Dywersyfikacja inwestycji na rynku Forex
Dywersyfikacja inwestycji jest fundamentalnym elementem wykorzystywanym przez duże inwestycje finansowe (i nie tylko), także na rynku Forex. Bez niej w długim terminie większość z nich byłaby skazana na porażkę lub przekładała się na znaczący wzrost ryzyka. Czym jest to tajemnicze pojęcie?
Cytując Wikipedię:
„Dywersyfikacja – różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej. Poprzez dywersyfikację nie tylko zmniejsza się prawdopodobieństwo straty, ale zmniejsza się również prawdopodobieństwo najwyższego zysku„.
Przekładając to na świat rynków finansowych, dywersyfikacja polega na rozłożeniu kapitału przeznaczonego na inwestycje na wiele różnych źródeł. Na uniwersytetach przy tym temacie często pada określenie „nie wkładaj wszystkich jaj do jednego kosza”. To oznacza, że nie powinno się angażować całego kapitału na jeden walor. Rozłożenie ryzyka na wiele transakcji, strategii, interwałów, a także rynków sprawia, że prawdopodobieństwo bankructwa lub poniesienia dotkliwej straty w długim terminie zdecydowanie maleje. Owszem, maleją także potencjalne zyski jednak czy rzeczywiście stopa zwrotu powinna być dla nas najważniejsza? Istnieje takie rynkowe powiedzenie:
„Możesz zarobić i 1000% ale stracić tylko 100%”.
Decydując się na handel za pomocą serwisów Social Trading’owych, dostawców sygnałów czy kont PAMM, ograniczamy możliwości zarządzania pozycjami, a całkowicie rezygnujemy z możliwości wskazywania miejsca i czasu zawarcia transakcji (zakładając, że sami nie inwestujemy). To sprawia, że dywersyfikacja staje się jeszcze bardziej ważna, jak nie najważniejsza. Wybór odpowiedniego dostawcy sygnałów zmniejszy ryzyko tylko w pewnym stopniu. Natomiast dobór kilku starannie wyselekcjonowanych dostawców sprawi, że to ryzyko będzie odpowiednio niskie.
Ilu dostawców wybrać?
Niestety nie ma tu żadnej złotej liczby, którą można by wskazać. Teoretycznie im więcej tym lepiej jednak czy koniecznie? Jeśli zdecydujemy się na 20 dostawców sygnałów to prawdopodobnie wskaźnik ryzyka będzie bardzo niski. Niestety potencjalne zyski również mogą takie być i możemy doprowadzić do sytuacji, w której mało ryzykujemy ale też niewiele zarabiamy. Ostatecznie wychodzi na to samo jak byśmy inwestowali w obligacje czy bony skarbowe, a przecież nie o to chodzi. Z drugiej strony decydując się np. tylko na dwóch dostawców ograniczymy ryzyko tylko w niewielkim stopniu.
Dobór ich ilości powinien być zależny od:
- poziomu akceptowanego przez nas ryzyka,
- ilości zawieranych transakcji przez dostawcę (jeśli jeden dostawca zawiera 1 transakcję na tydzień, a drugi 10 na tydzień to taka dywersyfikacja inwestycji będzie mało efektywna),
- posiadanego kapitału przeznaczonego na inwestycje (przy małym depozycie i zdecydowaniu się na wielu dostawców pojawi się problem z efektywnym zarządzaniem kapitałem).
Biorąc pod uwagę te czynniki powinniśmy być w stanie indywidualnie ustalić odpowiednią ilość (lub ich przedział) dostawców, którzy efektywnie ograniczą ryzyko przy zachowaniu potencjału zarobkowego.
Dywersyfikacja inwestycji a dostawcy sygnałów
Jak powinniśmy dobierać dostawców sygnałów, na co zwracać szczególną uwagę i jak konfigurować rachunek względem nich to zagadnienia, które zostaną przedstawione w osobnym artykule. Jednak tutaj zwrócę uwagę co należy zrobić, aby ci dostawcy dywersyfikowali ryzyko zamiast je powiększać.
Aby ryzyko zostało w miarę proporcjonalnie rozłożone, należy dobrać takich dostawców, którzy generują podobną ilość transakcji. Jeśli zdecydujemy się na dwóch dostawców, gdzie jeden otwiera jedną pozycję na miesiąc, a drugi pięć dziennie to taka dywersyfikacja niewiele nam da. Cały czas będą dominowały pozycje drugiego tradera. W takiej sytuacji należałoby dobrać jeszcze kilku takich dostawców jak ten pierwszy. Alternatywnie możemy jako drugiego poszukać takiego, który generuje mniejszą ilość transakcji.
Warto także zwrócić uwagę na jakich instrumentach grają dostawcy. Jeśli zdecydujemy się na trzech traderów, gdzie wszyscy zawierają transakcje tylko na EUR/USD to mimo, że mogą grać w różny sposób, będą uzależnieni od charakterystyki tego jednego rynku (jeśli zmienność w danym przedziale czasu spadnie na tej parze to wyraźnie to odczujemy). Im mniej skorelowane będą instrumenty na których wybrani przez nas dostawcy grają, tym czynnik ryzyka będzie mniejszy.
Dywersyfikacja inwestycji a perspektywa czasowa
Zróżnicowane interwały czasowe także pozytywnie wpłyną na zmniejszenie ryzyka. Załóżmy, że zdecydowaliśmy się na dwóch dostawców, którzy inwestują na tej samej parze walutowej. Poprzedni akapit mówi, że to nie najlepszy pomysł. Jednak jeśli obaj mają dobre wyniki i inwestują w innym horyzoncie czasowym, to ryzyko w pewnym stopniu zostanie rozłożone.
Traderzy dostarczający rzadko kiedy zdradzają swoje strategie, a przynajmniej ich szczegóły. Gdyby to robili to nie byłoby potrzeby dzielenia się swoimi poczynaniami. Ogólna charakterystyka strategii to już wystarczająca informacja dla nas, która przyda się przy różnicowaniu sygnałów. Są strategie mniej i bardziej ryzykowne. Z mniej i bardziej agresywnymi wejściami (np. wchodzenie na korektach vs. tzw. łapanie spadającego noża). Jeśli zależy nam na zmniejszeniu ryzyka warto zwrócić uwagę, aby w przewadze był ten pierwszy rodzaj.
Są strategie, które bazują na dokładaniu kolejnych pozycji uśredniając kurs wejścia, tzw. grids i matringales. Mimo, że są one postrzegane jako bardzo ryzykowne nie trzeba z nich rezygnować. Przy wielu dostawcach sygnałów, gdzie kapitał jest rozdysponowany między nich taka strategia może efektywnie zwiększyć nasz przychód. I to przy zachowaniu racjonalnego poziomu ryzyka.
Pamiętajcie, im większe zróżnicowanie parametrów z charakterystyki wybranych dostawców sygnałów, tym dywersyfikacja będzie bardziej skuteczna.