Ludowy Bank Chin wspiera rynek akcji. Pakiet stymulacyjny
Ludowy Bank Chin zaskoczył po raz kolejny i tym razem zdecydował się na kompleksowy pakiet środków stymulacyjnych, które mają wesprzeć gospodarkę, która nie radzi sobie zbyt dobrze w ostatnich miesiącach. Z kolei bankierzy w USA sygnalizują możliwość kolejnej dużej obniżki w tym roku, co prowadzi do dalszych wzrostów złota oraz wspiera inwestorów akcyjnych. W Australii mamy jednak problem z podwyższoną inflacją, co prowadzi do utrzymania stóp procentowych bez zmian.
Środki stymulacyjne i obniżka stóp procentowych
Ludowy Bank Chin zdecydował się w końcu na mocniejsze środki stymulacyjne. Choć od czasu do czasu przedstawia pewne działania mające na celu wsparcie gospodarki, to do tej pory Chiny znajdowały się na trajektorii spadkowej. Czy obecne działania w końcu zmienią oblicze Chin? Przede wszystkim PBOC zdecydował się na obniżkę stopy rezerw obowiązkowych dla dużych banków z poziomu 10% do poziomu 9,5%. Choć nie wydaje się być to dużo, to jednak może to uwolnić w bankach około 1 biliona juanów, co w przeliczeniu stanowi ok. 142 miliardów dolarów. PBOC zasygnalizował możliwe kolejne cięcia w nadchodzących miesiącach.
To jednak nie koniec zmian. Bank obniża również inne stopy procentowe, co doprowadzi do zmniejszenia oprocentowania kredytów hipotecznych. Estymuje się, że obniży to koszty na kredytach o wartości 5,3 bilionów dolarów. Oprócz tego bank zamierza wpompować płynność rzędu 800 miliardów juanów o wartości 114 miliardów dolarów i pozwoli brokerom na używaniu funduszy pochodzących z banków centralnych na zakup akcji. W odpowiedzi obserwujemy potężne odbicie azjatyckich indeksów. Shanghai Composite zyskuje 3,5%, natomiast Hang Seng chińskich spółek rośnie o 4,5%. Oczywiście należy pamiętać, że działania stymulacyjne ze strony PBOC oraz chińskich władz prowadzone są już od jakiegoś czasu i chińskie indeksy w ostatnich kilku sesjach zyskały ponad 10%. Nie można jednak wykluczyć kontynuacji wzrostów, biorąc pod uwagę to, że stopy procentowe obniżane są w tym momencie w najważniejszych bankach centralnych na świecie, w tym również w Rezerwie Federalnej.
Rynek pracy w USA ma spore problemy
Austan Goolsbee z regionalnego oddziału Fed z Chicago wskazał, że fokus banku centralnego zmienił się z inflacji na rynek pracy. Wskazał on również, że obecny poziom stóp znajduje się setki punktów bazowych nad stopą neutralną, co oznacza potencjał cięcia w tym cyklu o co najmniej 200 punktów bazowych. Podkreślił on, że jest otwarty na kolejną dużą obniżkę w tym roku. Z kolei Neel Kashkari z Fed Minneapolis wskazał, że rynek pracy ma obecnie spore problemy, dlatego jego zdaniem potrzeba kolejnej obniżki o 50 punktów bazowych w tym roku. Raphael Bostic z Fed Atlanty był nieco bardziej rozważny i wskazał, że duże obniżki przybliżają nas do stopy neutralnej, ale Fed nie powinien deklarować się na tak duże ruchy za każdym razem.
Wracając do poprzedniego rejonu globu, w Australii mieliśmy utrzymanie stóp procentowych bez zmian. Bank utrzymał jastrzębie stanowisko, wskazując, że obecny poziom inflacji jest zbyt wysoki i nie wyklucza kolejnych kroków, aby nie doprowadzić do powrotu wyższej dynamiki zmiany cen.
O poranku obserwujemy wyraźnie słabszego jena, choć dane dotyczące indeksów PMI z Japonii nie wypadły dzisiaj źle. Dolar australijski minimalnie traci, pomimo utrzymania stóp procentowych. Dolar kanadyjski zyskuje wraz z rosnącymi cenami ropy.
Z kolei polski złoty cały czas utrzymuje mocną pozycję. Przed godziną 09:00 za dolara płacimy 3,8440 zł, za euro 4,2705 zł, za funta 5,1275 zł, za franka 5,5293 zł.
Źródło: Michał Stajniak CFA, XTB