Projekt zmian KNF dot. Forex i CFD skrytykowany przez ESMA
Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych opublikował w dniu dzisiejszym (tj. środa, 31 lipca 2019 r.) dokument, w którym ocenia pomysł KNF dotyczący regulacji rynku Forex i instrumentów CFD w Polsce (można go znaleźć tutaj). Spotkał się on jednak z wyraźną krytyką.
Skazani na lewar 1:30?
Projekt regulacji złożony z rąk polskiego nadzoru finansowego do ESMA w ub. miesiącu zakładał wprowadzenie nowej kategorii – „klienta doświadczonego”. To właśnie miało stanowić furtkę do otrzymania większego lewarowania dla klientów detalicznych (nawet do 1:100), którzy wykazać się mogą większym doświadczeniem i świadomością ryzyka inwestycyjnego.
Aby uzyskać status klienta doświadczonego wystarczyłoby spełnić jeden z poniższych warunków w przeciągu ostatnich 24 miesięcy:
- Otworzyć co najmniej 10 pozycji CFD o nominalnej wartości 50 tysięcy EUR (lub równowartości w PLN) w przeciągu jednego kwartału w skali ostatnich czterech kwartałów;
- Otworzyć co najmniej 50 pozycji CFD o nominalnej wartości 10 tysięcy EUR (lub równowartości w PLN) w przeciągu jednego kwartału w skali ostatnich czterech kwartałów;
- Otworzyć co najmniej 40 pozycji CFD o nominalnej wartości 2 milionów EUR (lub równowartości w PLN) w okresie ostatnich 24 miesięcy;
Dodatkowo, możnaby uznać, iż wiedza klienta doświadczonego jest wystarczająca w przypadku, gdyby potwierdzony został jeden z poniższych warunków:
- Okazanie licencji CFA, FRM, PRM, ACI, DI, MPW lub zakończenia specjalnego kursu;
- Przejście co najmniej 50 godzin szkoleń w zakresie CFD i instrumentów pochodnych, które zostały potwierdzone certyfikatami lub poprzez test wykonany przez organizatora;
- Przynajmniej jeden rok doświadczenia zawodowego na pozycji bezpośrednio związanej z rynkiem CFD;
Zwrot KNF-u w kierunku traderów FX/CFD i chęci zaoferowania im czegoś więcej, uzasadniany był faktem, iż polscy inwestorzy są „zmuszeni” do ucieczki poza europejskie regulacje w celu otrzymania wyższej dźwigni. Taki stan rzeczy potwierdzały też statystyki i ankiety, którymi posiłkował się regulator. Z pewnością, nie bez znaczenia był fakt pogarszającej się kondycji finansowej polskich domów maklerskich działających na rynku walutowym.
To jednak nie przekonało ESMA, który negatywnie odniósł się do propozycji KNF. W oświadczeniu ESMA czytamy:
„Nadmierna dźwignia finansowa była jedną z głównych przyczyn szkód dla konsumentów, która doprowadziła do podjęcia przez ESMA środków tymczasowej interwencji produktowej”.
Podkreślono również, iż obecnie funkcjonuje już możliwość uzyskania większej dźwigni przy spełnieniu jasno określonych warunków opisanych w dyrektywie 2014/65/UE. Chodzi tu o opcję zmiany kategoryzacji z detalisty na profesjonalistę. Problem polega jednak na tym, że zdaniem zdecydowanej większości przedstawicieli brokerów, traderów oraz samego regulatora, w warunkach polskich te warunki są stosunkowo mocno wyśrubowane i ciężkie do spełnienia nawet dla osób handlujących od wielu lat.
Interwencja ESMA wygasa już jutro
Teoretycznie 1 sierpnia przestanie obowiązywać interwencja produktowa ESMA w Unii Europejskiej. Tym samym zaczną funkcjonować przepisy krajowe. W wielu krajach UE w ciągu ostatnich 60 dni zostały wprowadzone regulacje tożsame z wytycznymi ESMA. Ale nie w Polsce. Czy to oznacza, że KNF może i tak postawić na swoje? W teorii tak, ale czy się na to zdecyduje? Tego nie wiadomo.
Z niecierpliwością czekamy na decyzję cypryjskiego regulatora, który rozważa(ł?) wprowadzenie dźwigni w wysokości 1:50.
Listę krajów, które wprowadziły regulacje identyczne z ESMA zamieściliśmy w osobnym artykule TUTAJ.