Geopolityka napędza dolara. USD/PLN odwróci trend?
Największym wygranym ostatnich, niespokojnych dni na globalnych rynkach z pewnością jest amerykański dolar. Słabszy sentyment wokół ryzykownych aktywów i ropa oscylująca powyżej 90 USD za baryłkę sprzyjają ‚bezpiecznym przystaniom’. Geopolityka znajduje się dziś na radarze wielu zarządzających aktywami.
Możliwa eskalacja konfliktu
Pierwsza reakcja rynku po zbrojnej odpowiedzi Iranu na zniszczenie ambasady w Damaszku sugerowała, że Izrael może nie szukać odwetu i ‚wziąć pokój’ bez strat, jak podsuwali przedstawiciele amerykańskiej dyplomacji. Tymczasem rada wojenna Izraela i pozycja Netanyahu nie pozostawiają złudzeń – izraelska armia szykuje się do odpowiedzi Iranowi, choć Mosad wskazał, że podjęcie decyzji o niej może nadejść równie dobrze jutro lub za 30 dni. Sugeruje to być może przedłużający się okres rynkowego napięcia i ‚risk off’. Momentami trudno oprzeć się wrażeniu, że rynek nie chce wierzyć w możliwy szerszy konflikt na Bliskim Wschodzie. Komentarze Teheranu sugerują jednak możliwą eskalację; wojskowi przekazali już, że jakikolwiek atak Izraela spotka się z odpowiedzią ‚w przeciągu kilku sekund’.
Zatem ogólny krajobraz wydaje się w oczywisty sposób prodolarowy, z perspektywą luzowania polityki w strefie euro od czerwca i otwartymi drzwiami, do kolejnego ‚przedłużania’ oczekiwań na cięcia stóp w USA. Siłą rzeczy polski złoty, który historycznie (choć nie w ostatnich kwartałach) był skorelowany z euro, może na tym stracić zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż w ostatnich miesiącach sentymenty wokół polskiej waluty były bardzo dobre.
Złoty traci do dolara
Dziś oczy inwestorów skierowane są na godziny wieczorne, gdy sytuację w gospodarce USA będzie mógł ponownie skomentować prezes Fed, Jerome Powell. Kolejne miesiące mogą przynieść sporo niepewności, ponieważ utrwalająca się inflacja w usługach, w połączeniu z perspektywą droższej ropy prawdopodobnie skłoni Fed do pozostania jastrzębim, nawet ‚kosztem’ braku reakcji na pogarszające się dane z gospodarki Stanów Zjednoczonych. Czy w miarę zbliżania się do końca 2024 roku, rynek wyceni wyżej szanse na recesję, a Fed ‚przeciągnie strunę’?
Rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA wzrosły wczoraj o 9 punktów bazowych, do 4.62% a obligacje 2-letnie osiągnęły dawno niewidziane poziomy 5%. Krajobraz techniczny dla pary USD/PLN znacznie poprawił się na korzyść dolara i wydaje się otwierać drogę do dalszych wzrostów. Dziś para traci ponad 0,5%, na co składają się przeważnie słabsze nastroje na globalnych giełdach, słabnące euro i niepewna sytuacja na Bliskim Wschodzie.
Nie bez znaczenia w szerszym dla złotego kontekście wydaje się również perspektywa rosyjskiej ofensywy i trudna sytuacja na froncie ukraińskim. Ewentualny konflikt na Bliskim Wschodzie, istotniejszym dla globalnej gospodarki regionie, w połączeniu z perspektywą coraz trudniejszej do okiełznania inflacji może osłabić zaangażowanie we wspieranie wysiłku wojennego Ukrainy. W efekcie para USD/PLN wybiła się powyżej 200-dniowej EMA, czego nie obserwowaliśmy od listopada 2023 roku.
Za dolara płacimy już ponad 4,07, za euro 4,32, za funta 5,06, a za franka szwajcarskiego 4,46.
Źródło: Eryk Szmyd, XTB