Systemy inwestycyjne
Teraz czytasz
Strategia Forex : Potwierdzony szczyt, potwierdzony dołek – część I
0

Strategia Forex : Potwierdzony szczyt, potwierdzony dołek – część I

utworzył Natalia Bojko21 lutego 2020

Każdy chce stworzyć bądź stosować taką strategię, która przyniesie mu zadowalającą stopę zwrotu, najlepiej w jak najkrótszym czasie i najmniejszym ryzyku. Rzadko jednak skupiamy się, aby zrozumieć jej ideę i fundamentalne założenia, przynajmniej na początku, gdy chłoniemy jak gąbka wiedzę na temat praktycznie wszystkich możliwych metod analizy. Strategia, którą chcę Wam dziś i pokazać i opisać sama stosuję w połączeniu z innymi prostymi formami analizy. Mimo, że nie jest ona żadnym rynkowym odkryciem, to jej klarowność i prostota z pewnością przyczyni się do łatwości w jej zastosowaniu. Przeznaczona jest dla swing traderów, z uwagi na to, że pozycja z założenia trwa +/- kilka dni. Zapraszam do lektury!


Przeczytaj koniecznie: +22% zysku po 14 tygodniach testu strategii „Na koniec dnia”


Jeden interwał

Aby maksymalnie uprościć sobie trading, w przedstawionej przeze mnie strategii wykorzystuję wyłącznie jeden interwał. Jest to zwykle H3, a jeżeli na niektórych platformach nie jest on dostępny to H2 (równie dobrze można stosować ją na H4), z uwagi na długość ruchu, jaki chce złapać. Sygnały płynące z wyższych interwałów są dla mnie bardziej rzetelne, ponieważ nie przepadam za śledzeniem małych ruchów. Handlując aktywnie i obserwując rynek od kilku lat, zdecydowanie częściej zdarzało mi się odczytywać błędne sygnały na niskich interwałach. Sami zapewne również zaobserwujecie to, że na niskich interwałach “dużo” się dzieje (M1 – M15), co wymaga bieżącej analizy. Oprócz tego, jeden interwał powoduje brak sprzeczności w generowanych sygnałach. Dlaczego? Wcześniej skupiałam się na analizie D1 oraz H3. W dużej części przypadków było tak, że dzienne notowania wskazywały na tendencję spadkową, a na H3 pojawiał się sygnał do kupna. Mając taki obraz, w głowie roi się tona pomysłów, że może to tylko korekta, a może błędny sygnał, a może jednak nastąpi wybicie… Wniosek był prosty – trzeba wszystko uprościć.

Nasza strategia Forex i jej założenia

Ważne jest, by od początku mieć pewną check listę założeń naszej strategii. Póki nie wyrobimy sobie jej w głowie, ciężko będzie mówić o skutecznym handlu oraz ewentualnym badaniu jego skuteczności. Testując pierwszy raz jeszcze kilka lat temu tą strategię była dla mnie jak każda inna – co to znaczy? To znaczy, że nie przynosiła żadnych zysków, a generowała regularne straty. Dlaczego teraz zarabia? Bo nauczyłam się spełniać jej konkretne warunki. Nawet najlepsza scenariusz rozgrywania, który przynosi choćby 80% dobrych wejść nie będzie skuteczny, jeżeli będziemy go realizować po łebkach i z przymrużeniem oka. W związku z tym, jeżeli wiesz, że masz tendencję do naciągania sytuacji pod sprzedaż, czy kupno byle tylko być w pozycji, zalecam zrobić sobie listę warunków, które musi spełnić dana sytuacja, byś mógł/a zająć pozycję.

Stop loss i take profit

Jednym z założeń jest prowadzenie pozycji kilka dni. Będziemy szukać takich momentów na wykresie, by ewentualny ruch podażowy/popytowy wykorzystywać do końca lub założonego przez nas TP. Zwykle chcę pozyskać z rynku ok. 120-140 punktów (mówimy o rynku forex i walorze np. EUR/USD) stratę ograniczając zwykle do +/- 30 pkt. Można oczywiście wykorzystując niższe interwały, zawęzić widełki profitu, aczkolwiek na tyle, by relacja zysku do straty wynosiła 4:1. Mówiąc bardzo prosto, możemy 4 razy się pomylić i zakończyć transakcję na stracie, a jedna dobra pozycja odrobi nam potencjalną serię porażek. Stop loss zwykle ustawiam wraz z zawarciem pozycji i przesuwam na 0, gdy idzie w założonym przeze mnie kierunku. Oczywiście jego wartość, dopasowuje do instrumentu pamiętając o relacji 4:1.

Teraz pozostaje pytanie, czy warto ustawić sobie TP? Szczerze powiedziawszy dość rzadko to robię. Jeżeli już to jest on średnio 20 punktów dalej od złożonego miejsca. Jeżeli nasza pozycja osiągnie zakładane przez nas 120 punktów to w tym miejscu znajduje się mój stop loss. Staram się zawsze wykorzystywać do końca ruch lub pozwolić mu jeszcze przesunąć się o kilkanaście punktów. Nic na takim zagraniu nie tracimy (w razie czego SL zamknie nam pozycję na pożądanym zysku), a ewentualna premia za cierpliwość może być całkiem niezła.

Co to za potwierdzenia?

Strategię, którą opisuję, z powodzeniem można stosować na dowolnym interwale, przy czym jej skuteczność może być różna i zależeć od zaangażowanego kapitału i możliwości czasowych śledzenia rynku. Niemniej jednak moje subiektywne zdanie w tej kwestii jest takie, by wykorzystywać jej potencjał na H2 i w górę, analizując jeden interwał. Nawet bez nałożenia opisywanych przeze mnie dalej wskaźników i linii na wykres, szybko zobaczycie (przeskakując między interwałami), że stosowanie nawet dwóch do analizy, skutecznie rozprasza i buduje masę niepotrzebnych, często sprzecznych ze sobą scenariuszy.

Wiedząc już jaki interwał chcemy analizować, pierwszą rzeczą, jaką robimy jest ustalenie trendu na notowaniach. Nie jest to żadna tajemnicza i wymagająca dużego doświadczenia wiedza, gdyż trendy dostrzeżemy gołym okiem. Będąc w trendzie wzrostowym poziome linie rysujemy na szczytach, będąc natomiast w trendzie spadkowym ustawiamy je na dołkach. W sumie jest to wyznaczenie miejsc wsparcia lub oporu.

szczyty forex

Wykres GBP/PLN, interwał H4. Źródło: xStation 5 XTB

Na powyższym wykresie strzałkami oznaczyłam szczyty, na których będziemy się opierać w dalszej części analizowania. Co ważne, jeśli raz je wyznaczymy nie musimy przy każdej nowej analizie robić tego od nowa. Wystarczy przedłużaj poziome linie, które będą nam dalej dobrze służyły podczas kolejnych transakcji. Wysuwa się tu kolejny wniosek, że warto ograniczyć grę do kilku instrumentów, dobrze je zanalizować i czekać na odpowiedni moment do transakcji. To również bardzo ważne, by nie zawierać ich na siłę lub po połowicznym spełnieniu warunków. Brak pozycji, to również pozycja, często mniej stratna niż ta, w której moglibyśmy być.

poziomy forex

Wykres GBP/PLN, interwał H4. Źródło: xStation 5 XTB

Tak wygląda wykres po naniesieniu na (w tym przypadku) szczyty poziomych linii, które będą stanowiły dla nas poziomy wsparcia bądź oporu. Po co je wyznaczamy? Stanowią one dla mnie dobrą bazę do monitorowania konkretnego trendu. Wykorzystuję tutaj znaną wszystkim traderom zasadę, że o trendzie wzrostowym mówimy wtedy, gdy kolejny szczyt kształtuje się wyżej niż poprzedni, a o trendzie spadkowym, że kolejny dołek jest niżej niż poprzedni. W związku z tym, by utwierdzić się w kierunku ruchu najprościej jest obserwować, czy (i jak!) notowania zachowują się przy cenie ostatniego dołka/ostatniego szczytu.

Gdzie znajdziemy potwierdzenie?

Potwierdzenie to nic innego, jak miejsce, gdzie notowania przekraczają i siłą rzeczy potwierdzają nam panującą na rynku tendencję. Posłużymy się tutaj przykładem wykresu.

potwierdzenie

Wykres GBP/PLN, interwał H4. Źródło: xStation 5 XTB

Biorąc za punkt odniesienia to, co napisałam powyżej (punkt przebicia poziomej linii) warto zastanowić się, gdzie znajduje się faktyczne potwierdzenie. Weźmy na warsztat pierwszy utworzony szczyt. Jego potwierdzenie (a zarazem sygnał kontynuacji ruchu wzrostowego) znajdziemy w oznaczonym niebieską elipsą miejscu. Widać, że notowania pomimo utworzenia się dwóch czerwonych świec, odbiły od naszego, wyznaczonego poziomu. Przy drugim szczycie dzieje się trochę więcej i tu możemy napotkać pierwsze wątpliwości w zastosowaniu strategii. Dlaczego miejsca oznaczone znakami zapytania nie są miejscami potwierdzenia szczytu? Zwróćmy uwagę, że pomimo przebicia czerwonej, przerywanej linii kurs GBP/PLN nie utrzymał się powyżej jej poziomu. Dopiero za trzecim razem udało się kupującym utrzymać tę cenę.

W tym tekście została opisana wyłącznie część strategii. Nie mniej jednak można nią posługiwać się równie dobrze, jak gotowym przepisem gry według analizy poziomów wsparcia i oporu. Druga część artykułu już niebawem – opiszę dodatkowe narzędzia, których używam do zwiększenia skuteczności przedstawionych tutaj metod.

Co o tym sądzisz?
Lubię
43%
Interesujące
46%
Heh...
3%
Szok!
3%
Nie lubię
9%
Szkoda
0%
O Autorze
Natalia Bojko
Absolwentka Wydziału Ekonomii i Finansów, Uniwersytetu w Białymstoku. Na rynku walutowym i akcyjnym aktywnie handluje od 2016 roku. Wychodzi z założenia, że najprostsze analizy przynoszą najlepsze efekty. Zwolenniczka swing tradingu. Dobierając spółki do portfela kieruje się ideą inwestowania w wartość. Od 2019 roku posiada tytuł analityka finansowego. Obecnie sprawuje rolę co-CEO & Founder w czeskiej firmie proptradingowej SpiceProp. Współtwórczyni projektu Podlaskiej Akademii Giełdowej (III i IV edycji).