Retoryka Fed wciąż „jastrzębia” a dane coraz gorsze
Rezerwa Federalna wciąż obawia się o trwałość presji inflacyjnej. Mocno „jastrzębio” w piątek wypowiadały się dwie przedstawicielki tej instytucji – Bowman oraz Logan. Raport Uniwersytetu Michigan zaskoczył mocnym spadkiem nastrojów konsumentów oraz wzrostem oczekiwań inflacyjnych. Indeksy giełdowe z Wall Street zakończyły dzień na niewielkich plusach, z kolei niemiecki Dax ustanowił przed weekendem nowy historyczny rekord.
To tylko przypadkowy szum?
Ubogi kalendarz makro w minionym tygodniu powodował, że uczestnicy rynku zwracali uwagę na publikację o niższym stopniu istotności. Tak było w czwartek, kiedy poznaliśmy zaskakująco słabe dane na temat tygodniowej liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (231 tys. – najwyższy poziom od 9 miesięcy) oraz w piątek, kiedy negatywnie zaskoczył raport na temat nastrojów konsumentów w USA, tworzony przez Uniwersytet Michigan. Główny wskaźnik spadł do poziomu 67,4 pkt. z 77,2 pkt. poprzednio. Z pewnością może martwić Fed fakt, że wzrosły oczekiwania inflacyjne zarówno krótkoterminowe jak i długoterminowe do poziomów odpowiednio 3,5 proc. oraz 3,1 proc. Sam pojedynczy słaby raport mógłby być interpretowany jako przypadkowy szum. Ostatnio jednak coraz częściej otrzymujemy negatywne niespodzianki, na co rynek widocznie jest wrażliwy.
Jeśli chodzi o wskaźniki nastrojów, ostatnio również słaby wynik pokazał Conference Board, który jest miernikiem zaufania konsumentów. Tu otrzymaliśmy spadek w kwietniu z 103,1 do 97 pkt. Dolar nie zareagował na dane. Bardziej wrażliwa okazała się giełda na Wall Street. Indeksy o 16 w piątek zniżkowały, choć w całym dniu Dow Jones oraz Sp500 wyszły na plus a technologiczny Nasdaq Composite zamknął dzień w okolicy punktu odniesienia. W tym tygodniu uwaga inwestorów powinna być skupiona na środowym odczycie CPI z USA ale także istotna wydaje się być sprzedaż detaliczna.
Za wcześnie na luzowanie polityki monetarnej
Fed coraz częściej brzmi „jastrzębio”. Swoje „dwa grosze” do dominującej retoryki dorzuciła Michelle Bowman, która jasno stwierdziła, że jej podstawowym scenariuszem to utrzymanie stóp na wysokim poziomie (obecnym) przez najbliższy czas i brak obniżek w tym roku. Lorie Logan z Dallas przyznała, że jest za wcześnie, żeby myśleć o luzowaniu warunków monetarnych. Dodała, że imponujące wyniki gospodarki pomimo agresywnego zacieśniania polityki można wytłumaczyć likwidacją kwestii związanych z łańcuchem dostaw z czasów pandemii lub normalizacją na rynku pracy po bardzo napiętych warunkach w okresie ożywienia związanego z pandemią. Zauważyła, że to może być również spowodowane tym, że neutralny poziom stóp procentowych wzrósł. W najbliższych dniach otrzymamy kolejną porcję wystąpień przedstawicieli amerykańskiej instytucji. Dziś Mester oraz Jefferson, a jutro Powell.
Na rynku walutowym złoty w piątek stracił na wartości. Kurs EUR/PLN wzrósł o 2 grosze z 4,2850 do 4,3050 a USD/PLN z 3,975 do 3,9950. Główna para walutowa urosła przed danymi o 16:00 do 1,0790 po czym zanotowała spadek do 1,0760. Obecnie ponownie rośnie i znajduje się na poziomie 1,0780.
Źródło: Łukasz Zembik, OANDA TMS Brokers