Rusza Bakkt – platforma do handlu kryptowalutami od NYSE
Jeśli ktoś do tej pory nie chciał inwestować na rynku cyfrowych aktywów, bo bał się straty pieniędzy przez nieznanego pośrednika, może rozwiać swoje obawy. Właśnie ruszyła platforma Bakkt – założona przez Intercontonental Exchange (ICE), spółkę bezpośrednio powiązaną z Nowojorską Giełdą Papierów Wartościowych (NYSE).
Do tej pory kryptowalutami można było handlować za pośrednictwem prywatnych giełd. Powstało ich mnóstwo – większych i mniejszych – ale nie brakowało też głośnych ataków hakerskich, które kończyły się spektakularnymi upadkami i utratą środków. Niektóre z platform założyły specjalne fundusze, w których deponowane są części zysków, przeznaczone na pokrycie ewentualnych strat w wyniku kradzieży, ale mogą sobie na to pozwolić jedynie najwięksi.
Teraz powstała platforma, która chce oferować najwyższy poziom zabezpieczeń, gwarantowany przez największą giełdę na świecie – amerykańską NYSE. Bakkt – bo tak nazywa się nowa platforma – wystartowała w poniedziałek 23.09.2019 roku. Termin był kilkakrotnie przesuwany, ale ostatecznie wszystkie testy zakończyły się sukcesem, więc można było zacząć działalność, w którą zainwestowali finansowi giganci: PayU, Boston Consulting Group, CMT Digital, Galaxy Digital, Horizons Ventures, Pantera Capital, Intercontinental Exchange, Eagle Seven czy Protocol Ventures.
Handel kontraktami na kryptowaluty
Bakkt będzie oferował kontrakty futures na kryptowaluty. Rozliczane będą jednak inaczej niż na CME. Gdy kontrakt na Bitcoina wygaśnie, a inwestor wcześniej go nie sprzeda, nie otrzyma rozliczenia w walucie fiat, ale właśnie Bitcoiny. Inwestując w pozycję długą, będzie de facto kupował Bitcoiny po cenie obowiązującej w dniu rozliczenia kontraktu. Kontrakty futures będą na początek dwojakie: rozliczane dziennie oraz miesięcznie.
Bezpieczeństwo w Bakkt
Nowa platforma chce przyciągnąć użytkowników przede wszystkim najwyższym na rynku poziomem zabezpieczeń. Na stronie Bakkt możemy przeczytać, że część z nich została wprost zaimplementowana z NYSE w Nowym Jorku. Dodatkowo wzbogacono je znanymi z innych giełd kryptowalut dodatkowymi zabezpieczeniami.
Bakkt może się też pochwalić „błogosławieństwem”, czyli oficjalną zgodą na rozliczenia Bitcoinów po wygaśnięciu umowy, której udzieliły amerykańskie organy nadzorujące.
Jakby tego było mało i hakerom jednak udało się uszczuplić portfel giełdy lub jej użytkowników, to wykupiona została polisa, która obejmuje zarówno gorące, jak i zimne portfele. Jej wartość sięga – bagatela – 125 mln USD.
Czy Bakkt rozrusza kurs Bitcoina?
Wejście na rynek nowego gracza z ogromnymi ambicjami może wywołać spore ruchy ceny samego Bitcoina. Bakkt ma bowiem upowszechnić handel kryptowalutami, sprawić że będzie on bezpieczny, łatwy i przewidywalny. Cóż więcej trzeba do wzrostu wartości najbardziej znanej kryptowaluty na świecie? Na razie kurs BTC nie zareagował, ale trudno się dziwić – obrót na Bakkt dopiero się zaczyna.
Najbardziej znani i obserwowani w mediach społecznościowych przez tysiące osób komentatorzy, niemal zgodnie twierdzą, że Bakkt może spowodować, że rynek kryptowalut otworzy się dla mas. Thomas Lee uważa, że dzięki nowej platformie zwiększy się zaufanie do cyfrowych aktywów, natomiast John McAffe napisał na Twitterze, że to bardzo dobra wiadomość, choć na razie… nie będzie korzystał z tej usługi.
Jaka przyszłość czeka Bakkt? Tego jeszcze nie wiadomo, ale stojące za platformą tuzy finansowe, a także know how nowojorskiej giełdy pozwalają zakładać, że szybko stanie się graczem biorącym udział w podziale dużej części tortu na rynku kryptowalut. A jest co dzielić, bo najwięksi na świecie osiągają obecnie obroty rzędu 25-27 mld USD miesięcznie.