FOMO – Czym jest strach przed utratą okazji i jak sobie z nim radzić
Każdy człowiek jest narażony na działanie pod wpływem silnych emocji. Wiele z nich ma duży wpływ na podejmowanie decyzji inwestycyjnych. W psychologii pojawił się bardzo popularny termin: FOMO. Jest to skrót od fear of missing out i dotyczy strachu przed przegapieniem jakiegoś wydarzenia, szansy czy doświadczenia. FOMO występuje także w przypadku inwestowania. Niektórzy inwestorzy podczas patrzenia jak okazje, które przechodzą koło nosa mają do siebie żal o przegapienie szansy do zarobienia pieniędzy. Czasami może to doprowadzić do nieracjonalnych decyzji w przyszłości. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się nieco bliżej zagadnieniu FOMO w inwestowaniu.
Czym jest FOMO w inwestycjach?
FOMO w przypadku inwestowania oznacza strach inwestora przed przegapieniem okazji rynkowej. Tradera denerwują sytuacje kiedy inni uczestnicy rynku zarabiają większe pieniądze od niego. Uczucie szczególnie silnego żalu inwestor dostaje podczas bardzo mocnego ruchu cenowego (wzrostowego lub spadkowego), którego się spodziewał, ale w nim nie uczestniczy.
Czasami uczucie FOMO nie wynika z bycia „poza rynkiem” ale inwestowania w inne, mniej zyskowne aktywa. Doświadczyło tego wielu inwestujących swoje środki w akcje kiedy szalała hossa na kryptowalutach. Inwestorzy byli „bombardowani” informacjami o kolejnych kryptomilionerach. To powodowało żal, że „zostało się na peronie”. Część z inwestorów zdecydowało się na inwestowanie w tą klasę aktywów, nawet bez dokonania analizy w co dokładnie inwestują.
Dlaczego FOMO jest niebezpieczne?
Psychologia podczas podejmowania decyzji inwestycyjnych jest bardzo ważna. Dotyczy to zarówno traderów jak i inwestujących długoterminowo. Kiedy inwestor doświadcza FOMO może narazić się na popełnienie błędów mogących mieć znaczny, negatywny wpływ na stopę zwrotu z portfela inwestycyjnego.
SPRAWDŹ: Psychologia tradingu – wszystko, co musisz wiedzieć
Inwestor będący pod wpływem silnych emocji może zająć pozycję niezgodną z jego dotychczasową filozofią. Przykładem może być inwestujący w ETF-y szerokiego rynku, który widząc jak wzrostowe spółki rosną po 50-100% rocznie może chcieć dołączyć się do panującego trendu. Jednak taki inwestor może nie posiadać wystarczającej wiedzy aby dokonać właściwej selekcji spółek. W efekcie może kupić spółki przewartościowane, których wycena dawno zdyskontowała sukces „na wiele lat do przodu”. Kiedy rynek w końcu zacznie sprowadzać wyceny do bardziej realnych poziomów, „spóźnialski inwestor” może stracić nawet kilkadziesiąt procent zainwestowanego kapitału.
Innym zagrożeniem jakie może wywołać FOMO to szukanie okazji „na siłę”. Przykładowo inwestor przegapił 4 spółki, które w miesiąc podwoiły wartość. Czując, że przegapił okazje inwestycyjne, będzie spędzał godziny w Internecie aby znaleźć kolejną „perełkę”. Jednak kiedy jest się pod wpływem silnych emocji to szanse na właściwą selekcję potencjalnych inwestycji.
Szczególnie na FOMO narażeni są day traderzy, którzy pod wpływem emocji mogą zajmować zbyt dużo pozycji o słabej relacji zysku do ryzyka.
Co generuje FOMO?
Inwestor może doświadczyć strachu przed przegapieniem okazji w sytuacji kiedy przez cały dzień “bombardowany” jest informacjami z giełdy. Media oraz platformy społecznościowe przez cały dzień „informują” o ważnych wydarzeniach dotyczącymi ryków, giełdy czy osiągniętych przez innych inwestorów stóp zwrotu. Warto wiedzieć gdzie znajdują się „źródła” potencjalnego FOMO. Pozwoli to na minimalizowanie ich wpływu w przyszłości.
Społeczność inwestorska
Wymienianie informacji z innymi inwestorami może być „darmowym uniwersytetem” kiedy informacje czerpie się od wyważonych profesjonalistów (niekoniecznie zatrudnionych w instytucjach finansowych). Jednak bardzo często na forach inwestycyjnych, Twitterze, TikToku czy innych mediach społecznościowych ludzie przechwalają się osiągniętymi stopami zwrotu (nie ważne czy prawdziwymi).
Kiedy inwestor zarabia średniorocznie kilkanaście procent rocznie (co jest bardzo dobrym wynikiem), może odczuwać rozgoryczenie jeśli niedoświadczony inwestor w ostatnim roku chwalił się zarobieniem setek procent. Doskonałym przykładem jest DogeCoin. Krypotwaluta-mem przez dała zarobić wielu inwestorom tysiące procent. Media społecznościowe jeszcze mocniej „nakręcały” popularność tej kryptowaluty.
Kolejnym problemem jest to, że dla niedoświadczonego inwestora problemem jest odsianie bzdur na temat inwestowania od rzeczywistej wiedzy. Sama duża liczba opublikowanych postów nie świadczy o tym, że dany uczestnik mediów społecznościowych ma coś rozsądnego do powiedzenia.
Wiadomości rynkowe
Jeśli inwestor korzysta z portali inwestycyjnych to jest dosłownie bombardowany informacjami z rynku. To nic, że wiele z nich nie ma istotnego znaczenia w perspektywie następnego roku (kto dziś pamięta jakie było PMI dla przemysłu w Niemczech w lipcu 2022 roku). Media często przedstawiają błahe informacje jako coś niemalże epokowego. To może wywołać u inwestora chęć uczestniczenia w kolejnej „rewolucji w gospodarce” albo kolejnym „sygnale wielkiej bessy”. Dlatego tak ważna jest selekcja wiadomości rynkowych na szum informacyjny i rzeczywiście istotne informacje.
Zmienność rynkowa
Zmienność może być zarówno wielką okazją dla inwestora, jak i wielkim zagrożeniem. Wszystko zależy po której stronie rynku znajdzie się trader i jaką będzie miał dźwignię finansową. Każdego dnia na świecie niektóre spółki zyskują na wartości kilkanaście procent jak i tracą. Nie sposób jest być zawsze tam gdzie jest największa okazja inwestycyjna. Inwestor musi to zaakceptować i trzymać się konsekwentnie swojego planu. Najgorsze co może zrobić jest kupić spółkę która znacznie wzrosła w nadziei, że jutro także wzrośnie.
Manie inwestorskie
Czasami się zdarza, że na rynku popularne są spółki tylko dlatego, że są „memiczne” albo „popularne”. Świetnym przykładem są sytuacje jakie miały miejsce na akcjach spółki GameStop czy wcześniej na spółkach z „branży marihuany”. Mania inwestorska (nawet jeśli początkowo wzrost wynikał z fundamentów) może doprowadzić do tego, że akcje lub inne aktywa stają się absurdalnie drogie. Na maniach inwestorskich można zarobić, ale na pewno jest to już ciężkie kiedy „wszyscy o tym mówią”.
Inwestycyjni celebryci
Inwestor może wpaść w FOMO, śledząc życie „inwestora-celebryty”. Taki celebryta za pomocą mediów społecznościowych czy własnego portalu internetowego przedstawia swoją strategię inwestycyjną. Oprócz tego pokazuje ile zarobił na danej transakcji (nie zawsze pokazując statement) oraz jak żyje (luksusowe samochody, drogie apartamenty). Widząc jak inni szybko się bogacą, inwestor odczuwający FOMO może chcieć naśladować strategię inwestycyjną celebryty. Nawet jeśli nie jest dla niego odpowiednia pod względem posiadanego majątku, sytuacji życiowej oraz konstrukcji psychicznej.
Często taki inwestor-celebryta “przypadkiem” informuje o płatnych szkoleniach, które mają pomóc początkującym inwestorom stać się tacy jak on. Zdarza się, że cena znacząco odbiega od wartości merytorycznej szkolenia.
Jak poradzić sobie z FOMO?
FOMO może mieć destrukcyjny wpływ na psychikę inwestora. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy bezbronni i zawsze wpadamy w strach przed przegapieniem okazji. Istnieje antidotum, które pozwala na uspokojenie nastrojów.
#1. Zawsze rób analizę
Wbrew pozorom również inwestujący swoje środki na giełdzie nie zawsze decydują się na dokładne rozważenie za i przeciw zajęcia konkretnej pozycji. Często działają impulsowo i dopiero po dokonaniu transakcji następuje racjonalizacja podjętej decyzji. Wykonanie analizy przed podjęciem decyzji inwestycyjnej może pozwolić uniknąć zajęcia pozycji tylko z powodu silnych emocji jakie targają inwestorem.
Research jest szczególnie ważny dla osób, które utożsamiają się z inwestowaniem na długi termin. Zrobienie porządnej analizy pozwoli uniknąć niebezpiecznych sytuacji. Przykładem niebezpiecznej sytuacji jest to, że inwestor kupił akcje tylko dlatego, że rosły. Bez zrozumienia jak wygląda model biznesowy firmy.
#2. Zawsze trzymaj się planu
Zbytnie skupienie się na ostatnich rezultatach inwestycyjnych może narazić inwestora na nieustanne porównywanie się z innymi. Żal z powodu przegapionych okazji może spowodować, że inwestor porzuci dochodową strategię tylko dlatego, że inny trader wygenerował w ostatnim miesiącu wyższą stopę zwrotu.
Inwestor zawsze powinien wiedzieć jaki jest jego cel inwestowania i co jest środkiem do tego celu. Środkiem jest właściwa strategia inwestycyjna, która jest dopasowana do psychiki inwestora. Jeśli jest to osoba, która potrzebuje sporo czasu do zajęcia pozycji to day-trading nie jest dla niej najlepszym rozwiązaniem.
#3. Bądź cierpliwy
Nie bez powodu cierpliwość jest uznawana za jedną z cnót. Wielu inwestorów długoterminowych zmarnowało okazje inwestycyjne tylko dlatego, że postanowili zmienić dobrej jakości spółkę na inną inwestycje tylko z powodu gorszego zachowania się kursu akcji przez miesiąc czy dwa. Czasami utrzymanie pozycji jest najlepszym pomysłem inwestycyjnym. Wiedzą to m.in. osoby kupujące akcje Visa czy Mastercard zaraz po debiucie.
#4. Mniej mediów społecznościowych
Czasem wyciszenie się jest najlepszym sposobem na złapanie dystansu. Dobrym pomysłem może być znaczna redukcja obecności w mediach społecznościowych. Dzięki temu inwestor nie będzie bombardowany informacjami o małej wartości oraz będzie miał więcej czasu dla rodziny, znajomych czy na edukację.
Podsumowanie
W inwestowaniu popularną przypadłością inwestorów jest strach przed przegapieniem okazji inwestycyjnej. Inwestor dotknięty FOMO będzie odczuwać gorycz widząc, że koło nosa przeszła mu szansa na zarobienie pieniędzy.
Silne emocje jakie targają inwestorem mogą spowodować, że zainwestuje on środki w przedsięwzięcie albo strategię z których jeszcze niedawno wyśmiewał. Dużym „generatorem” uczucia FOMO są media społecznościowe gdzie najgłośniejsi ci co zarobili. Jednak jak pokazują statystyki brokerów foreksowych, większość inwestorów, którzy inwestują pod wpływem emocji tracą swoje pieniądze. Z tego powodu tak ważne jest stworzenie strategii inwestycyjnej, która jest dopasowana do predyspozycji inwestora.
„Lepiej stracić okazję, niż pieniądze”