Prezenty komunijne w czasach wysokiej inflacji
Gotówka i złoto to jedne z najpopularniejszych prezentów na Pierwszą Komunię. Podczas gdy gotówka traci obecnie na wartości około 1 proc. miesięcznie, złoto mieni się wyjątkowo mocno, utrzymując cenę blisko swojego rekordu wszechczasów.
Cash is king
Jednym z najpopularniejszych prezentów komunijnych pozostaje gotówka. Jednak w czasie wysokiej inflacji, szybko traci ona swoja wartość. W kwietniu ceny były o 14,7 proc. wyższe niż rok wcześniej i 0,7 proc. niż w marcu. Można zatem założyć, że w tym roku gotówka traci około 1 proc. swojej wartości miesięcznie. Jeśli zatem obdarowany włoży w maju do szuflady kopertę zawierającą 1000 zł, to gdy wyciągnie pieniądze za rok, prawdopodobnie będą one realnie warte około 880 zł.
Inflacja pozostaje dwa razy wyższa niż oprocentowanie najlepszych bankowych lokat. Najlepsze bankowe depozyty 12-miesięczne dają obecnie 7 proc. w skali roku. Gdyby 1000 zł wpłacić na taką lokatę, to po roku po opłaceniu podatku otrzymamy 1057 zł, które realnie będzie wtedy warte 930 zł. Czyli utrata wartości wyniesie około 70 zł.
Okazuje się zatem, że darując gotówkę w gruncie rzeczy zachęcamy do jej szybkiego wydania (co niestety jeszcze bardziej napędza inflację), z powodu postępującej utraty wartości. Choć może to być także element edukacji ekonomicznej, zachęcający do poszukiwania sposobów na zachowanie wartości pieniądza. Na przykład poprzez rozsądne i długoterminowe inwestowanie.
Złote czasy dla złota
Podczas gdy gotówka przeżywa trudne chwile, teraz jest wyjątkowo dobry czas dla złota. W kwietniu zbliżyło się do poziomu 2070 dolarów za uncję, co jest najwyższą ceną w historii. Obecnie jest tylko niewiele niższa i wynosi 2035 dolary za uncję. To powoduje, że zarówno złote sztabki jak i złota biżuteria, które są częstymi komunijnymi prezentami, są wyjątkowo wartościowe.
Na wysoką cenę złota wpływają trzy elementy. Perspektywa niższych stóp procentowych w USA podbija wartość aktywów które nie przynoszą stałego dochodu (jak właśnie złoto). Natomiast słaby dolar czyni złoto tańszym dla Chin czy Indii, którzy są ważnymi graczami na rynku tego kruszcu. Trzecim elementem jest poszukiwanie bezpiecznych aktywów w kontekście obaw o stan amerykańskiego systemu bankowego oraz recesji, co także podbija cenę złota. Popyt na złoto jest właśnie napędzany przez zakupy inwestycyjne, które odpowiadają za około 55 proc. światowego zapotrzebowania. Pozostałe 45 proc. to popyt na złoto służące do wytwarzania biżuterii oraz wykorzystywane przez przemysł. To zapotrzebowanie spada w wyniku spowolnienia gospodarczego na świecie.
Przy okazji warto pamiętać, że w złoto można inwestować nie tylko w formie fizycznej, ale właśnie poprzez różnego rodzaju instrumenty finansowe. Oparte o złoto fundusze EFT zanotowały w marcu duży napływ środków, po raz pierwszy od 10 miesięcy.
Dane aktualne na 11.05.2023 godz: 14:00 CE
O autorze
Paweł Majtkowski – analityk eToro na polskim rynku, który dzieli się swoim cotygodniowym komentarzem na temat najnowszych informacji giełdowych. Paweł jest uznanym ekspertem rynków finansowych z dużym doświadczeniem jako analityk w instytucjach finansowych. Jest on też jednym z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie gospodarki i rynków finansowych w Polsce. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jest także autorem wielu publikacji z zakresu inwestowania, finansów osobistych i gospodarki.