Problemy niemieckiej gospodarki, dane o przemyśle nie zachwyciły
Ostatnimi czasy jesteśmy zalewani bardzo słabymi danymi dotyczącymi niemieckiej gospodarki. Trzeba pamiętać, że jest to największa gospodarka w Europie, dlatego od jej kondycji zależy również aktywność w innych miejscach na kontynencie.
Z racji, że jest to największy partner handlowy Polski, ma on ogromne znaczenie dla naszego PKB. Czy słabość Niemiec wpłynie na dalszy marazm w strefie euro i pozbawi możliwości odbicia na parze EUR/USD w najbliższych miesiącach? Patrząc również na poprawiającą się sytuację w USA?
Dołek w cyklu gospodarczym
Jesteśmy po publikacji wielu danych z Niemiec. Najnowsze ostateczne dane PKB za IV kwartał nie dają powodów do optymizmu, choć wypadły zgodnie z oczekiwaniami. Nieodsezonowane dane pokazały spadek PKB na poziomie 0,4% r/r, zgodnie z oczekiwaniami, ale w III kwartale mieliśmy spadek na poziomie 0,8% r/r. Wcześniej pojawiły się pewne perspektywy ożywienia. Dane dotyczące zamówień w przemyśle mocno wzrosły, choć wynikały z dużych jednorazowych zamówień w lotnictwie i kolejnictwie. Dane o przemyśle już nie zachwyciły – tam cały czas obserwowaliśmy spadki.
Wczoraj poznaliśmy fatalne dane dotyczące indeksu PMI dla przemysłu – ten spadł do poziomu 42,3 punktów i załamał stałą poprawę sytuacji od sierpnia zeszłego roku. Chociaż cały czas indeks pozostawał poniżej 50 punktów i wskazywał na dalsze kurczenie się gospodarki, to jednak nastroje poprawiały się. Teraz PMI wskazuje dalej na dużą słabość na początku nowego roku. Część ekonomistów mogłaby sugerować dalej lokalny dołek w cyklu gospodarczym, biorąc pod uwagę próbę odbicia indeksu Ifo. Trzeba jednak pamiętać, że dzisiejsze odbicie do 85,5 punktów było niewielkie z poziomu 85,3, który był jednocześnie najniższym poziomem dla tego wskaźnika do 2009 roku.
Kluczem polityka monetarna USA
Czy w takich warunkach można oczekiwać wzrostu na EUR/USD? Będzie to bardzo trudne i ewentualne odbicie, nie powinno zależeć od sytuacji w Europie. Trudno oczekiwać, żeby sytuacja miała się nagle odmienić. W Europie ceny gazu spadły do poziomów niemal sprzed Covidu, ceny ropy naftowej są niższe niż rok temu, a mimo to obserwujemy dalszą stagnację. Oczywiście ratunkiem dla gospodarki mogłyby być cięcia stóp procentowych czy nawet program QE, ale przy obecnym dalszym problemie inflacji nie byłoby to dobre posunięcie. Wobec tego nadzieją odbicia na EUR/USD jest polityka monetarna w USA.
W ostatnich sesjach mamy wyraźny jastrzębi zwrot w oczekiwaniach dla Stanów Zjednoczonych, choć w dalszym ciągu wydaje się, że maj może być w grze pod względem obniżki. Fed może chcieć uniknąć scenariusza stagnacji i zdecydować się na szybsze obniżki. Na ten moment prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych w maju spadło poniżej 30%, a na czerwiec jest wyceniane poniżej 80%! Niemniej jeśli jakieś dane z USA zaczną mocniej rozczarowywać, tak jak sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa, wtedy ponownie maj może stać się opcją bazową na obniżkę stóp procentowych.
Dzisiaj po 11 w ostatni dzień tygodnia obserwujemy małą zmienność na rynku walutowym, choć widać lekką przewagę dolara. Wobec tego za dolara płacimy 4,0082 zł, za euro 4,3354 zł, za funta 5,0719 zł, za franka 5,5458 zł.
Źródło: Michał Stajniak CFA, XTB