Wybory prezydenckie w USA: Inwestorzy spokojniejsi od politologów
Już za tydzień – 5 listopada – odbędą się wybory prezydenckie w USA, a sondaże wskazują na wyrównany wyścig. Inwestorzy analizują potencjalny wpływ przyszłego prezydenta na giełdę oraz konkretne branże i firmy w USA, a także na rynkach światowych. Mimo to, jak pokazuje najnowszy sondaż eToro Puls Inwestora Indywidualnego, aż 52 proc. inwestorów nie zmieniło struktury swojego portfela i nie planuje tego robić w związku z wyborami.
5 listopada – dzień decyzji
Już we wtorek Amerykanie wybiorą nie tylko prezydenta, lecz także jedną trzecią składu Senatu oraz wszystkich 435 członków Izby Reprezentantów. Wynik tych wyborów określi kierunek amerykańskiej polityki na następne dwa lata.
Z danych historycznych wynika, że indeks S&P500 wzrósł w trakcie kadencji trzynastu z ostatnich piętnastu prezydentów USA – od czasu wyboru Franklina D. Roosevelta w 1933 roku. Średnie roczne stopy zwrotu wahały się od 10 proc. za kadencji Kennedy’ego i Johnsona do 17 proc. za czasów Clintona. Wyjątki stanowią Nixon (-1 proc.) i George W. Bush (-4 proc.), którzy rządzili podczas kryzysów gospodarczych.
Podwyższona zmienność na rynkach gwarantowana
Rezultat wyborów może jednak wpływać na sentyment rynkowy, a zyski lub straty mogą być widoczne szczególnie w przypadku konkretnych firm lub branż. W tym roku istotną różnicą pomiędzy kandydatami są plany podatkowe. Republikanie dążą do obniżki podatków, mającej pobudzić gospodarkę, ale Trump zapowiada również 60-procentową taryfę na import z Chin, co może odczuć każdy amerykański konsument. Z kolei demokraci chcą podnieść podatki dla najbogatszych, aby zmniejszyć nierówności dochodowe. Branże takie jak dobra luksusowe, telekomunikacja i usługi finansowe mogą doświadczyć znaczących skutków – zarówno pozytywnych, jak i negatywnych – w zależności od zwycięzcy.
Obrona, opieka zdrowotna i energetyka również mogą być mocno dotknięte. Jeśli Trump wygra, budżet na obronność prawdopodobnie wzrośnie, na czym skorzystałyby firmy takie jak GE Aerospace, Lockheed Martini Palantir. Jeśli natomiast zwycięży Harris, nacisk może przesunąć się na opiekę zdrowotną, co sprzyjałoby firmom takim jak UnitedHealth, największemu ubezpieczycielowi zdrowotnemu w USA.
Energetyka kością niezgody
Różnice między kandydatami są szczególnie widoczne w podejściu do energetyki: republikanie wspierają paliwa kopalne, podczas gdy demokraci stawiają na energię odnawialną. Jednak wpływ na ceny akcji jest mniej jednoznaczny. Podczas pierwszej kadencji Trumpa inwestorzy stawiali na firmy takie jak Exxon Mobil i Chevron, lecz po czterech latach jego prezydentury sektor naftowy na giełdzie skurczył się o połowę z powodu mocnego spadku cen ropy. Kiedy urząd objął demokrata Biden, szybko zaczęto kupować akcje związane z odnawialnymi źródłami energii, jednak z czasem większość ambitnych celów okazała się nieopłacalna. Ponadto, część firm z tej branży jak np. First Solar mogłyby skorzystać na protekcjonistycznym podejściu Trumpa, który planuje zwiększyć taryfy na import konkurencyjnych produktów z Chin, aby stymulować produkcję przemysłową w USA.
Są też obszary, w których obie partie znajdują wspólny język, jak infrastruktura i technologie. Zarówno republikanie, jak i demokraci są zgodni, że infrastruktura w USA wymaga pilnych inwestycji. W sektorze technologicznym USA chce utrzymać przewagę nad Chinami. Obie partie muszą również poradzić sobie z problemami budżetowymi i rosnącym długiem publicznym, którego obsługa pochłania 9 proc. budżetu USA, oraz z niedoborem pracowników.
Podsumowanie
Świat z uwagą śledzi wybory w USA, jednak większość inwestorów pozostaje spokojna, wierząc w odporność giełdy na ryzyko polityczne. Według najnowszego sondażu eToro Puls Inwestora Indywidualnego 52 proc. globalnych inwestorów nie zmieniło swojej struktury portfela ani nie planuje tego robić w związku z wyborami w USA, a 14 proc. rozważa zmianę dopiero po poznaniu wyników. Niezależnie od wyniku, inwestorzy powinni przygotować się na potencjalne wahania rynkowe.
O autorze
Paweł Majtkowski – analityk eToro na polskim rynku, który dzieli się swoim cotygodniowym komentarzem na temat najnowszych informacji giełdowych. Paweł jest uznanym ekspertem rynków finansowych z dużym doświadczeniem jako analityk w instytucjach finansowych. Jest on też jednym z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie gospodarki i rynków finansowych w Polsce. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jest także autorem wielu publikacji z zakresu inwestowania, finansów osobistych i gospodarki.