tyle że na klasycznych wykresach, przeszedł mały tuning. Teraz przy mierzeniu zasięgów nie musimy domyślać się który parametr co oznacza.
Jeśli chodzi o Range Bars, czy inne, mniej popularne rodzaje wykresów, to nadal jesteśmy skazani na zaimplementowanie ich do platformy poprzez wykorzystanie dodatkowych narzędzi (o ile są już dostępne na MetaTrader 5).
TimeFrames. Rozszerzono za to listę dostępnych interwałów czasowych. Na MT4 jest ich zaledwie 9, natomiast na MT5 mamy ich aż 21, w tym np. rzadko spotykane M3, M12, H3 czy H8. Najmniejszą skalą pozostała jednominutówka, czyli dalej nie mamy sekundówek, ani tików. Szkoda, że nie pokuszono się o danie możliwości użytkownikowi tworzenia własnych TF.
Z ciekawostek – MT4 ogranicza ilość wykresów, które mogą pozostać naraz aktywne (ok. 25). Gdy przesadzimy, platforma potrafi zdecydowanie zwolnić, a w konsekwencji nawet się zawiesić. W MT5 ilość ta została ograniczona do 100, i podobno tyle bez problemu udźwignie (choć o tym prawdopodobnie ostatecznie zadecyduje nasz komputer).
Historia transakcji na wykresie. Co prawda, w MT4 była możliwość, aby nanieść historię pozycji na wykres, ale mało kto o tym wiedział, bo trzeba było skorzystać z „ukrytej funkcjonalności”. Dodatkowo, usuwanie naniesionych obiektów było mordęgą. W MT5 usprawniono tę funkcję, dodając ją jako nowy parametr w zakładce Handel (dostępna w menu pod prawym przyciskiem myszy). Parę kliknięć i mamy wszystko jak na talerzu. Równie szybko możemy się pozbyć dodanych oznaczeń. Plus dla MetaQuotes.
Instrumenty. Jest kilka nowości. Dotychczas na MT4 mieliśmy ograniczoną ilość symboli, które mogły być dostępne do handlu. Zapewne o tym nie wiedzieliście, ale ktoś wymyślił, że limit ten będzie wynosił dokładnie 1024 symbole. To powód dla którego brokerzy z dużo szerszą ofertą często byli zmuszani do rozdzielania klas instrumentów na różne rodzaje kont, lub korzystanie z innych platform. W MT5 tego problemu nie ma – limit został całkowicie zniesiony.
Dodatkowo, MT4 obsługuje tylko instrumenty CFD lub Forex. W MT5 rozszerzono możliwości o akcje (prawdziwe akcje, nie CFD na akcje), kontrakty terminowe, obligacje i opcje.
Wskaźniki i narzędzia. MetaTrader 5 rozszerzył gamę narzędzi dostępnych w standardzie. W standardzie MT4 oferuje 30 wskaźników, 33 obiekty do rysowania na wykresie, 2 EA i 4 skrypty. W MT5 mamy 38 wskaźników, 46 obiektów i aż 22 narzędzia analityczne. Z ciekawszych doszły np. obiekty do kreślenia fal Elliota, czy narzędzie do wstawienia dodatkowego (małego) wykresu w okno normalnego wykresu jako obiekt (można dowolnie zmieniać jego położenie, instrument, interwał).
Swoją ogromną popularność platforma MetaTrader 4 zawdzięcza przede wszystkim dostępowi do ogromnej ilości narzędzi niestandardowych, które są dostępne w sieci. Do tego przyczynił się stosunkowo łatwy język programowania MQL4. W sieci są dostępne potężne zbiory ze wskaźnikami i automatami, a nawet gotowe kursy do nauki programowania. I to wszystko za darmo.
I teraz trafiamy na pewien, niemały problem. MetaTrader 5 używa MQL, ale nie w odsłonie 4-tej, tylko 5-tej. Zdaniem twórców, technicznie, patrząc różnice nie są znaczące. Jednak faktem jest, że wszystkie narzędzia, które zostały dotychczas stworzone na wcześniejszą wersję, nie będą działać na nowej.
Nie przewidziano też żadnego konwertera języka programowania z MQL4 na MQL5, więc jedyną opcją jest samodzielna poprawka kodu (o ile mamy dostęp do kodu źródłowego, i o ile najpierw się go nauczymy), lub stworzenie całego narzędzia od nowa (a to czasem może okazać się łatwiejsze).
Narzędzia dodatkowe w MetaTrader 5
Wiadomości i kalendarz. Zakładka Aktualności z wiadomościami rynkowymi została delikatnie zmodyfikowana. Newsy otwierane w osobnym oknie są bardziej czytelne. Dodano także możliwość filtrowania kategorii (pod prawym przyciskiem myszy doszła opcja Kategorie ->). Opcji filtracji nie ma specjalnie dużo i nie wyglądają na specjalnie przemyślane (jest kategoria np. SNB i FED, ale nie ma EBC), ale lepsze to niż nic.
Doczekaliśmy się też kalendarza wbudowanego w platformę, którego nie było wcale na MT4 (traderzy musieli radzić sobie dodatkowymi wskaźnikami). Sam kalendarz trochę rozczarowuje. Jest przejrzysty, ale nie mamy opcji filtrowania krajów z których chcemy zobaczyć dane makroekonomiczne. To sprawia, że widzimy wskaźniki z USA, Europy, ale też np. z Chile, RPA, Rumunii czy Singapuru. I nie możemy tego zmienić. Dodatkowo, nasza widoczność jest ograniczona przez rozmiar okna Terminala. Oczywiście, możemy je rozciągnąć ale ostatecznie i tak zaraz będziemy musieli je pomniejszyć, aby móc wygodnie korzystać z platformy. Wygodniejszym rozwiązaniem byłoby wyciągnięcie kalendarza do dużego okna wykresu.
Jest i fajna rzecz. Możemy włączyć na platformie zaznaczanie wydarzeń na wykresach. Wtedy na osi czasu widzimy kolorami w jakiej godzinie była publikacja danego wskaźnika. Po najechaniu kursorem na obiekt mogłaby się dodatkowo wyświetlać jego nazwa, ale cóż – może za dużo wymagam? 🙂
Skróty klawiszowe. Na tym polu nie ma żadnych zmian. Podstawowe skróty klawiszowe do obsługi platformy nadal obowiązują. Mamy też możliwość skonfigurowania własnych (z użyciem Ctrl lub Alt) do uruchamiania wskaźników, EA lub skryptów.
Powiadomienia. Przechodząc do tej części, trafiamy na małe zaskoczenie. W MetaTrader 5 zmieniono nazwę zakładki Alarmy, w której mieliśmy możliwość ustawienia powiadomień cenowych. Teraz mamy zakładkę Uwagi, mimo, że nie możemy tam wpisywać żadnych uwag, i nadal służy tylko do zarządzania alarmami cenowymi :-).
Historia transakcji. Zakładka z historią została na swoim miejscu, ale zmiany dotknęły i ją. Niestety, w dalszym ciągu producent nie przewidział możliwości pokazania w historii transakcji zysku lub straty wyrażonej w pipsach. Za to np. dodał opcję zmiany sposobu wyświetlanego wolumenu z lotów na kwoty – w przypadku walut zbyteczne, ale dla innych instrumentów może być przydatne.
Możemy wyfiltrować transakcje z wyszczególnieniem na wybrany instrument, rodzaj zlecenia (np. zamknięta pozycja, wpłaty/wypłaty itp.) oraz zapisania raportu w formacie HTML lub XML. Sam raport wygląda ciut bardziej przejrzyście. Zlikwidowano jednak wersję raportu uproszczonego – jest dostępna tylko opcja z wyszczególnieniem wszystkich statystyk z konta.
Tester Strategii. Fani handlu za pomocą automatów (tzw. EA – Expert Advisors) będą zadowoleni. Narzędzie służące do sprawdzania strategii na danych historycznych zyskało nowe funkcjonalności. Doszedł parametr „Wykonanie”, w którym możemy zdefiniować stałe lub losowe opóźnienie do bardziej wiarygodnej symulacji zawierania transakcji.
Doszły także dwa nowe modele w oparciu, o które będą zawierane transakcje. Na MT4 były dostępne 3: Każdy tick, Kontrola punktów, Tylko ceny otwarcia. Na MT5 doszły dodatkowo: Każdy tick na bazie rzeczywistych ticków oraz Obliczenia matematyczne.
Wyciągnięto ustawienia konfiguracyjne na zewnątrz Testera, rezygnując z dodatkowych okienek – dzięki temu szybciej możemy dokonywać modyfikacji. Doszedł również parametr wyboru dźwigni, gdy dotychczas była ona brana z ustawień rachunku. I teraz jedna z najbardziej pozytywnych zmian. Dzięki wprowadzonej wielowątkowości, przy korzystaniu z optymalizacji możemy wybrać, aby test był równolegle wykonywany na kilku instrumentach, które są aktywne w oknie Rynek (Market Watch). Pojawiła się też możliwość wykonywania testu w chmurze obliczeniowej, tzw. w sieci Cloud MQL5 – wystarczy zarejestrować się w społeczności MQ.
Są i wady. Zniknęła natomiast możliwość wyboru wartości spreadu branego do testu. A szkoda – to była przydatna opcja. Zlikwidowano także możliwość wyboru w teście, aby EA otwierało jedynie długie lub krótkie pozycje.
Szybkość działania MetaTrader 5
MetaTrader 5 miał w założeniu działać szybciej niż MetaTrader 4. Wprowadzono tutaj tzw. wielowątkowość, czyli możliwość wykonywania przez platformę kilku rzeczy jednocześnie. W MT4 jeśli mieliśmy otwartych 100 transakcji to zamknięcie ich wszystkich naraz np. za pomocą skryptu, zajmowało dłuższą chwilę (czyli de facto nie następowało to „naraz”, tylko po kolei). Wspomniana wielowątkowość ma się też rzekomo przyczynić do sprawniejszej, szybszej egzekucji zleceń.
Ale czy przeciętny Kowalski odczuje różnicę w szybkości działania na MetaTrader 5? Nie sądzę, ale tylko dlatego, że nigdy nie miałem zastrzeżeń do szybkości działania MT4.
Podsumowanie
MetaTrader w wersji 5 to nie rewolucja. To tylko ewolucja. W dodatku o średnim zasięgu. Ale trzeba przyznać, że była ona potrzebna. Przestarzałe środowisko w którym żyje MT4 skutecznie zahamowało możliwości dalszego rozwoju platformy. A rozwiązaniem mógł być tylko remont generalny. Przynajmniej od „zaplecza”, dlatego wiele zmian nie jest widocznych gołym okiem. Zagorzali fani MT4 powiedzą, że to dobrze.
Jednak użytkując MetaTrader 5 nie doświadczamy powiewu świeżości, ani nie spotkamy innowacyjnych rozwiązań. Po platformie tworzonej od ponad 8 lat przez branżowych specjalistów oczekiwałoby się czegoś więcej. Z drugiej strony, mamy tu sprawdzone i niezawodne rozwiązania. Czy zatem warto ryzykować, że zostaną zepsute „zbędnymi” wodotryskami?
Plusy | Minusy |
|
|