Azjatycki deweloper Evergrande tonie. 305 mld USD długu i akcje najniżej od 11 lat
W poniedziałek cena akcji dewelopera-giganta Evergrande po raz kolejny spadła. Okazało się bowiem, że kolos już dawno stoi na glinianych nogach, a fundamenty to raczej ruchome piaski. Po przeciekach, że rząd Chin nie zamierza ratować firmy, jej akcje są najtańsze od 19 lat. Nic dziwnego – Evergrande ma już 305 mld USD zobowiązań.
Jeśli ktoś uważa, że kłopoty Evergrande to tylko ciekawostka z odległych Chin, to może się grubo pomylić. Firma to bowiem jeden z papierków lakmusowych nie tylko azjatyckiej, ale i światowej gospodarki. Jeśli splajtuje, pociągnie za sobą na dno kolejne spółki i będziemy mieli efekt naprawdę dużego domina, co niewątpliwie przełoży się na sytuację także na europejskich giełdach, w tym polskiej. Niektórzy analitycy wieszczą nawet, że kłopoty Evergrande mogą mieć podobne skutki do upadku Lehmann Brothers, co było początkiem kryzysu finansowego w 2008 roku. Indeks strachu (VIX) już zareagował i jest obecnie najwyżej od 2 miesięcy ale jeśli „pożar” szybko nie zostanie ugaszony, to będzie to dopiero początek wzrostu niepewności.
No dobrze, ale dlaczego deweloper miałby upaść?
Evergrande: winne są… agencje ratingowe
Na początek warto uświadomić sobie, że obecna przecena nie jest efektem wypadającego nagle „trupa z szafy”, którego nikt się nie spodziewał. Już wcześniej S&P Global Ratings zmienił ranking Evergrande na CC, czyli przeznaczonych dla spółek zbliżających się do bankructwa. Wcześniej to samo zrobiła agencja Fitch.
Według dewelopera właśnie obniżenie rankingów wpłynęło na spadek zaufania sprzedających, choć wrzesień był dla innych chińskich deweloperów znakomity. Tymczasem Evergrande notuje kolejne spadki sprzedaży i to od miesięcy.
Jej przedstawiciele będą więc najprawdopodobniej musieli przeprowadzić szybką i głęboką restrukturyzację, więc rozpoczęli współpracę z firmami doradczymi Houlihan Lokey i Admiralty Harbour Capital. Na razie nie ma jednak konkretów.
Najbardziej zadłużony deweloper świata – 305 mld USD długu
Wiele zależy od cierpliwości banków, w których firma ma linie kredytowe. Według Bloomberga należne w przyszłym tygodniu odsetki za pożyczki nie zostaną na razie spłacone. Spirala długów szybko się bowiem powiększa i Evergrande zyskał już miano najbardziej zadłużonego dewelopera świata.
Łączne zobowiązania firmy przekraczają obecnie 305 mld USD (ponad 2 bln juanów), a już 23 września trzeba będzie spłacić 84 mln USD odsetek od obligacji z wykupem w marcu 2022 roku. W przyszłym tygodniu do spłaty będzie 47,5 mln USD odsetek za obligacje z wykupem w marcu 2024 roku.
Akcje Evergrande w dół, najniżej od maja 2010 roku
Nadchodzące wielkimi krokami ryzyka momentalnie wyceniła oczywiście giełda. Akcje Evergrande potaniały w poniedziałek 20.09.2021 roku o 19%, spadając do 2,06 HDK za sztukę, co jest ich najniższą wyceną od maja 2010 roku.
Co ciekawe, wiele wskazuje na to, że w ratowanie spółki wcale nie zamierza (przynajmniej na razie) włączać się rząd Chin. Wprawdzie Ludowy Bank Chin udzielił spółce szybkiej i dużej pożyczki zapewniającej płynność finansową w najbliższych dniach, ale nie ma zamiaru wspierać jej w nieskończoność. Padły już nawet słowa, że „Evergrande wcale nie jest za duża, by upaść”, więc można się spodziewać, że ratunku firma będzie musiała szukać na wolnym rynku. A prywatne przedsiębiorstwa nie są skłonne przesadnie ryzykować, wspierając chwiejącego się w posadach dewelopera, więc trudno spodziewać się, by firmie udało się wyplątać z kłopotów finansowych. Większość analityków skłania się raczej ku wersji z upadłością, co skończy się wstrząsem, albo nawet trzęsieniem ziemi na wszystkich rynkach finansowych.