Złoty z korektą przez spadek rentowności obligacji w Polsce
Kurs złotego w ostatnich dniach uległ korekcie, a kurs euro i kurs dolara zyskały do PLN. Notowania EUR/PLN wzrosły z okolic 4,25 do 4,30, a kurs USD/PLN wzrósł z 3,89 do 3,93. Tymczasem frank szwajcarski zdrożał z okolic 4,35 do 4,45 w ciągu trzech dni. To wszystko działo się w momencie, gdy kurs głównej pary walutowej EUR/USD wzrósł do okolic 1,0950 i był najwyższy od marca, co powinno w teorii wspierać umocnienia, a nie osłabienie złotego. Co się zatem stało z kursem złotego i co na niego mogło wpłynąć?
Przede wszystkim spadły od 8 lipca do dnia 17 lipca rentowności 10-letnich obligacji Polski z 5,9% do 5,49%. Był to ruch o 40 punktów w dół, gdzie ostatni raz taki popyt na polski dług widzieliśmy w styczniu. Wtedy też korekcyjnie złoty się osłabił. Pytanie otwarte pozostaje takie, co wywołało jeden z najsilniejszych spadków rentowności w tym roku. Niektórzy przypisują to wzrostowi szans na cięcie stóp procentowych przez RPP ze względu na coraz bardziej kulejący polski eksport.
Wszystkie oczy zwrócone na FED
Jak pokazały dane opublikowane przez NBP spada odsetek rentownych eksporterów, a kurs walutowy może być jedną z przyczyn, ponieważ realne notowania złotego zbliżyły się do górnego pasma nieopłacalności eksportu.
Niemniej prawdopodobnie RPP nie zdecyduje się na szybkie cięcie, a rynek mógł przereagować, gdzie wakacyjna płynność też nie była najwyższych lotów. W takim przypadku kurs złotego może się ustabilizować i ewentualnie wrócić do umocnienia. Temu z kolei może sprzyjać dalsze zwrócenie uwagi na działania Fed.
Rezerwa Federalna zdaje się coraz bardziej komunikować to, że inflacja zbliża się do celu 2%, co może prowadzić zmiany wyceny w obligacjach i może prowadzić do dalszego spadku ich rentowności. Zatem stabilizacja rentowności w Polsce oraz spadek w USA może prowadzić do dalszego umocnienia złotego po obecnej korekcie. Wtedy też nadal realne stają się do osiągnięcia poziomy 3,85-3,80 w tym kwartale.