ESMA ma w planach redukcję dźwigni nawet do 1:5
ESMA, czyli Paneuropejski regulator rynków finansowych, wydał 15 grudnia oświadczenie, które może zmartwić traderów z całej Europy. W planach europejskiego nadzoru są bowiem m.in. całkowity zakaz opcji binarnych oraz ograniczenie dźwigni finansowej do poziomu 1:30, a nawet 1:5.
Dźwignia obniżona nawet do 1:5
Radość polskich traderów mogła okazać się przedwczesna. Projekt ustawy rodzimego MF, który ujrzał światło dzienne w zeszłym tygodniu zakładał redukcję lewarowania do 1:50 ale tylko dla niedoświadczonych traderów. W praktyce wystarczyłoby dokonać 40 transakcji w ciągu dwóch lat, abyśmy zmian nie odczuli i mogli cieszyć się z dźwigni 1:100. Ale już wtedy wspominaliśmy, że ostateczny głos należeć będzie do Unii Europejskiej. Już w czerwcu zapowiadano plany uregulowania rynku OTC w Europie. Szokować może jednak skala ograniczeń. ESMA w swoim nowym oświadczeniu planuje „zrobić porządek” nie tylko z rynkiem CFD, ale i opcji binarnych.
Oświadczenie ESMA z 15 grudnia
Fragment oświadczenia:
„ESMA z zaniepokojeniem obserwuje branżę produktów spekulacyjnych takich jak CFD, w tym rynek Forex spot, oraz opcji binarnych i już wcześniej wdrażała odpowiednie działania regulacyjne w tym zakresie. Część komisji nadzoru na poziomie krajowym wdrażała własne miary mające na celu ograniczeni aktywności inwestorów detalicznych w tym zakresie”.
Już 3 stycznia 2018 r. wchodzi w życie dyrektywa MiFID II, która umożliwi ESMA większą kontrolę nad domami maklerskimi i brokerami. Nadzorca wyraźnie zaznacza, że jest gotów użyć nowych uprawnień, aby zaprowadzić porządek na rynku OTC. W planach są:
- Zakaz marketingu, dystrybucji oraz sprzedaży opcji binarnych klientom detalicznym,
- Ograniczenie marketingu, dystrybucji oraz sprzedaży CFD, w tym instrumentów FX spot klientom detalicznym.
ESMA rozważa wprowadzenie m.in.:
- Ograniczenie maksymalnej dźwigni w przedziale od 30:1 do nawet 5:1. O wartości lewara decydować może zmienność danego instrumentu finansowego.
- Wprowadzenie zasady margin close-out (sytuacja, w której giełda lub broker zamyka wszystkie otwarte pozycje – dzieje się tak, gdy wartość aktywów netto spada do ustalonej z góry wartości depozytu zabezpieczającego),
- Wprowadzenie obowiązkowej ochrony przed powstaniem ujemnego salda,
- Ograniczenie w zakresie promowania korzyści płynących z tradingu,
- Ustandaryzowanie ostrzeżeń dotyczących ryzyka.
Niektórzy z regulatorów krajów UE wprowadzili część z powyższych warunków już wcześniej na własną rękę (np. zakaz reklam i opcji binarnych we Francji, ochrona przed debetem w Niemczech).
Polska ustawa bez znaczenia w obliczu ESMA
W znanym nam projekcie ustawy MF ograniczeń jest zdecydowanie mniej i są one dużo bardziej przychylne dalszemu rozwojowi rynku Forex w Polsce, niż w przypadku pomysłów ESMA. Niestety, to wszystko może nie mieć znaczenia z uwagi, iż wymogi prawne narzucane przez paneuropejskiego regulatora muszą być wdrażane przez krajowe komisje nadzoru finansowego (czyli także polski KNF).
Termin wprowadzenia oraz ostateczny kształt „nowości” regulacyjnych ESMA nie jest na ten moment znany. Tymczasem propozycje zmian obszernie komentuje Prezes Izby Domów Maklerskich.
Waldemar Markiewicz, Prezes IDM:
Propozycja ESMA jest zgodna obecnym kierunkiem zmian, które zachodzą na polskim rynku kapitałowym. Rozwiązania proponowane przez ESMA funkcjonują bowiem na naszym rynku od pewnego czasu. Na przykład w odniesieniu do działań reklamowych, wytyczne krajowego nadzoru precyzują zakres działań marketingowych, formy promocji i stosowanie bonusów dla klientów. Dodatkowo domy maklerskie działające na rynku forex, członkowie IDM przyjęli kodeks marketingowy, w którym zobowiązują się do działań reklamowych według określonych standardów zgodnych z kierunkiem zmian proponowanym dziś przez ESMA. Np. kodeks standaryzuje – w materiałach reklamowych – format i wielkość informacji o ryzyku dla klienta. Ponadto kilku członków IDM przyjęła już wspominane przed ESMA rozwiązanie ochrony klientów przed negatywnym debetem, co ogranicza znacznie ryzyko dla inwestorów.
Obniżka poziomu dźwigni proponowana przez ESMA jest wbrew oczekiwaniom dużej części inwestorów, którzy wykorzystują możliwości inwestowania na foreksie przy wyższej dźwigni. Ponadto, praktyka rynku pokazuje, że poziom dźwigni nie jest skutecznym narzędziem ochrony inwestora. Lepiej sprawdzi się rozwiązanie proponowane obecnie przez Ministerstwo Finansów, które łączy wielkość dźwigni z doświadczeniem klienta. To lepsze rozwiązanie, które chroni niedoświadczonych inwestorów, jednocześnie dając doświadczonym graczom możliwości efektywnego wykorzystania produktów rynku forex w swoim portfelu inwestycyjnym.