Słabe PMI sugerują brak podwyżki stóp przez EBC
Oznaki recesji w Europie nasilają się. Tak przynajmniej wynika z opublikowanych wczoraj wyników wskaźników PMI dla usług i przemysłu. Z kolei podobne dane na temat gospodarki USA wypadły o niebo lepiej. To kolejny dowód na to, że gospodarki Starego Kontynentu na ten moment w dużo większym stopniu odczuwają skutki agresywnego zacieśniania monetarnego przez EBC.
Dobra koniunktura w Stanach Zjednoczonych jest jak na razie niezagrożona. Euro na skutek danych osłabiło się a kurs głównej pary walutowej spadł z poziomu bliskiego 1,07 do poniżej 1,06. Jutro o stopach procentowych będzie decydować EBC.
Recesja w strefie euro
Indeks Menadżerów Zakupów dla sektora usług – najbardziej wiarygodny barometr gospodarczy dla strefy euro – obniżył się w październiku do poziomu 47,8 pkt. To niższy wynik niż w poprzednim miesiącu o 0,9 pkt. To rezultat również mniejszy niż wskazywał na to konsensus rynkowy (48,7 pkt.). Oznacza to, że indeks jest już poniżej granicznego poziomu 50 pkt. 3 miesiąc z rzędu. Indeks dla sektora produkcyjnego, na poziomie 43,0, również nie daje nadziei na poprawę sytuacji.
Recesja w strefie euro staje się coraz bardziej wyraźna. Słabość gospodarcza nie koncentruje się jedynie w Niemczech jak miało to miejsce w zimowym półroczu 2022 – 2023, co wynikało w głównej mierze z wysokich cen energii. Obecnie widać wyraźnie skutki agresywnego zacieśnianie polityki monetarnej przez EBC (łączna podwyżka o 450 pb).
Prawdopodobnie eksport nie zapewni znacznego bodźca dla gospodarki całej strefy. Pamiętajmy, że nie tylko EBC ale również inne banki centralne podniosły znacznie koszt pieniądza, co skutkuje mniejszym popytem. On również słabnie ze strony Chin.
Zakończenie cyklu podwyżek stóp?
Ciekawie zapowiadają się dane na temat PKB strefy euro za III kwartał, które poznamy w kolejnym tygodniu. Oczekiwania wskazują na spadek o 0,1 proc. w porównaniu z II kwartałem.
Wczorajsze dane wskazują, że dalsze podwyżki stóp w Europie są mało prawdopodobne. Ostatnio Lagarde wypowiadała się na temat inflacji, podkreślając, że ona obniża się zgodnie z oczekiwaniami. Pauza na jutrzejszym posiedzeniu może ponownie osłabić euro. Jeśli otrzymalibyśmy dodatkowy, jasny komunikat o zakończeniu cyklu, euro z pewnością znalazłoby się pod jeszcze większą presją spadkową.
Cały czas jednak na wykresie EUR/USD widoczna jest formacja odwróconej głowy z ramionami (oRGR), która w teorii sugeruje większe wzrosty pary walutowej. W poniedziałek została przełamana przez kurs (jedynie na moment) potencjalna linia szyi tego układu (1,0630). Co więcej, w ubiegłym tygodniu notowania opuściły średnioterminowy kanał spadkowy. To oczywiście nie jest pewnik zmiany trendu, jednak istnieje, przynajmniej z technicznego punktu widzenia, możliwość większej korekty wzrostowej na eurodolarze.
Źródło: OANDA TMS Brokers