Po Fed czas na Bank Anglii i Europejski Bank Centralny
Po wczorajszej decyzji i konferencji Fed, obecnie patrzymy w stronę Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego, aby nakreślić ich komunikaty dotyczące harmonogramu ich własnego cyklu podwyżek stóp.
Bank Anglii walczy z inflacją
Począwszy od Banku Anglii, MPC stoi przed dylematem, gdyż gospodarka brytyjska nadal zmaga się z dwucyfrową inflacją, choć może nie jest tak źle, jak sądzono pod koniec ubiegłego roku, co może skłonić do niewielkich zmian w niektórych prognozach gospodarczych. Spadek cen energii w ostatnich miesiącach złagodził nieco presję, jednak przy inflacji cen żywności nadal wynoszącej 16%, inflacja bazowa będzie znacznie wyższa, niż powinna być.
Pojawiają się zwyczajowe obawy o wpływ kolejnego ruchu o 50 pb na koszty kredytów hipotecznych, ale rentowność 5-letnich obligacji ledwie się poruszyła od najniższych poziomów ustalonych w listopadzie, choć rentowność 2-letnich obligacji jest wyższa.
Niezależnie od tego, co otrzymamy dzisiaj, prawdopodobnie ponownie zobaczymy podział, przy czym osoby takie jak Tenreyro i Dhingra będą prawdopodobnie najbardziej niechętne kolejnej podwyżce, ponieważ w grudniu głosowały za brakiem zmian.
Catherine Mann będzie dążyć do podwyżki o 50 punktów bazowych, podczas gdy pozostali członkowie komitetu powinni rozdzielić się pomiędzy 25 a 50 punktów bazowych z obecnych 3,5%. Jeśli dostaniemy 50 pb, to czy Bank Anglii zasygnalizuje, że to już koniec i zasygnalizuje pauzę? Czy też podniesie stopy o 25pb i zasygnalizuje, że czeka nas jeszcze więcej podwyżek? Przy lepkich cenach bazowych i wzroście płac o ponad 7% wszelkie zwlekanie ze strony MPC w kwestii forward guidance może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Niezależnie od tego, co dziś usłyszymy, historia nauczyła nas, że raczej nie pomoże to funtowi w krótkim terminie, biorąc pod uwagę skłonność Banku Anglii do obniżania kursu funta na każdym spotkaniu. Funt znajduje się również pod presją dzięki przekonaniu, że Bank Anglii jest znacznie bliżej końca cyklu podwyżek stóp niż EBC.
Co dziś zrobi EBC?
Po Banku Anglii przyszła kolej na Europejski Bank Centralny i tutaj nie ma wątpliwości, że jeszcze dziś zobaczymy kolejną podwyżkę stóp o 50 pb. To właśnie to, co nastąpi później, prawdopodobnie zdominuje dzisiejsze wydarzenia. Po opublikowaniu ostatnich minutek EBC stało się jasne, że wielu członków rady zarządzającej chce znacznie bardziej agresywnego podejścia, naciskając na podwyżkę o 75 pb.
Po ostatnim Forum Ekonomicznym w Davos, prezes EBC Lagarde powtórzyła swoje grudniowe przesłanie o wielokrotnych podwyżkach stóp, mówiąc, że inflacja jest wciąż zbyt wysoka, a rynki nie doceniają determinacji EBC w dążeniu do przywrócenia cen do poziomu 2%. Jest mało prawdopodobne, aby ten jastrzębi komunikat został złagodzony pomimo niedawnego spadku inflacji do 8,5%, biorąc pod uwagę, że ceny bazowe pozostały na rekordowo wysokim poziomie 5,2%. Na grudniowym posiedzeniu EBC Lagarde wstępnie zobowiązała EBC do co najmniej kolejnych 3 podwyżek stóp o 50 pb na następnych 3 posiedzeniach, co spowodowało, że euro poszybowało wyżej i w końcu przebiło poziom 1,1000, choć stało się to głównie w wyniku reakcji rynku na wczorajszą decyzję Fed, a nie wewnętrznej siły euro.
Sugerowałoby to, że rynki wciąż nie są przekonane, że EBC będzie w stanie zrealizować wskazaną liczbę podwyżek, biorąc pod uwagę ryzyko, jakie może to stanowić dla kosztów pożyczkowych bardziej zadłużonych członków strefy euro.
Jak mogą reagować poszczególne pary walutowe?
Szacując potencjalną zmienność w pipsach dla głównych par walutowych należy pamiętać, że w tę zmienność wchodzi także odczyt jutrzejszych danych z amerykańskiego rynku pracy (NFP). Przeliczone implikowana zmienność z opcji overnight dla EUR/USD to 132 pipsy, dla USD/JPY 166 pipsów i 158 pipsów dla GBP/USD przy danych z godziny 09:00 CET. Implikowana zmienność szacuje w jakim zakresie +/- kursy mogą przebywać przez niemal 70 proc. czasu.