Dane CPI ze Stanów Zjednoczonych w centrum uwagi
Czwartkowa sesja na międzynarodowych rynkach finansowych stać będzie pod znakiem raportu CPI z USA. Dane zaprezentowane o godzinie 14:30 z pewnością zmienią postrzeganie przez rynek obecnych szans na pierwsze obniżki stóp procentowych, dlatego wraz z publikacją możemy spodziewać się skoku zmienności na większości klas aktywów.
Oczekiwania rynku wskazują na spowolnienie głównej miary inflacji oraz utrzymaniu inflacji bazowej na tym samym poziomie co miesiąc wcześniej. Konsensus wskazuje, że odczyt główny zwolni z 3,3% do 3,1% w ujęciu rocznym, podczas gdy bazowy wskaźnik pozostanie bez zmian na poziomie 3,4%. Spadek inflacji głównej jest oczywiście istotnym argumentem dla Fed, jednak z drugiej strony oczekiwania nadal wskazują na uporczywą inflację bazową. Warto zauważyć, że odczyty od początku roku do kwietnia wypadały zgodnie z oczekiwaniami lub wyżej, a ostatni odczyt za maj pokazał odwrócenie tego trendu oraz spadki większe od oczekiwań. Ostatnie słabsze dane z rynku pracy, ISM (subindeksu cen) oraz z sektora mieszkaniowego mogą dawać nadzieję inwestorom na kolejny słabszy odczyt.
Stopy procentowe w dół?
Wycena rynku pieniężnego w ostatnim tygodniu została zrewidowana w kierunku szybszych obniżek. Na ten moment swapy wyceniają, że FED obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych na wrześniowym posiedzeniu z 78% procentowym prawdopodobieństwem. Na początku lipca było to natomiast 68%. Dane te z pewnością zostaną zrewidowane po dzisiejszym odczycie CPI.
Na szerokim rynku FX najlepiej radzą sobie obecnie waluty Antypodów. Nieco wyższy odczyt danych miesięcznych o PKB w Wielkiej Brytanii wzmacnia również funta brytyjskiego. Największe spadki natomiast obserwujemy obecnie na dolarze kanadyjskim. Polski złoty osłabia się nieznacznie dzisiaj o poranku.
Za dolara zapłacimy obecnie 3.9353 zł, za euro 4.2643 zł, za funta 5.0619 zł, a za franka 4.3753 zł.
Źródło: Mateusz Czyżkowski, XTB