Korekta na GPW. WIG20 może wyzerować tegoroczne zyski
Piątkowa sesja na GPW rozpoczęła się od spadku WIG20 poniżej 2470 pkt. i testu poziomów niewidzianych od ponad miesiąca. To co prawda uaktywniło stronę popytowa, ale o ile sesja nie zakończy się dużymi wzrostami, to ryzyko przedłużenia spadkowej korekty w czerwcu pozostanie duże. A to oznacza, że utrzymane zostanie ryzyko wyzerowania tegorocznych wzrostów na WIG20.
WIG20 oddaje, co zyskał
Już krótki rzut oka na wykres dzienny WIG20 wystarczy, żeby dostrzec ryzyko tego, że najbliższe tygodnie mogą przynieść mocniejszy spadki i korektę notowań, jakiej warszawski parkiet nie doświadczył od końca wakacji 2023 roku. Jedyną szansą na zanegowanie tego scenariusza jest obrona strefy wsparcia tworzonej przez 50-dniową średnią i linii trendu wzrostowego łączącej dołki z października 2023 roku oraz marca i kwietnia br. Strefy wsparcia, która… dziś została zaatakowana.
Na początku maja WIG20 w sposób zdecydowany wybił się powyżej bariery 2500 pkt., przebijając po drodze znajdujące się nieco wyżej 2 lokalne szczyty notowań z kwietnia. To znacząco poprawiło nastroje inwestorów, co zaowocowało w połowie miesiąca atakiem na okolice 2600 pkt. i testem poziomów nieoglądanych od ponad 6 lat.
Po ataku na 2600 pkt. inwestorzy rozpoczęli realizację zysków, która według obecnych wskazań analizy technicznej może przerodzić się w największą spadkową korektę od wakacji 2023 roku.
W ostatnich dniach WIG20 z impetem wrócił poniżej bariery 2500 pkt., a także szczytów z lutego i kwietnia br., co łącznie skutkowało zanegowaniem wszystkich wygenerowanych na początku maja popytowych sygnałów. Dodatkowo już wcześniej wykres dzienny WIG20 utworzył z wieloma wskaźnikami negatywne dywegencje, co stanowiło dodatkową przestrogę przed rodząca się głębszą i dłuższą korektą. Na samych wskaźnikach, jak np. na MACD, również zaczęły się pojawiać pierwsze podażowe sygnały, które nie zachęcały do zakupów.
Ostatnim mocnym sygnałem w tym zestawieniu był atak na okolice 2470 pkt., gdzie podwójne wsparcie tworzy 50-dniowa średnia i rysowana od października 2023 roku linia trendu wzrostowego. Do końca dzisiejszej sesji jest jeszcze dużo czasu, więc jeszcze każdy scenariusz rozwoju wypadków jest możliwy, ale o ile sesja nie zakończy się sporymi wzrostami WIG20, to ryzyko dalszych spadków będzie bardzo duże.
Technicznie? Spadki bardziej prawdopodobne
Na tę chwilę obraz techniczny na wykresie WIG20 nie prezentuje się więc najlepiej. Ryzyko dalszych spadków znacząco wzrosło. Obecnie pierwszym wsparciem jest poziom 2365,4 pkt., czyli dołek z połowy kwietnia, ale to wsparcie raczej nie zatrzyma spadków. Wydaje się, że celem dla tej rodzącej się średnioterminowej korekty na WIG20 raczej jest strefa 2297,4-2327,5 pkt., jaką tworzą lokalne dołki z połowy lutego i połowy marca, a także 38,2 proc. zniesienie wzrostów z okresu październik 2023 – maja 2024. To też oznaczałoby, że obecna korekta mogłaby trwać równie długo co wcześniejsze głębsze korekty z okresu styczeń-marzec 2023 roku lub sierpień-wrzesień 2023 roku. Stąd, jeżeli w najbliższym czasie strona popytowa się obudzi i nie wywinduje WIG20 wyraźnie powyżej 2500 pkt., to spokojnie można już wybrać się na letni urlop, wypatrując następnego średnioterminowego dołka trwającej hossy na WIG20 dopiero gdzieś w połowie lipca.