Social Trading w praktyce – Sztuka wyboru dostawcy sygnałów
Decydując się na inwestowanie za pomocą Social Trading (inwestowanie społecznościowe) lub technologii PAMM, powierzamy najtrudniejsze zadanie polegające na zawieraniu transakcji, innym traderom. Tym samym naszym najtrudniejszym zadaniem staje się dobór odpowiednich dostawców sygnałów. To głównie od tego będzie zależeć nasz wynik finansowy. Wbrew pozorom, nie wystarczy sprawdzić który trader osiąga największą stopę zwrotu, a potem podłączyć trzech z czołówki. Nie wystarczy ponieważ osiągnięte wyniki w przeszłości, nie gwarantują wygenerowania podobnych w przyszłości. Dlatego trzeba zwrócić uwagę na więcej czynników na podstawie których można wnioskować jak perspektywiczny jest dany trader. Ale od początku.
Czym jest social trading?
Inwestowanie społecznościowe polega na kopiowaniu zagrań innych traderów. Decyzja, która dla wielu może pozornie wydawać się najważniejsza, przerzucana jest na barki tradera, który handluje na swoim rachunku, a my jedynie dublujemy jego poczynania. Jak można szybko wywnioskować, po stronie inwestora zostaje dobór osoby kopiowanej oraz aspekty zarządzania kapitałem.
Najczęściej zadawane pytania:
- Czy social trading jest legalny?
Tak, brokerzy oferujący social trading działają w pełni legalnie i posiadają odpowiednie licencje nadzorów finansowych na prowadzenie takiej działalności. - Czy na social tradingu można zarobić?
Nie jest to sposób na łatwy i szybki zysk, jednak jeśli nauczymy się skutecznie dobierać dostawców sygnałów, którzy zdywersyfikują nasz portfel, to zysk jak najbardziej jest prawdopodobny. - Jacy brokerzy oferują social trading?
Najpopularniejszymi brokerami umożliwiającymi handel społecznościowy są eToro oraz ZuluTrade. - Czy każdy może zostać dostawcą sygnałów?
Tak, platformy social trading’owe pozwalają na to każdemu. Trzeba jednak liczyć się z faktem, że tylko osiągając zadowalające wyniki inni inwestorzy będą chętni nas kopiować.
Obsunięcie kapitału
Wbrew pozorom najistotniejszym parametrem przy doborze dostawcy sygnałów nie jest stopa zwrotu a drawdown (DD), czyli właśnie obsunięcie kapitału. Obsunięcie kapitału to informacja, która mówi nam o ile maksymalnie spadła wartość rachunku w historii. Jest wyrażone w procentach wartości konta lub w jednostkach pieniężnych. Jeśli rachunek startował z kapitałem 10 000 USD i na początku zaczął notować straty, które sprowadziły poziom kapitału do 7000 USD, oznacza to, że obsunięcie wyniosło 30% czy też 3000 USD. Jeśli rachunek najpierw zarobiłby 1000 USD, a dopiero potem zszedł do poziomu 7000 USD to drawdown wynosiłby ponad 36%, czyli 4000 USD (od poziomu 11 000 USD).
Ten parametr informuje nas o tym jakie ryzyko wiąże się z inwestycją. Duże obsunięcia kapitału sugerują, że trader gra agresywnie z dużym ryzykiem i może mieć słabą skuteczność lub przetrzymuje stratne pozycje. Często wysoki DD idzie w parze z wysoką stopą zwrotu. Trzeba jednak sobie samemu odpowiedzieć na pytanie czy jesteśmy gotowi zaryzykować x% aby móc zarobić y%.
Niskie obsunięcie kapitału sprawia, że inwestycja będzie mniej ryzykowna i można oczekiwać, że przychody będą mniejsze jednak bardziej stabilne. Nie oznacza to jednak, że zdecydowanie się na takie działanie zawsze będzie opłacalne. Tu również trzeba sobie porównać stosunek DD do stopy zwrotu.
Jeśli w skali roku maksymalne obsunięcie wyniosło 15%, a stopa zwrotu wyniosła 30%, oznacza to, że mogliśmy zarobić 2 razy więcej niż ryzykowaliśmy. To nie taki zły wynik. Jednak jeśli DD wyniósł zaledwie 5%, a zysk 2,5% to taka inwestycja nie była opłacalna, mimo, że ryzyko było niewielkie.
Social trading a stopa zwrotu
To parametr na który większość najczęściej zwraca całą swoją uwagę. Dzięki niemu od razu szacują ile mogli zarobić w danym okresie czasu, a przecież w rynkach finansowych chodzi głównie o zarabianie. Przy wyborze dostawcy na podstawie stopy zwrotu koniecznie trzeba zwrócić uwagę na czas w którym została ona wypracowana. Jeśli posiadamy statystyki z konta zaledwie z ostatniego miesiąca, gdzie stopa zwrotu wyniosła aż 100% to naiwnością byłoby uznanie, że co miesiąc taki procent będzie wypracowywany. Jeżeli trader wygląda obiecująco jednak historia rachunku jest stosunkowo krótka lepiej po prostu poczekać i obserwować rozwój wydarzeń.
W przypadku historii wyników z kilku lat można uśrednić sobie stopę zwrotu i to da nam jeszcze lepszy podgląd na to czego można się spodziewać. Jeśli trader inwestuje od 3 lat i odnotowywał w tym czasie zyski w wysokości 25%, 12% i 27% to średnio daje nam to ok. 21% i taki powinniśmy przyjąć punkt odniesienia.
Ilość transakcji
Kolejną rzeczą na którą trzeba zwrócić szczególną uwagę analizując historię rachunku jest ilość zawartych transakcji w danym przedziale czasu. Mała ilość transakcji może nie powiedzieć nam zbyt wiele o tym jak handluje dany trader i czego można się po nim spodziewać. Jeśli średnio na miesiąc przypada zaledwie kilka transakcji to wypadałoby mieć dostęp przynajmniej do wyników z kilkunastu miesięcy. Niekoniecznie trzeba przekreślać tradera, który otwiera pozycje okazjonalnie, bo może to być inwestor długoterminowy. Stąd też ciężko wskazać minimalną ilość transakcji, które powinny zostać zawarte. W naszym przypadku jeśli chcemy wybrać dobrego dostawcę sygnałów można powiedzieć, że im więcej transakcji, tym lepiej.
Średni wolumen transakcji a ilość zarobionych pipsów
Zysk na rynku walutowym może być wyrażony na kilka różnych sposobów:
- w zarobionych pipsach,
- w walucie depozytowej naszego konta,
- jako stopa zwrotu (w procentach).
Nie zawsze do wszystkich tych danych będziemy mieli dostęp jednak dopiero analiza całości powie nam co faktycznie działo się na rachunku. Mała stopa zwrotu może wynikać z gry niewielkim wolumenem transakcyjnym, podczas gdy zysk w pipsach mógł być bardzo pokaźny. Może być też sytuacja odwrotna. Duża stopa zwrotu była zawdzięczana stosowaniem dużego wolumenu, podczas, gdy ilość zgarniętych pipsów była niewielka.
Niekoniecznie któraś z tych opcji może być zła jednak ta druga może sugerować podejmowanie nadmiernego ryzyka przez tradera. Warto zwrócić uwagę jaki jest stosunek zarobionych pipsów w stosunku do stopy zwrotu i stosowanego średniego wolumenu transakcyjnego. Lepsze perspektywy będą na koncie, gdzie zarobek w pipsach jest znaczny przy niewielkim wolumenie. Właśnie tu mamy jeszcze możliwość zwiększenia lota przy zachowaniu racjonalnego ryzyka i przy okazji wygenerowania większego przychodu.
Pozostaje jeszcze kwestia skuteczności tradera (stosunek transakcji zakończonych zyskiem względem wszystkich pozycji). Dużą skuteczność trudno utrzymać i zazwyczaj wiąże się ona z wieloma pozycjami kończącymi się niewielkim zyskiem (Break Even, przesunięty SL). Nie jest to złe jednak nie powinno nas to aż tak interesować jak proporcje między średnim Take Profit a Stop Loss’em i doborem wolumenu względem kapitału. Jeśli trader umiejętnie zarządza środkami to na pewno jest wart uwagi.
Wygląd krzywej kapitału
Wbrew pozorom, czasem warto ocenić coś także „na oko” – w tym wypadku mowa o wyglądzie krzywej kapitału. Jeśli widać na niej dynamiczne, nieregularne skoki, jest to sygnał, że co jakiś czas (lub może tylko jednorazowo) jakaś transakcja kończy się większym sukcesem, a pozostałe stanowią jedynie jej tło. Ideałem jest aby krzywa kapitału wyglądała jak funkcja geometryczna rosnąca (z biegiem czasu coraz wyraźniejszy wzrost aż do w górę). Stabilny przebieg linii świadczy o dobrym zarządzaniu kapitałem i jednocześnie o podejmowaniu słusznych decyzji inwestycyjnych, bez zbędnego kombinowania. To na pewno pozytywnie wpłynie na nasze samopoczucie.
Brokerzy oferujący Social Trading
Na rynku Forex wyróżnić możemy dwóch liderów w kategorii social tradingu. Są to brokerzy eToro oraz ZuluTrade. Ich platformy w znaczącym stopniu różnią się od siebie. Różnice widać zarówno pod kątem przejrzystości i funkcjonalności, jak i dostępnych aktywów do inwestycji. Pod tym ostatnim względem eToro mocno zyskuje, oferując gotowe portfele inwestycyjne, instrumenty kryptowalutowe, a także akcje. ZuluTrade dużo bardziej skupia się na „klasycznym” rynku Forex.
PRZETESTUJ SOCIAL TRADING
51% rachunków inwestorów detalicznych traci pieniądze podczas handlu kontraktami CFD z tym dostawcą. Zastanów się, czy możesz sobie pozwolić na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
Podsumowanie
Wybór odpowiedniego dostawcy sygnałów nie jest prostym zadaniem. To działanie o podobnym stopniu skomplikowania jak analiza sytuacji na parze walutowej. Nie powinniśmy decydować szybko i pochopnie patrząc tylko na jeden czy dwa parametry. Należy zwrócić uwagę na wiele czynników, które sugerują nam czego będziemy mogli spodziewać się po danym traderze. Na tym nasze zadanie się nie kończy. Po zdecydowaniu się na pewnego dostawcę, wypada monitorować jego poczynania. To tylko ludzie, którzy także mają lepsze i gorsze chwile. My musimy reagować na ich poczynania i jeśli zaczną za bardzo „kombinować” odłączyć ich od naszego rachunku.
eToro to platforma z wieloma aktywami, która oferuje zarówno inwestowanie w akcje, jak i handel kontraktami CFD.
Należy pamiętać, że kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z wysokim ryzykiem szybkiej utraty pieniędzy z powodu dźwigni finansowej. 51% rachunków inwestorów detalicznych traci pieniądze podczas handlu kontraktami CFD z tym dostawcą. Powinieneś zastanowić się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz sobie pozwolić na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
Niniejsza komunikacja ma charakter wyłącznie informacyjny i edukacyjny i nie powinna być traktowana jako porada inwestycyjna ani rekomendacja inwestycyjna. Wyniki z przeszłości nie są wskaźnikiem przyszłych wyników.
Copy Trading nie jest równoznaczny z doradztwem inwestycyjnym. Wartość inwestycji może wzrosnąć lub spaść. Twój kapitał jest zagrożony.
eToro USA LLC nie oferuje kontraktów CFD i nie składa żadnych oświadczeń ani nie ponosi odpowiedzialności za dokładność lub kompletność treści tej publikacji, która została przygotowana przez naszego partnera z wykorzystaniem publicznie dostępnych informacji o eToro, które nie są specyficzne dla podmiotów.