Kiedy nastąpi koniec spadków na funcie? Notowania GBP/USD coraz niżej
Wydawało się, że najgorszy okres już dawno za funtem, a większość inwestorów po czarnej serii oczekiwała odbicia kursu brytyjskiej waluty do dolara. Jednakże tak się nie stało. Nowy premier Wielkiej Brytanii był szansą na zmianę nastrojów i wprowadzeniem odrobiny optymizmu. Wyraźne umocnienie brytyjskiej waluty wydaje się obecnie mało realne, a podzielone zdania nadal są bardziej przychylne niedźwiedzim ruchom.
Prawie 5% w dół
Od początku roku obserwujemy deprecjacje funta wobec dolara o niespełna 5% (do dnia dzisiejszego ok. 4,8%). Osłabienie to w ostatnich dniach nabrało na sile. W ostatnich kilku dni notowania GBP/USD osunęły się o ponad 2%. Kurs zbliża się do minimów z czasów referendum związanego z Brexitem.
Brexitowy konflikt interesów
Nastawienie obecnego premiera Wielkiej Brytanii do wyjścia z Unii jest bardzo dobrze znane. Bierze on realnie pod uwagę rozwód z UE bez żadnej ugody. Z ostatnich wypowiedzi Junckera wynika, że komisja nie jest zbyt chętna do takiego rozwiązania. Zaznaczył, że warunki wynegocjowane przez jego poprzedniczkę, Theresę May, są obowiązujące. W związku z tym wokół wyjścia rodzi się coraz więcej niepokoju i niejasności, co jak widać nie sprzyja funtowi.
Boris Johnson zaproponował wznowienie negocjacji dotyczących spornej granicy z Irlandią. UE jasno zakomunikowała, że nie zgodzi się na ustępstwa i ponowne rozmowy w tej kwestii. W Wystąpieniach premiera Wielkiej Brytanii, komentarzach i poruszanych problemach, analitycy dostrzegają zwiększone ryzyko twardego Brexitu. Rosnące napięcia w Zjednoczonym Królestwie, połączone z niepokojem w zakresie prowadzonej polityki wyjścia z UE, nie służą funtowi. Borisa Johnsona czeka wyboista droga w zakresie renegocjacji dawnych postanowień (o ile takie rozmowy będą w ogóle możliwe, na co się nie zanosi).
Słaby funt sprzyja złotemu
Spadki na funcie pomogły naszej walucie dość znacząco umocnić się wobec brytyjskiej waluty. We wtorek spadł o ok. 0,4%. Dobre dane płynące z polskiej gospodarki oraz większa inflacja, zostały spokojnie odebrane przez rynek. Umocnienie złotego można by było powiązać z publikacją danych makroekonomicznych, aczkolwiek nie było zasadniczo mocno widoczne.