Amerykańska giełda w odwrocie — a może to tylko korekta? Perspektywy dla S&P 500 i Nasdaq
Ubiegły tydzień mógł przynieść inwestorom wiele zmartwień, gdyż indeksy giełdowe zdawały się spadać bez opamiętania. Kontrakty na indeks SPX spadły o ponad 2,5%, kontynuując przecenę z jeszcze poprzedniego tygodnia, gdy notowania osunęły się o niemal 2,5%. Patrząc szerzej, od lipcowego szczytu do dołka z ubiegłego tygodnia, notowania kontraktów na indeks SPX spadły o ponad 11%, co oficjalnie oznacza korektę na indeksie.
Kontrakty futures na Nasdaq 100 spadły z kolei od lipcowego szczytu o niemal 12%, co także potwierdziło korektę indeksu w momencie, gdy cały czas rentowności 10-letnich obligacji znajdują się w rejonie 5%. Szybkie schłodzenie w cenie zdaje się pomagać także w schłodzeniu rozgrzanych mnożników, zwłaszcza spółek technologicznych. Do tego dochodzi odczyt PKB USA za trzeci kwartał, który był wyjątkowo wysoki i prawdopodobnie jest nie do utrzymania w przyszłości. Tempo wzrostu gospodarki USA może zatem spowolnić.
Potencjalne zasięgi SPX w terminie jednego i trzech miesięcy
Biorąc pod uwagę zmienność wynikającą z indeksu VIX można przełożyć ją na oczekiwaną zmienność dla SPX w terminie np. 1 miesiąca i 3 miesiące, jako potencjalnych horyzontów czasowych. W przypadku scenariusza byczego, czyli obecny spadek to tylko korekta, rynek mógłby wzrosnąć w stronę październikowego szczytu przy 4393 pkt w terminie miesiąca. Z kolei w terminie trzech miesięcy od teraz możliwym byłby test szczytów z lipca, czyli 4582 pkt.
W przypadku rozwinięcia się jednak niedźwiedziego scenariusza miara zmienności mogłaby wskazywać na potencjalne zejście SPX do marcowego dołka przy 3861 pkt w terminie do miesiąca, a z kolei w terminie trzech miesięcy od dziś możliwym byłby spadek do dołka z października 2022 r., czyli 3698 pkt.
Sezonowość SPX
Wiele osób zaczyna także wskazywać, że w tym roku wyjątkowo dobrze sprawdza się sezonowość na indeksach amerykańskich i zgodnie z tym podejściem powinna właśnie kończyć się korekta. W miarach sezonowości listopad i grudzień bywały dobrymi miesiącami dla rynku akcji, pchając ich ceny na wyższe poziomy. Tu jednak przydałby się spadek rentowności obligacji USA, co pozwoliłoby prawdopodobnie na realizację powyższego sezonowego schematu. Pozytywna wiadomość może być taka, że amerykańskie obligacje również statystycznie bardziej drożały, niż taniały w listopadzie.
Kluczowe dane makro
Wpływ na zachowanie indeksów oraz obligacji mogą mieć także nadchodzące wydarzenia makroekonomiczne. 1 listopada poznamy decyzję Fed w sprawie stóp procentowych, a 3 listopada pojawią się dane z rynku pracy Stanów Zjednoczonych. To od nich może także dużo zależeć, który ze scenariuszy będzie realizowany na rynkach.