Gorąco w USA, wciąż nie wiadomo kto prezydentem
Nadal nie ma ostatecznych wyników wyborów prezydenckich w USA. Według analityków szala zwycięstwa przechyla się delikatnie na stronę Donalda Trumpa, który w swoim zwyczaju nie czeka na oficjalne wyniki i już ogłosił „Big win!” Na rynkach duża zmienność i niepewność.
Wybory prezydenckie w USA odbywały się w nocy z wtorku na środę. Już we wtorek zaczęła się więc znacznie większa niż w poprzednich dniach zmienność na rynku Forex oraz giełdowych indeksach. Sondaże dawały niewiele większe szanse Joe Bidenowi – kontrkandydatowi urzędującego prezydenta. Ale podobnie było podczas poprzednich wyborów, a wygrał je Donald Trump. Eksperci przyznają, że teraz może być tak samo, choć policzone głosy elektorskie na godz. 8:20 naszego czasu dają przewagę Joe Bidenowi w stosunku 220:213. Do zwycięstwa potrzeba 270 głosów elektorskich.
We wtorek indeksy giełdowe oraz kontrakty na indeksy rosły praktycznie przez cały dzień. Zarówno na giełdzie w USA, jak i w Europie. Osłabiał się też dolar i to praktycznie w stosunku do każdej waluty. W nocy sytuacja się odwróciła, indeksy zaczęły zawracać i obecnie S&P 500 jest już na stracie. Dolar, który zaczął się umacniać, ale odwrócenia tego krótkoterminowego trendu także jeszcze jednoznacznie nie widać.
Kto zostanie prezydentem USA? Trump już wie
Donald Trump nie czekał na ogłoszenie oficjalnych wyników. O godz. 8:21 naszego czasu wygłosił przemówienie, w którym podziękował za wsparcie milionom Amerykanów, którzy na niego głosowali, najbliższym współpracownikom i pierwszej damie USA – Melanii Trump.
„- Na Florydzie wygraliśmy z dużą przewagą, wygraliśmy w Teksasie o 700 tys. głosów, wygraliśmy w Ohio, w Georgii, w Michigan, Wisconsin. Co najważniejsze: wygrywamy w Pensylwanii z przewagą 690 tys. głosów! To nie jest mała różnica, to nie jest blisko. Nie dogonią nas. Nigdy nas nie dogonią!” – emocjonował się urzędujący prezydent USA.
„- Nikt nigdy nie widział takiego zwycięstwa, ale nasi rywale wiedzieli, że nie mogą wygrać i powiedzieli: idziemy do sądu. Jestem zażenowany tą próbą oszustwa. Zwyciężyliśmy w tych wyborach, a oni to zatrzymali.” – dodawał.
Donald Trump podkreślił, że skieruje sprawę do Sądu Najwyższego USA, by wyjaśnić tę sprawę.
„- Nie chcę żeby nagle o 4 nad ranem znaleźli jakieś głosy nie wiadomo skąd i zmienili wyniki. My już wygraliśmy” – podkreślił Donald Trump, który zauważył, że głosowało na niego ponad 60 mln Amerykanów.
Prezydenta zdenerwowało przerwanie liczenia głosów w Georgii, niezwykle ważnym dla wyników stanie. Dwa największe okręgi z tego stanu przerwały bowiem liczenie i poinformowały, że nie podadzą dziś wyników. W Gwinnett poinformowano o problemach technicznych, a w Fulton liczenie uniemożliwiła… pęknięta rura. Zwycięstwo w Georgii może być języczkiem u wagi dla zwycięstwa Trumpa.
Zamieszanie z liczeniem głosów wzmacnia dolara
Problemy z podaniem ostatecznych wyników i zapowiedziana prawnicza batalia paradoksalnie wzmacniają kurs dolara amerykańskiego. Rośnie on o godz. 8:35 w środę 04.11.2020 roku zarówno w stosunku do euro (+0,81%), brytyjskiego funta (+0,84%) oraz dolara australijskiego (+1,07%). Spokojnie reagują za to kontrakty na indeksy giełdowe w USA. Indeks S&P 500 przed sesją notowany był nawet kilka procent wyżej w stosunku do wczorajszego zamknięcia, ale głównie dzięki początkowym wzrostom. Od rana przedsesyjna wycena akcji zaczyna spadać.
Jednego możemy być pewni: w najbliższych dniach czeka nas na rynku giełdowym oraz Forex spora zmienność i okazje do dużego zarobku (lub straty…).